Stanisław Barnaś. Kto ma owce, ten ma, co chce
![](/media/cache/75/88/75880b27c9e5fae3f27fdfc7e9262c63.jpg)
Do tej pory w ramach wielkanocnego skupu wyjeżdżało nawet 30 tys. jagniąt, wprost z podhalańskich zagród. Teraz to źródło dochodów zaczyna być zagrożone. Polacy nie są smakoszami owczego mięsa, a szkoda, bo jest ono bardzo wartościowe. We Francji trzeba za kilogram zapłacić 60-70 zł, a polski rolnik dostaje za nie jedynie ok. 10 zł. W naszych supermarketach częściej spotyka się nie rodzimą a nowozelandzką jagnięcinę – można się dziwić, ale tak przecież bywa z wieloma produktami.