Kokcydioza - choroba prosiąt ssących
Hodowca, chcąc ustrzec prosięta przed kokcydiozą, powinien dbać o czystość i w razie potrzeby w pierwszych dniach życia podawać im specjalny preparat.
Kokcydioza u trzody chlewnej najczęściej występuje u prosiąt ssących w wieku od tygodnia do trzech.
- Najczęściej wywołują ją pierwotniaki należące do dwóch gatunków: Isospora suis i Eimeria debliecki. Z danych wynika, że około 70% gospodarstw w Polsce jest zakażonych tym pasożytem - mówi Paweł Wasiak, lekarz weterynarii prywatnej praktyki w Koźminie Wlkp. (powiat krotoszyński).
Dodaje, że w niektórych stadach kokcydioza występuje, jednak nie daje objawów klinicznych. Pasożyt ten występuje zarówno w organizmie żywiciela, jak również w środowisku chlewni. Prosięta zarażają się poprzez połknięcie oocyst kokcydii ze środowiska, a szczególnie z kału.
- Pierwotniaki mogą również zostać przeniesione do naszej chlewni z innych obiektów - na odzieży, obuwiu, innych zwierzętach czy też na środkach transportu. W organizmie prosiąt kokcydia bytują w komórkach błony śluzowej jelita, powodując uszkodzenie kosmków i ograniczenie wchłaniania substancji pokarmowych - wyjaśnia Paweł Wasiak.
Pasożyt ten najlepiej rozwija się w chlewniach o cyklu zamkniętym.
- Na jego szybki rozwój wpływa wysoka temperatura i wilgotność na porodówkach, brak możliwości i czasu na dokładne mycie pomieszczeń inwentarskich. Oocysty są też odporne na większość środków chemicznych. Można je usunąć poprzez użycie ognia przy zastosowaniu palników gazowych, jeśli konstrukcja porodówek lub odchowalni na to pozwala lub przez promienie UV - mówi.
Rolnik, chcąc ustrzec się przed tą chorobą, musi dbać o higienę w pomieszczeniach, przede wszystkim w porodówkach i miejscach, gdzie przebywają prosięta. Jest to ważne, ponieważ należy pamiętać, że zgodnie z opinią, jeśli prosię ma jeden dzień biegunkę, to jego tucz musi być przynajmniej o tydzień dłuższy.
Głównymi objawami kokcydiozy są: biegunka, odwodnienie i charłactwo.
- Biegunka może być wodnista, papkowata, czasami przemienia się jedna w drugą. Bardzo charakterystyczne jest to, że kał jest dość tłusty, taki papkowaty, który przykleja się do ścianek kojców - tłumaczy specjalista.
Barwa kału jest żółtawo-zielona.
- Czasem biała, ale rzadko szara. Bardzo rzadko się zdarza, aby tam była domieszka krwi, ponieważ nieuszkodzone są części dalszych jelit, czyli okrężnicy i jelita grubego. Charakterystyczne jest to, że wśród zarażonego miotu, jedne prosięta mogą wyglądać normalnie, a inne - są mniejsze, bardziej charłate. Z tego względu, że jedne mogą zarazić się wcześniej inne później. A efekt zarażenia będzie zależał od tego, ile dana sztuka zje oocyt, czyli im więcej zje, tym większa inwazja i bardziej intensywne pojawienie się objawów klinicznych - tłumaczy Paweł Wasiak.
Zakażone zwierzę jest mniejsze, ma nastroszoną sierść i podatność na infekcje układu pokarmowego i oddechowego.
Paweł Wasiak wyjaśnia, że chcąc się upewnić, że kokcydioza wystąpiła, warto pobrać kał do badań. Jest to ważne, ponieważ w razie wystąpienia pasożyta w stadzie można zaaplikować profilaktycznie lekarstwo, a tym samym zmniejszyć straty produkcji. Preparat toltrazuril podaje się profilaktycznie od 3. do 5. dnia życia prosięcia.
- Substancja czynna działa na wszystkie formy pasożyta. W ramach profilaktyki należy też przestrzegać zasady: całe pomieszczenie pełne, całe pomieszczenie puste i regularnie przeprowadzać dokładne mycie i czyszczenie oraz dezynfekcję pomieszczeń. Wtedy nastąpi przerwanie rozwoju kokcydiozy. Warto, aby wyposażenie i wygrodzenia było z tworzyw łatwo zmywalnych, z których można łatwo usunąć pasożyta - mówi.