Knury w Polsce mogą być kastrowane, ale…
Uspokajamy hodowców świń i smakoszy wieprzowego mięsa - wiadomość o zakazie wykonywania zabiegu usuwania jąder u prosiąt była prymaaprilisowym żartem. Choć w artykule ukryto wiele prawdziwych informacji.
W naszym kraju, póki co, nie wprowadzono zakazu kastracji knurów. Główny lekarz weterynarii nie wydał żadnego dokumentu w tej sprawie, a naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Warszawie nie zwrócili się w tym temacie do niego (bo tak na dobrą sprawę nie istnieją - nazwę placówki wymyśliliśmy).
Niektórzy z naszych Czytelników skojarzyli datę 1 kwietnia i zorientowali się, że artykuł „Od dziś zakaz kastracji knurów” to żart primaaprilisowy, o czym pisali m.in. w komentarzach. Nie dali wiary temu, iż w sklepach mogłoby pojawić się mięso, którego zapach mógłby odstraszać. Choć byli też tacy, którzy uwierzyli. I oni też mają trochę racji. Prawda bowiem leży po środku…
Rzeczywiście w Wielkiej Brytanii i Irlandii obowiązuje zakaz kastracji knurów.
Trzeba jednak pamiętać, że tam ubijane są sztuki bardzo młode o wadze 74 kg. W Polsce natomiast średnia masa tuszy to 93 kg, a więc o 20 kg więcej. U starszych osobników prawdopodobieństwo tego, że wystąpiłby dokuczliwy zapach w mięsie jest większe. W Hiszpanii, Portugalii i na Cyprze również niektóre sztuki na rzeź nie są kastrowane. Zabiegowi usunięcia organów rozrodczych poddawane są tam świnie iberyjskie i mieszańce. Rasy te hodowane są do produkcji szynek długo dojrzewających.
Natomiast w takich krajach, jak Norwegia, Holandia, Belgia, Austria, Niemcy czy Szwajcaria stosuje się kastrację przy użyciu środków znieczulających. W ostatnim z wymienionych krajów każdy hodowca posiada urządzenie do usypiania prosiąt. Dopiero wówczas przeprowadza zabieg na zwierzęciu.
Dlaczego prosięta hodowane na mięso są kastrowane?
Mięso ze sztuki niewytrzebionej ma charakterystyczny i nieprzyjemny zapach i smak. Woń ta determinowana jest przez męskie hormony i aromatyczne substancje zapachowe, które wydzielają się w przewodzie pokarmowym, właśnie szczególnie u samców.
Holendrzy przeprowadzili szereg eksperymentów, by wyhodować linię knurów, które będą wydzielały mniejszy poziom zapachu. Jednak większych sukcesów w tym zakresie nie odnotowano. Wynaleziono też szczepionkę, która blokuje powstawanie w organizmie substancji chemicznych odpowiedzialnych za tworzenie się w mięsie zapachu knura. Zabieg ten określa się immunokastracją. Jednak i on ostatecznie nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Sceptycznie do immunokastracji odniósł się chociażby przemysł mięsny, który obawiał się, że konsumenci takich rozwiązań nie zaakceptują i nie będą kupować mięsa od sztuk, które były sterowane hormonalnie.
W 2013 r. uchwalono deklarację brukselską w tej sprawie, zgodnie z którą większość krajów Unii Europejskiej przyjęła, iż należy chirurgiczną kastrację przeprowadzać pod znieczuleniem. Realizowanie tego założenia jest, póki co, dobrowolne. Dokument posiada dalej idące założenia - od 2018 r. zwierzęta nie będą chirurgicznie kastrowane w ogóle. Czy do tego czasu wynaleziony zostanie środek zastępczy? Hodowcy i przetwórcy mają nadzieję, że tak, bo zakaz może drastycznie wpłynąć na obniżenie się spożycia mięsa wieprzowego w Europie.
A jak jest w Polsce obecnie?
W naszym kraju dopuszczona jest kastracja bez znieczulenia, ale tylko wtedy, gdy wykonana zostanie przez osobę do tego uprawioną do 7 dnia życia zwierzęcia. Prawo polskie do wykonywania zabiegów na zwierzętach uprawnia lekarzy i techników weterynarii. Zabiegi usuwania jąder po 7 dniu życia może być wykonywany tylko przy zastosowaniu znieczulenia i przez lekarza weterynarii.
A jeśli na linii ubojowej dana partia mięsa, zdaniem weterynarza, wykazuje niewłaściwy (charakterystyczny dla knura) zapach, podlega ona konfiskacie. Hodowca nie otrzymuje za tę sztukę pieniędzy i zostaje obciążony kosztami utylizacji.
Problem: kastrować czy nie, jest rzeczywiście trudny do rozwiązania.
Zobacz, jakie są zalety i wady zaprzestania kastracji - przejdź na kolejną stronę.
Zaprzestanie kastracji chirurgicznej
(wg W. Migdał, A. Velarde)
Zalety
- poprawa dobrostanu zwierząt
- mniejsze zużycie paszy (2,25 mln ton w UE)
- mniejsze zużycie paszy na kg przyrostu - niższe koszty produkcji (7,5 - 14%)
- szybsze tempo wzrostu (4,5 - 14%)
- większa mięsność tusz
- mniejsza zawartość tłuszczu w tuszy (o 4-20%)
- wyższa zawartość NKT, głównie kwasu linolowego
- niższa emisja azotu
- większa odporność na stres
Wady
- zwiększenie agresywności i zachowań seksualnych
- więcej przypadków wad mięsa typu DFD, a także PSE
- miękki tłuszcz
- wyższe prawdopodobieństwo wystąpienia w mięsie „piętna” knurzego (smaku i zapachu)