Hodowcy trzody wstrzymani przez brak kolczyków!
Nawet dwa tygodnie hodowcy trzody chlewnej czekają na kolczyki. Problem jest także z dostępem do lekarzy weterynarii, którzy mają wystawiać świadectwa zdrowia.
Zgodnie z przepisami, świnie, które obecnie trafiają na rzeź, powinny mieć kolczyk z wybitym numerem stada. Sęk jednak w tym, że sztuki, które osiągnęły w tej chwili wagę ubojową, w momencie gdy się rodziły, obowiązywały jeszcze inne zasady identyfikacji zwierząt. Zgodnie z nimi hodowca miał oznakować tatuażem bądź kolczykiem trzodę przez sprzedażą. Teraz natomiast każda sztuka powinna zostac zakolczykowana w ciągu 30 dni od urodzenia. Nowa ustawa weszła w życie 18 października. I pojawił się problem skąd w szybkim tempie wziąć kolczyki dla tuczników, które lada chwila muszą zostać sprzedane?
Jeszcze w październiku pracownicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa tłumaczyli, że w powstałym okresie przejściowym będą do sprawy podchodzić łagodnie. I sprzedawane będą mogły być sztuki, które są oznaczone tylko tatuażem. Od kilku dni otrzymujemy sygnały, iż niektóre ubojnie mimo wszystko wymagają od rolników, by dostarczali im sztuki z kolczykami. A to nie takie łatwe, bo hodowcy czekają nawet 2 tygodnie na zamówione kolczyki. Firmy je oferujące mają pełne ręce roboty, bo nie chodzi tylko o wyprodukowanie kolczyków, ale i nabicie odpowiedniego numeru.
Czytaj także: Hodowcy oraz izby rolnicze o świadectwach zdrowia, znakowaniu świń i ASF KLIK
To nie wszystko. Od 4 listopada każda sztuka w ciągu 24 godzin przed przewozem do ubojni powinna mieć wystawione świadectwo zdrowia. Dokument ten może sporządzić lekarz weterynarii z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii bądź upoważniony do tego lekarz weterynarii prowadzący własną praktykę. Są regiony, w których wielu hodowców prowadzi produkcję trzody chlewnej, a lekarzy weterynarii mogących wystawić świadectwo zdrowia jest za mało. Doprowadza to do sytuacji, w której hodowcy w oczekiwaniu na weterynarzy muszą odwlekać w czasie sprzedaż. Z kolei lekarze zdradzają, że w ciągu dnia wystawiają od 10 do 20 takich dokumentów. Więcej czasu poświęcają na dojazd do gospodarstw, by załatwić formalności, niż leczyć zwierząt.
Zarówno kolczyki, jak i świadectwa to dodatkowe koszty dla hodowców. Zwłaszcza mogą one być dotkliwe dla mniejszych gospodarstw. Im mniej kolczyków hodowca zamówi, cena jednej sztuki jest wyższa i może wynieść nawet 4 zł.
Czytaj także: Co musisz wiedzieć o świadectwach zdrowia dla trzody? KLIK