Grzybica - niebezpieczna dla ludzi i zwierząt
Grzybica jest chorobą odzwierzęcą. Człowiek również może się nią zakazić. Wówczas przebieg jej przebieg jest dużo gorszy, aniżeli u zwierzęcia.
Grzybica coraz częściej występuje w stadach bydła zimą i wiosną.
– Latem jest więcej światła, więcej witaminy A i jest mniejsza wilgotność. Grzybica to problem, który pojawia się coraz częściej u zwierząt sprowadzonych z zagranicy oraz wśród zwierząt przemieszczanych w kraju - mówi Paweł Wasiak, lekarz weterynarii prywatnej praktyki w Sobótce.
Grzybica jest chorobą skóry, wywołana najczęściej przez Trichophyton verrucosum, ale też z rodzaju Microsporum. – Te grzyby mają powinowactwo do keratyny, która znajduje się w skórze, paznokciach, kopytach i włosach. Żywią się keratyną i w ten sposób dochodzi do zakażenia – wyjaśnia.
Najbardziej narażone na grzybicę są cielęta. Natomiast bardziej odporne są osobniki starsze. – Skóra jest troszeczkę grubsza i odporność organizmu jest większa – tłumaczy Paweł Wasiak. Do zakażenia dochodzi przez bezpośredni kontakt zwierząt zdrowych z zakażonymi lub też pośrednio przez środki transportu, sprzęt do obsługi zwierząt czy też przez obsługę zwierząt. – Od zakażenia do wystąpienia pierwszych objawów musi minąć od tygodnia do pięciu tygodni. Jeżeli zwierzę jest silne i samo zwalcza chorobę, to zmiany mogą utrzymywać się na ciele przez kilka miesięcy. Ale nawet, jeżeli wyleczymy zwierzęta, to może się tak stać, że grzyb znowu może się pojawić w danym gospodarstwie, niekoniecznie wraz z nowo zakupionymi sztukami. Spowodowane jest to przetrwalnikami, które mogą przetrwać w środowisku nawet kilka lat – tłumaczy lekarz weterynarii. Na liczbę zakażonych sztuk mają wpływ: zbyt duże zagęszczenie w oborze, nadmierna wilgotność, niewystarczająca ilość witamin, głównie A oraz mechaniczne uszkodzenie skóry i długa antybiotykoterapia. Grzyb ma też ułatwioną drogę do rozwoju, jeśli na skórze trwa zakażenie bakteryjne.
Objawy kliniczne są dużo łagodniejsze u starszych osobników aniżeli u młodych sztuk. Można je podzielić na trzy rodzaje. Jeżeli chodzi o postać kliniczną głęboką czyli strupiastą, to objawia się ona plackowatym łysieniem. – Na szyi i głowie pojawiają owalne zmiany. Na początku to wygląda tak, jakby były nacieki pokryte nastroszonym włosem, a po jakimś czasie ten włos wypada i ta plamka robi się coraz większa. Charakterystyczną cechą tej postaci są strupy na skórze – mówi Paweł Wasiak.
Druga postać grzybicy to opryszczkowa. Najczęściej występuje na skórze słabo owłosionej m.in. w pachwinach i nasadzie ogona. Trzecia postać to postać powierzchniowa strzygąca, której głównymi objawami są owalne wyłysienia na powierzchni skóry . – Najczęściej strupiasta i opryszczkowa występują u młodszego bydła, a strzygąca - u dorosłych sztuk – wyjaśnia.
Grzybicę można rozpoznać wizualnie. Jeśli są wątpliwości, to warto próbkę z danej zmiany przebadać w laboratorium. Dzięki temu można też dobrać odpowiednie preparaty przeciwgrzybicze. Najczęściej są to maści i preparaty jodowe na skórę. Warto zwierzętom podawać profilaktycznie szczepionki. Jest to ważne, ponieważ choroba ta wiąże się z stratami ekonomicznymi. – Takie sztuki słabiej przybierają na wadze, spada również wydajność mleczna, a skóra nie ma żadnej wartości rzeźnej – wyjaśnia Paweł Wasiak.
Należy pamiętać, że grzybica jest chorobą odzwierzęcą. Człowiek również może się nią zakazić.- I przebieg tej choroby jest dużo gorszy, aniżeli u zwierzęcia - zaznacza specjalista.