"Barbarzyńska technika". O czym należy pamiętać przy wycielaniu krów?
- Wykonując czyszczenie krowy przed zbadaniem jej i poświęcając na to kilka minut przed porodem, można zaoszczędzić mnóstwo czasu i pieniędzy - radził lekarz weterynarii Giovanni Gnemmi, mówiąc o porodzie krów.
Na szkoleniu w Minikowie Giovanni Gnemmi szczegółowo omawiał wszystkie etapy porodu i wskazywał na najczęściej popełniane błędy. Niektóre z nich, jak na przykład brak odpowiedniej higieny, są dla każdego oczywiste. Inne mogą okazać się zaskakujące nawet dla doświadczonych hodowców.
O czym należy pamiętać przy wycielaniu krów. Poród dzielimy na 3 części
Ekspert wyjaśnił, że poród dzielimy na trzy części. Pierwszy to przygotowanie, które kończy się przerwaniem pierwszej z błon płodowych. Trwa ono u krów wieloródek od 2 do 6 godzin, a u krów pierwiastek do 13 godzin. Krok drugi to wyparcie płodu, które w przypadku wieloródek trwa średnio 30-60 minut, a w przypadku pierwiastek jest to czas o 20-30% dłuższy. Krok trzeci to wyparcie łożyska - zajmuje to z reguły 6-12 godzin. Około 60% łożysk odchodzi w ciągu pierwszych sześciu godzin po porodzie.
O czym należy pamiętać przy wycielaniu krów. Jak powinna wyglądać porodówka
Trzeba pamiętać, że przy przeprowadzaniu krowy z grupy zasuszonych do porodówki, należy zachować spokój i ciszę. Zwierzę w takiej sytuacji wystarczająco się denerwuje, dlatego trzeba zminimalizować stres, który wystąpiłby, gdyby człowiek podnosił przy nim głos. Porodówka powinna znajdować się w cichym, oddalonym od stada miejscu. Krowę wprowadza się do porodówki lub poskromu porodowego maksymalnie 12-24 godziny przed porodem tylko w szczególnych przypadkach. Jeśli poród odbywa się normalnie, to powinno to być jedynie 2-3 godziny wcześniej. Porodówka powinna mieć 12-14 metrów kwadratowych i znajdować się blisko grupy zwierząt zasuszonych. Zawsze należy przygotować dużą ilość ściółki i po każdym porodzie natychmiast ją usunąć. Nie wolno używać tej samej ściółki dla kolejnych porodów. W porodówce musi być dostęp do kiszonki z trawy i wody. Ważne jest to, żeby było to ciche, spokojne miejsce, natomiast krowa, która została odłączona od grupy krów zasuszonych i przeprowadzona do porodówki, powinna mieć ciągle kontakt wzrokowy z grupą, ponieważ spędziła z nimi ostatnio dużo czasu. Jeśli w gospodarstwie nie ma możliwości zorganizowania oddzielnej porodówki, trzeba zorganizować miejsce w grupie krów zasuszonych.
O czym należy pamiętać przy wycielaniu krów: Akcja porodowa się zaczyna
- Akcja porodowa zaczyna się od sygnału wysyłanego przez cielaka, a nie przez matkę. To płód decyduje o tym, jak długo trwa ciąża. Cielę decyduje o dniu porodu, matka ma wpływ tylko na to, czy odbędzie się on rano czy wieczorem
- mówił Giovanni Gnemmi i wyjaśniał, że przygotowanie płodu zaczyna się w momencie, kiedy cielę wchodzi w drogi rodne macicy, a etap ten kończy się, kiedy kończyna przerywa pierwszą warstwę błon płodowych, czyli kosmówko-omocznię. Na tym etapie następuje rozszerzanie szyjki macicy. Cielak wchodzi kończyną, bądź głową w szyjkę macicy. To powoduje ucisk, ucisk sprawia uwalnianie oksytocyny, czyli tak zwany odruch Fergusona. Następuje pobudzanie myometrium mięśniówki szyjki macicy i ponowne rozszerzanie. W tym pierwszym etapie porodu krowa się denerwuje, można zaobserwować typowe ruchy ogona. Wtedy zwierzę lubi odizolować się od grupy, redukuje spożywanie paszy, ma przyspieszony oddech i często jest spocone. Trzeba zwrócić szczególną uwagę na pierwiastki, bo około 10-15% z nich nie pokazuje objawów nerwowych na tym etapie.
O czym należy pamiętać przy wycielaniu krów. Do 90 minut od przerwania pierwszej z błon płodowych
Jeśli chodzi o krok drugi, czyli wyparcie płodu, to występuje wtedy nie tylko kurczliwość macicy, ale są również parcia brzuszne. Następuje rozerwanie worka owodniowego. Jest to świetny nawilżacz dróg rodnych. Zwierzęta wstają lub kładą się na zmianę. Parcia są silniejsze, kiedy zwierzę leży. Wyparcie cielaka powinno nastąpić do 90 minut od przerwania pierwszej z błon płodowych. Powyżej 90 minuty szanse przeżycia cielaka zaczynają maleć.
- Uznajemy prostą zasadę. Jeżeli widzimy dwie kończyny, to w ciągu dwóch godzin cielak powinien znaleźć się na zewnątrz, jeżeli nie ma jakichś szczególnych komplikacji - podkreślał prelegent.
- Więc jeżeli widzimy, że wystają nogi cielaka, sugeruję klientom, żeby przeprowadzili krowę do porodówki. Moment wycielenia jest niezwykle ważny. Jeżeli mamy komplikacje w czasie porodu, zwiększa się odsetek występowania chorób poporodowych. Oznacza to spowolnioną kurczliwość, inwolucję macicy, późniejszą inseminację, trudniejsze zapłodnienie krowy i zwiększony odsetek brakowania zwierząt w czasie pierwszej laktacji. Oznacza to mniejszą produkcję mleka i spadek płodności, czyli utratę pieniędzy.
Czasem zdarza się tak zwana dystocja, czyli ciężki poród, który wymaga asysty albo użycia narzędzi pomagających wycieleniu. W takim wypadku należy pamiętać, aby udzielać pomocy porodowej w sposób prawidłowy.
- Z reguły sugeruję wykonanie pierwszego badania zwierzęcia w momencie, gdy pęka pierwszy worek płodowy, a poród nie postępuje. Jeżeli krowa przez dwie-trzy godziny prze i nic się nie dzieje, trzeba zareagować. Jest to czas na zbadanie zwierzęcia. Wówczas hodowca musi podjąć decyzję, czy poradzi sobie sam czy wymagana będzie pomoc lekarza weterynarii - mówił Giovanni Gnemmi.
O czym należy pamiętać przy wycielaniu krów. Opróżnić prostnicę z mas kałowych
Podczas pomocy przy wycieleniu należy pamiętać o tym, żeby opróżnić prostnicę z mas kałowych, oczyścić ciepłą wodą okolice krocza przy użyciu wody i mydła, osuszyć papierem i zdezynfekować. Potem przy użyciu długich rękawic nawilżonych żelem można przystąpić do badania. Wszystkie te czynności trwają nie dłużej niż dwie minuty, a redukują ryzyko zainfekowania krowy o ponad 40%.
- Wykonując czyszczenie krowy przed zbadaniem jej i poświęcając na to kilka minut przed porodem, można zaoszczędzić mnóstwo czasu i pieniędzy po porodzie, ponieważ te krowy zdecydowanie rzadziej mają chorą macicę - uczulał ekspert. - Szczególnie w przypadku pierwiastek, u których cielak wychodzi tyłem, odruch Fergusona rozszerzający szyjkę macicy jest nieco zaburzony, wtedy rękami trzeba rozmasować pochwę i przedsionek pochwy. Trzeba to robić bardzo łagodnie. Trzeba ocenić, czy cielak jest w stanie zmieścić się w drogach rodnych matki. Jeśli płód jest zbyt duży, to nie ma możliwości, żeby wyszedł naturalną drogą.
W przypadku trudnego porodu, podczas którego trzeba użyć łańcuszków, trzeba zwrócić uwagę na to, jak zrobić to prawidłowo. Węzeł założony na dogrzbietowej części kończyny może powodować złamanie. Ponadto, kiedy robi się jedną pętlę, to cały nacisk kładziony jest w jednym miejscu, dlatego warto pamiętać, aby wykonać podwójną pętlę. Potem sugeruje się, aby pociągać za nóżki oddzielnie, czyli najpierw jedna, potem druga. Dzięki temu można uzyskać dodatkowe centymetry przy rozwarciu. Pociągać należy tylko wtedy, kiedy krowa prze. Trzeba zwrócić też uwagę na to, pod jakim kątem wyciągamy cielaka. Trzeba stworzyć kąt pociągania wynoszący 40-45 stopni i potem trzeba pomóc krowie, szczególnie przy rozszerzaniu pochwy i sromu.
Należy pamiętać, że poporodowe urazy pochwy są dla zwierzęcia bardzo bolesne. Jeśli krowa cierpi z powodu bólu, pobiera mniej paszy, co zwiększa ryzyko wystąpienia ketozy i przemieszczenia trawieńca. Dlatego trzeba unikać sytuacji, w których srom pęka, natomiast jeśli to nastąpi, to warto zaraz po porodzie podać niesteroidowe leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. W ten sposób zredukowany zostanie ból.
O czym należy pamiętać przy wycielaniu krów. Z wyciągarką ryzykujemy wystąpienie urazów
- Wyciągarka jest świetnym narzędziem, ale musimy nauczyć się z niego korzystać, bo ryzykujemy wystąpienie urazów - stwierdził ekspert. - Nie mamy poczucia siły, jaką stosujemy, używając wyciągarki. Możemy połamać cielakowi żebra i spowodować krwiaki w sercu. W rezultacie mamy martwego cielaka w pierwszej dobie życia. Kolejnym punktem jest higiena narzędzi. Można wprowadzić szczepienia ochronne w stadzie, prawidłowo oczyścić okolicę kroczową krowy, ale to nie będzie miało żadnego znaczenia, jeżeli potem będziemy używali brudnych narzędzi. Używanie brudnych narzędzi powoduje 22-procentową śmiertelność cieląt w pierwszej dobie życia. W 18% przypadków następuje zatrzymanie łożyska, a w 32% zapalenie macicy po porodzie.
Trzeci etap to wyparcie łożyska. Z reguły występuje ono w ciągu 6-12 godzin po porodzie. Po wyparciu łożyska rozpoczyna się inwolucja macicy, aktywność jajników, czyli okoliczności sprzyjające powstaniu kolejnej ciąży.
O czym należy pamiętać przy wycielaniu krów. Ręczne odklejanie łożyska to barbarzyńska technika
- Częsta jest opinia, że zatrzymanie łożyska uznajemy dopiero po 48 godzinach - zwrócił uwagę Giovanni Gnemmi.
- Wiele osób nadal uważa, że powinno się ręcznie odklejać łożysko. To jest barbarzyńska technika. Od 45 lat wiadomo, że manualne odklejanie łożyska przynosi więcej szkody niż pożytku. Nie chodzi mi o delikatne pociąganie wystających błon płodowch, chodzi mi o sforsowanie szyjki macicy, która się zamyka, wprowadzenie ręki do macicy i próbę odklejania macicy od każdej brodawki. Wykonując taką pracę, powodujemy, że krowa w swoim okresie poporodowym traci około 30-40 dni pustych, kiedy nie jest zdolna do zapłodnienia. Krowa, która ma wypchnąć łożysko lubi odsunąć się od stada. Często ogon jest podniesiony. Czasami przy zatrzymaniu łożyska ono jest wypychane dopiero dziesiątego dnia po porodzie, ale jeżeli krowa nie pokazuje objawów chorobowych, nie trzeba podejmować żadnego leczenia. Jeżeli krowa jest chora, wysyła wyraźny sygnał. Nie pobiera paszy i spada jej wydajność mleczna. Jeżeli krowa czuje się dobrze, pobiera paszę i produkuje mleko, nie ma powodów do niepokoju. W 50% przypadków wprowadzamy antybiotyk przy zatrzymaniu łożyska tylko dlatego, że ono nie odeszło, a nie dlatego, że krowa czuje się chora. 70% zatrzymań łożyska ulega spontanicznemu uleczeniu.
Niewiele osób wie, że 100% macic po porodzie jest zainfekowanych bakterią. W macicy występują bakterie saprofityczne, które są tam obecne także w czasie ciąży. Natomiast jedynie w przypadku 15% krów występuje zapalenie poporodowe. Przyczyną jest zapaść systemu odpornościowego krowy albo zapaść zdolności dostosowania się do nowych warunków lub agresywna kolonizacja bakterii coli, która jako pierwsza trafia do macicy. Jeżeli mamy dużą przestrzeń przypadającą na krowę w porodówce i czyste warunki, krowa jest w stanie dobrze się zaadaptować do tej sytuacji i obronić przed patogenami.
O czym należy pamiętać przy wycielaniu krów. Po porodzie
Po porodzie powinno się zbadać krowę i ocenić w ciągu kilku minut, czy jest jeden cielak, czy może dwa. Warto rozewrzeć pochwę i sprawdzić, czy nie ma pęknięć. W tym czasie można położyć cielaka przed krową. Krowa osusza cielaka i stymuluje go do oddychania oraz dezynfekuje swoją śliną okolice pępkowe cielaka, a w tym czasie można ją zbadać. Zaraz potem warto go odstawić.
- Nie chcę, żeby cielak zostawał w kojcu porodowym z matką. To nie jest tak, że ja tego nie lubię, ale muszę podjąć decyzję. To jest kompromis między aspektem etycznym i funkcjonalnym. Jeżeli zostawię cielaka na dłużej przy krowie w porodówce, narażam go na większe ryzyko zainfekowania go wirusami od krowy. Oczywiście krowa reaguje stresowo, jeśli szybko wyciągam cielaka. Rozumiem, że są ruchy obrony zwierząt, które będą zastrzegały, że to, co robię jest nieprawidłowe, więc staram się znaleźć rozwiązanie tak, aby dwie strony były zadowolone - stwierdził Giovanni Gnemmi.