ASF znów zalewa Polskę - jest bardzo źle!
Wzajemne obwinianie się, nerwowa atmosfera i pytanie: co robić?! Czy to koniec produkcji trzody chlewnej na Lubelszczyźnie i Podlasiu?
Fala ognisk ASF znów zalewa Polskę i nie chce się zatrzymać. Rząd podejmuje coraz bardziej radykalne kroki w kierunku likwidacji produkcji trzody na ścianie wschodniej Polski, rolnicy silniejszym głosem domagają się wzmożonego odstrzału dzików. Walka trwa!
Coraz bardziej zaostrzające się przepisy dotyczące bioasekuracji wzbudzają szok wśród hodowców trzody. Dla wielu spełnienie nowo postawionych wymagań oznacza po prostu koniec produkcji trzody chlewnej. Inni są zdania, że ministerstwo rolnictwa w końcu ostro wzięło się do pracy i podjęło słuszne decyzje. Co rozmówca - inna opinia. Fakt jest jednak taki, że w ciągu niespełna dwóch miesięcy (czerwiec i lipiec) stwierdzono 41 nowych ognisk ASF w Polsce. W sumie do 28 lipca w naszym kraju wykryto 65 zakażeń wirusem u świń domowych. Jeszcze więcej jest potwierdzonych przypadków chorych dzików (ponad 420).
Świnie poddawane są utylizacji, a z dymem idą miliony złotych. Tracą nie tylko rolnicy, ale całe państwo, bo choroba zwalczana jest z urzędu, a to oznacza, że z budżetu kraju wypłacane są hodowcom odszkodowania. Problem jest tym bardziej poważny, że dotyka wielu sfer i środowisk. Ktoś mógłby powiedzieć, że kłopot z ASF zostałby zażegnany, gdyby wygaszono całkowicie produkcję świń na Podlasiu i Lubelszczyźnie. Nikt jednak nie odważy się wprowadzić takiego rozwiązania, bo nie chce sobie strzelić w kolano (byłaby to decyzja z pewnością „niepolityczna”). Poza tym co by było z setkami gospodarstw żyjących ze sprzedaży świń? Czy likwidacja trzody nie uruchomiłaby procesu rosnącego bezrobocia na terenach wiejskich? Co z odszkodowaniami? Czy państwo byłoby w stanie wydać w jednym roku ogromne sumy na rekompensaty? Gwałtowne ucięcie problemu generowałoby z pewnością kolejne kłopoty. Dlatego resort rolnictwa wprowadza zmiany powoli, choć w ostatnim czasie przyspieszył.
Rolnicy bardziej świadomi zagrożenia, jakim jest ASF i posiadający duże produkcje zarzucali w czerwcu resortowi rolnictwa i służbom weterynaryjnym, że zbyt słabo przykładają się do egzekwowania od hodowców zasad ochrony przed wirusem. To dlatego, ich zdaniem, właśnie w czerwcu, po wielu miesiącach spokoju, znów do chlewni wniknął ASF.
Ciężko to stwierdzić, tym bardziej, że, jak podał nam Główny Inspektorat Weterynarii, w miesiącach kwiecień - czerwiec w województwach podlaskim, lubelskim oraz mazowieckim skontrolowano łącznie po raz pierwszy 4360 gospodarstw utrzymujących świnie. Liczba ukaranych jest już jednak zastanawiająca (tylko 3 gospodarstwa na łączną kwotę 600 zł - każda z kar wynosiła 200 zł).
- Oprócz tego organy inspekcji weterynaryjnej wydały 118 decyzji administracyjnych nakazujących usunięcie uchybień stwierdzonych podczas kontroli przeprowadzonych w gospodarstwie oraz 5 decyzji administracyjnych o nakazie uboju lub zabiciu świń w związku z niedopełnieniem przez ich posiadaczy obowiązków wynikających z przepisów ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczania chorób zakaźnych zwierząt oraz nakładających czasowy zakaz utrzymywania świń w tych gospodarstwach - tłumaczy Karolina Mizgier-Żuczek z Biura Zdrowia i Ochrony Zwierząt, Główny Inspektorat Weterynarii.
Dostosuj się do wymogów weterynarii albo zamykaj chlewnie!
Inspektorzy dostali jednak nowe narzędzia - będą teraz od hodowcy świń wymagać więcej. 21 lipca weszło w życie rozporządzenie ministra rolnictwa w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń. Wśród obostrzeń w walce z ASF znalazł się i budzi największe kontrowersje to ograniczenia w skarmianiu trawą i ziarnem oraz ścieleniu słomą z terenów pochodzących z obszarów zagrożenia i objętych ograniczeniami. Można je stosować jedynie pod pewnymi warunkami. Zielonkę i ziarno trzeba składować w miejscu niedostępnym dla dzików co najmniej 30 dni przed podaniem ich świniom, a słomę 90 dni. Jest jeszcze inne rozwiązanie - odpowiednia obróbka. Co to oznacza? By wirus ASF uległ zniszczeniu, paszę lub słomę trzeba byłoby poddać wysokiej temperaturze 56 °C/70 minut lub temp. 60 °C/20 minut. Niektórym hodowcom pomysł wprowadzenia tego wymogu się podoba. Zabiegały o niego: KZPPTCH, POLSUS, Polskie Mięso, Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP czy Stowarzyszenie Producentów Trzody Chlewnej Podlasie. Inni są zdania, że to absurd.
- Uważamy, że walka z ASF jest kompletnie nieskuteczna, fikcyjna i chaotyczna. Nie zapobiegacie walce z ASF, lecz leczycie skutki. (…) Otrzymujemy informację, że nie można będzie karmić świń zbożem czy kukurydzą, do których dostęp mają dziki, ani też stosować słomy, jako ściółki. Czy państwo zastanawialiście się nad tym, czy taka hodowla jest w ogóle możliwa? (...) Trzeba całkowicie zakazać hodowlę świń, ale tylko, gdy rolnicy dostaną całkowita rekompensatę za zaniechanie produkcji. Wasza walka z ASF to napychanie kieszeni zakładom mięsnym, weterynarii i innym służbom, które działają przy likwidacji ASF. Ale przy tym wszystkim pominęliście najważniejszych - rolników. Oni na tym tylko tracą - przekonywał podczas czerwcowego posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Stanisław Chwetczuk, rolnik z powiatu bialskiego w woj. lubelskim.
Dokąd dotarł ASF? Sprawdź zasięg występowania wirusa TUTAJ
Inny ważny wymóg to zakaz przetrzymywania świń z innymi zwierzętami domowymi czy gospodarskimi w jednym pomieszczeniu. Oznacza to, że do chlewni dostępu nie będą miały koty. Niemożliwa będzie też hodowla w jednym obiekcie świń z krowami czy kozami.
PROGRAM BIOASEKURACJI
Oprócz rozporządzenia wydano inny dokument - program bioasekuracji. Do niego hodowcy będą musieli dostosować się do 14 sierpnia (ramka obok). Jeśli tego nie zrobią, powinni fakt ten zgłosić do powiatowego lekarza weterynarii. A ten z kolei wyda decyzję o uboju wszystkich świń i zakazie hodowli do końca 2018 r. Właścicielowi trzody będą przysługiwać: odszkodowanie z weterynarii i rekompensata z ARiMR (wniosek trzeba będzie złożyć do 15 września). Jeśli jednak rolnik nie spełni zasad bioasekuracji i nie powiadomi o tym inspekcji weterynaryjnej, wybite zostaną wszystkie świnie w jego gospodarstwie, otrzyma za nie odszkodowanie, ale nie będzie mógł ubiegać się o rekompensatę z ARiMR.
Co z odstrzałem sanitarnym dzików? Przejdź DALEJ
Odstrzału saintarnego dzików w rzeczywistości nie ma?
Likwidacja tych chlewni, które nie są chronione przed ASF, to tylko jedno z założeń. Drugie dotyczy zwiększonego odstrzału dzików. Myśliwi twierdzą, że robią co w ich mocy. Rolnicy z kolei komentują, że odstrzału sanitarnego w rzeczywistości nie ma (bądź jest prowadzony na niewystarczającym poziomie).
- Minister rolnictwa mówi, że jest 7 700 odstrzelonych dzików. Polski Związek Łowiecki twierdzi, że jest odstrzelonych 8 tys. sztuk, a Ministerstwo Środowiska, że 10 tys. sztuk. Każdy podaje inna liczbę. Otrzymujemy informacje, że plan odstrzałowy wykonano w 96%. A minister rolnictwa wydał rozporządzenie na odstrzał sanitarny w pasie 50 km od granicy w ilości 41 tys. sztuk. I waszym zdaniem 7 700 sztuk to 96% z 41 tysięcy? - pytał na czerwcowym posiedzeniu komisji sejmowej Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZ Rolników. - Gdyby nie było dzików, nikt by nie rył, nie byłoby nośnika choroby i proszę nie oskarżać rolników, że to rolnicy odpowiedzialni są za to, że choroba się rozprzestrzenia, bo gdyby nie było wektora, choroba nie rozprzestrzeniałaby się. Dziś rozwiązanie jest jedno - 0,5 dzika na ha - dodał Sławomir Izdebski.
Jest jednak światełko w tunelu. W porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim wprowadzono możliwości wykonywania polowań zbiorowych przy wykorzystaniu większej liczby osób niż 6 oraz wykonywania polowania z psami na terenie strefy objętej ograniczeniami. Jak podaje Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej minister środowiska rozważa także dopuszczenie do polowań na dziki urządzeń nokto- i termowizyjnych. - Czesi nie mieli takich dylematów i zarządzili masową redukcję dzików przy użyciu urządzeń noktowizyjnych oraz sztucznego oświetlenia - skomentował KZPPTCH.
Pojawiły się także pomysły dotyczące budowy płotu na granicy z Białorusią i Ukrainą. Jednak według organizacji rolniczych nie zabezpieczy to przed przedostaniem się wirusa w głąb kraju. - Wirus może zostać przeniesiony przez przypadkowego kierowcę czy turystę. Zamiast na płot, środki finansowe można skierować na zmasowany odstrzał i dzików i wprowadzenie zasad bioasekuracji w całej Polsce - stwierdził KZPPTCH.
Najważniejsze terminy - PAMIĘTAJ O NICH!
15 lipca 2017 r. - wejście w życie zmiany „Programu bioasekuracji mającego na celu zapobieganie szerzeniu się afrykańskiego pomoru świń” na lata 2015-2018
14 sierpnia 2017 r. - termin na dostosowanie gospodarstwa do wymagań dotyczących bioasekuracji, z wyłączeniem obowiązku zabezpieczenia budynków inwentarskich oraz budynków i miejsc wykorzystywanych do przechowywania pasz i ściółki pojedynczym ogrodzeniem o wysokości wynoszącej co najmniej 1,5 m na całej długości, związanym na stałe z podłożem, wykluczającym dostęp wolnożyjących dzików na teren gospodarstwa - który powinien być spełniony do 31 grudnia 2017 r.
14 sierpnia 2017 r. - termin na złożenie oświadczenia do powiatowego lekarza weterynarii w przypadku braku możliwości spełnienia wymagań dotyczących bioasekuracji
15 września 2017 r. - termin na złożenie wniosku do kierownika biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o przyznanie rekompensaty
Zgłoś fakt niedostosowania gospodarstwa, a otrzymasz odszkodowanie bądź rekompensatę
Właściciele świń, którzy nie będą mogli dostosować gospodarstw do wymagań do dnia 14 sierpnia 2017 r., mogą składać do powiatowego lekarza weterynarii właściwego ze względu na miejsce położenia gospodarstwa oświadczenie, że gospodarstwo nie spełni wymagań określonych w programie bioasekuracji.
W takim przypadku:
1) powiatowy lekarz weterynarii, po przeprowadzeniu kontroli w gospodarstwie, wyda decyzję nakazującą zabicie świń utrzymywanych w gospodarstwie lub poddanie ich ubojowi oraz zakazującą wprowadzania do gospodarstwa i utrzymywania w nim zwierząt z gatunków wrażliwych przez okres obowiązywania programu, tj. do 31 grudnia 2018 r.;
2) posiadaczowi świń będzie przysługiwać:
- odszkodowanie za zabite lub poddane ubojowi zwierzęta, wypłacane przez powiatowego lekarza weterynarii właściwego ze względu na miejsce położenia gospodarstwa,
- rekompensata za nieprzerwane nieutrzymywanie świń w gospodarstwie, przyznawana w drodze decyzji kierownika biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, właściwego ze względu na miejsce położenia gospodarstwa.
Wniosek o przyznanie rekompensaty trzeba złożyć do kierownika biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa właściwego ze względu na miejsce położenia gospodarstwa, w terminie do dnia 15 września 2017 r. Należy do niego dołączyć kopię ww. decyzji wydanej przez powiatowego lekarza weterynarii oraz dokumenty potwierdzające jej wykonanie.
Z kolei posiadaczowi, utrzymującemu świnie na ww. obszarze, który nie dostosuje, do 14 sierpnia 2017 r., gospodarstwa do ww. wymagań dotyczących bioasekuracjii nie złoży w tym terminie do powiatowego lekarza weterynarii oświadczenia, że gospodarstwo nie spełni wymagań określonych w ww. programie bioasekuracji:
1) powiatowy lekarz weterynarii, po przeprowadzeniu kontroli w gospodarstwie, wyda decyzję nakazującą zabicie świń utrzymywanych w gospodarstwie lub poddanie ich ubojowi oraz zakazującą wprowadzania do gospodarstwa i utrzymywania w nim zwierząt z gatunków wrażliwych przez okres obowiązywania programu, tj. do 31 grudnia 2018 r.;
2) będzie przysługiwać jedynie odszkodowanie za zabite lub poddane ubojowi zwierzęta, wypłacane przez powiatowego lekarza weterynarii właściwego ze względu na miejsce położenia gospodarstwa;
3) nie będzie przysługiwać ww. rekompensata za nieprzerwane nieutrzymywanie świń w gospodarstwie.