ASF. Ile zapłacimy za maty i środki dezynfekcyjne?
Jesteś hodowcą trzody chlewnej? Ile kosztuje bądź będzie kosztować cię spełnienie wymogów postawionych przez weterynarię w w związku z bioasekuracją?
Każdy hodowca trzody chlewnej w Polsce musi wyposażyć swoje gospodarstwo w maty i środki dezynfekcyjne.
Środki dezynfekcyjne
Preparat, który zastosujemy w chlewni, powinien być zarejestrowany jako środek biobójczy i przebadany na skuteczność zwalczania wirusa afrykańskiego pomoru świń. Przy zakupie preparatu powinniśmy otrzymać także jego kartę charakterystyki. Jeśli sprzedawca jej nie oferuje - zażądać. Dlaczego jest ona tak istotna?
- W karcie charakterystyki opisany jest cały skład chemiczny. Ale jest też informacja o zagrożeniach, które mogą wyniknąć ze stosowania preparatów. Są podane instrukcje postępowania w przypadku zatrucia czy poparzenia. Są także symbole zagrożeń związane z użyciem danego środka, które należy przedstawić lekarzowi w razie nieszczęśliwego wypadku - wyjaśnia Robert Mielczarek, właściciel firmy PHU ,,MONIA’’, świadczącej usługi dezynfekcyjne i deratyzacyjne.
Kartę charakterystyki należy mieć także z innego powodu. O jej pokazanie mogą poprosić kontrolujący nas lekarze z inspekcji weterynaryjnej lub inne instytucje. Wszystkie preparaty powinny być przechowywane w odrębnym pomieszczeniu bądź szafie zamykanej na klucz.
Czytaj także: ASF. Co powinny zawierać środki dezynfekcyjne?
Maty dezynfekcyjne
Maty powinny znaleźć się przed: wjazdami i wejściami oraz wyjazdami i wyjściami z gospodarstw, a także przed wejściami i wyjściami do pomieszczeń, w których są utrzymywane świnie. Ich szerokość powinna mieć szerokość drzwi wejściowych i długość metra, a w przypadku wjazdu - szerokość rozstawu kół dużego auta i długości obwodu koła pojazdu.
Standardowo producenci trzody wybierają maty o wymiarach: 1 na 1,20 metra, których koszt może oscylować w granicach 160 zł.
Czytaj także: Prof. Pejsak: ASF to koniec dla małych chlewni
Ile może kosztować spełenienie zasad bioasekuracji?
Oczywiście wysokość wydatku na ten cel jest zależny od wielkości gospodarstwa. Trzeba też zdawać sobie sprawę, że będzie on wyższy na samym początku wprowadzania zasad bioasekuracji przy zakupie mat, preparatów i zestawów kombinezonów ochronnych. W najniższym standardzie i w małym gospodarstwie możemy jednorazowo wydać 600 zł. Jeśli jednak do obowiązków biobezpieczeństwa podejdziemy bardzo skrupulatnie, ochrona przed wirusem ASF może nas kosztować nawet 2,5 tys. zł.
- Są rolnicy, którzy kupują 200 ml preparatu i najważniejsze jest dla nich to, jaki jest jego okres ważności. Chcą go mieć po to, żeby tylko był w razie kontroli. Ale są także hodowcy, którzy na dzień dobry kupują większe ilości środka i faktycznie go stosują. I nie trzeba ich do tego przymuszać. Działają w myśl zasady: najdroższa profilaktyka jest tańsza od najtańszego leczenia - komentuje Robert Mielczarek, właściciel firmy PHU ,,MONIA’’