Hodowla norek - jakie perspektywy w Unii Europejskiej?
W Danii - w związku z wykryciem koronawirusa na fermach norek zadecydowano o wybiciu wszystkich - kilkunastu milionów norek. Podjęto kroki, by zapobiec rozprzestrzenieniu się wykrytej na fermach norek mutacji koronawirusa, który przeniósł się już na kilkanaście osób.
Przetoczyła się na ten temat prawdziwa burza - dyskutowano, czy należy wybijać wszystkie zwierzęta, czy tylko te, gdzie pojawiło się zagrożenie.
- Podobne problemy mogą wystąpić w innych krajach
- przewiduje Komisarz ds. Rolnictwa Unii Europejskiej, Janusz Wojciechowski.
- Generalnie hodowla zwierząt na futra nie ma perspektyw w Europie. To trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć. Nie wypowiadam się w kwestii zakazów - ja mogę tylko zgłosić taką gotowość, że Unia Europejska będzie życzliwie patrzeć na programy, które będą wspierać hodowców odchodzących od tej produkcji na rzecz innych.
Dlaczego uważa Pan, że hodowla norek nie ma perspektyw?
- Zmniejsza się zapotrzebowanie na futra. Od lat prowadzona jest kampania społeczna przeciwko tej hodowli, bardzo trudno jest zapewnić standardy środowiskowe dla tych hodowli. Liczne raporty NIK-u w Polsce pokazywały, jakie są problemy z tymi hodowlami, jest wiele protestów przeciwko nim, uciążliwe są dla środowiska. Nikt nie ma pewności, że będzie miał trwały zbyt na swoją produkcję z takich ferm. W świetle analiz na poziomie unijnym to nie jest branża, w którą można bezpiecznie inwestować.