Gryzonie na polach i w magazynach powodują znaczne straty finansowe
Zmorą naszych pól jest nornik zwyczajny żywiący się młodymi roślinami i płodami rolnymi. Zjada wszystkie części rośliny: źdźbła, kłosy i ziarno zbóż, bulwy ziemniaków oraz korzenie buraków cukrowych. Zagraża uprawom w całym kraju. Woli jednak lżejsze gleby. Jego plagi pojawiają się co kilka - kilkanaście lat. Gryzonie te bardzo szybko się rozmanażają. Mogą wydać rocznie kilka miotów.
Niewiele ustępuje im mysz polna.W sprzyjających jej rozmnażaniu się warunkach potrafi zniszczyć całe pola. Żywi się różnorodnym pokarmem, dostępnym w danej porze roku. Wiosną zjada młode trawy i zboża, latem owoce różnych roślin, a jesienią i zimą ziarno zbóż, korę drzew, przechowywane w kopcach bulwy i korzenie. One również w ciągu roku mogą wydać kilka miotów liczących do nawet 9 młodych.
W grupie gryzoni powodujących duże straty gospodarcze znajdują się jeszcze: karczownik ziemnowodny, mysz domowa, mysz badylarka, myszarka zaroślowa, mysz leśna, nornica ruda, szczur wędrowny oraz szczur śniady.
Jeśli jest dużo gryzoni, trzeba orać pole
Walka z gryzoniami zaczyna się od systematycznego lustrowania pola. Progi szkodliwości wynoszą: wiosną 101-200, jesienią i zimą 201-300 czynnych nor na powierzchni o wymiarach 10x10 m.
Gdy gryzonie występują w dużym nasileniu, należy orać pola. Przy stosowaniu uprawy bezorkowej na powierzchni pozostaje duża część resztek pożniwnych. Dla gryzoni to bogate źródło pożywienia i doskonała kryjówka. Podczas orki nory i korytarze gryzoni zostają zniszczone, a resztki pożniwne trafiają na dno bruzdy. Dlatego, rezygnując z pługa, należy pamiętać, aby podczas lustracji pól zwrócić szczególną uwagę na gryzonie.
Kolejnym ważnym elementem walki z tymi szkodnikami jest stworzenie korzystnych warunków bytowania dla zwierząt żywiących się gryzoniami. Nie do przecenienia w tym przypadku jest rola jeży, myszołowów, sów, kruków, a w okresie letnim także bocianów. Na przykład myszołów żywi się głównie nornikami, które stanowią 70% jego jedzenia. Dlatego ważnym elementem niechemicznej walki z gryzoniami jest ustawianie tyczek spoczynkowych, na których myszołowy i inne ptaki drapieżne mogą siadać i wypatrywać pożywienia.
Wśród metod jest też zalewanie nor wodą czy stosowanie odstraszaczy akustycznych, które emitują fale ultradźwiękowe. Do walki z gryzoniami dedykowane są także pułapki lepowe, gilotynki oraz potrzaski. Jednak stosowanie ich na dużych obszarach jest zbyt czasochłonne i drogie, dlatego w niektórych krajach, gdzie problem z gryzoniami jest duży, do tego celu używane są pługi nożowe.
W ochronie pól może również pomóc sadzenie roślin, które odstraszają gryzonie. Należą do nich: mięta, lawenda, czosnek, cebula czy nagietek. Spośród zabiegów agrotechnicznych do walki ze szkodnikami możemy wykorzystać zmianę terminu siewu oraz płodozmian.
Nic nie pomogło? Są jeszcze środki chemiczne
Stosując środki chemiczne do walki z gryzoniami, należy pamiętać o bezpiecznym ich aplikowaniu i przestrzeganiu zasad wskazanych w etykiecie. Preparaty najlepiej zadawać bezpośrednio do nor gryzoni albo wykładać do karmników deratyzacyjnych, co chroni przed zjedzeniem trucizny przez zwierzęta gospodarskie czy dzieci. Dotyczy to szczególnie zatrutego ziarna, na które mogą się skusić głównie ptaki.
Wczesną jesienią stosuje się gazowanie świecami dymnymi, które są umieszczane w norach. Świece lub inne preparaty wydzielają trujący gaz. Późną jesienią można używać do zwalczania gryzoni rodentycydów - specjalnych preparatów chemicznych, które są rozpylane na polach, aby wytruć szkodniki. Natomiast wiosną wykłada się zatrute ziarno, stanowiące pokarm dla gryzoni.
Magazyny zbożowe kryjówką na zimę
Przed nadejściem zimy gryzonie wędrują w poszukiwaniu pożywienia i nowych kryjówek. Najczęściej trafiają wtedy do magazynów zbożowych. Żerując, niszczą znaczne ilości przechowywanego ziarna, a jeszcze większy problem stanowi zanieczyszczenie go ich odchodami.
W magazynach spotykane są głównie myszy i szczury, które są prawdziwym utrapieniem dla rolników. Ich obecność w gospodarstwach to poważny problem, który znacząco wpływa na zdrowie, bezpieczeństwo i ekonomię działalności rolniczej. Szacuje się, że w środowiskach wiejskich gryzonie występują dwa razy częściej niż w miastach, a ich zdolność do szybkiego rozmnażania i adaptacji sprawia, że walka z nimi jest nieustannym wyzwaniem.
Punktem wyjścia do ochrony magazynów przed dostaniem się gryzoni jest zabezpieczenie wszelakiego rodzaju otworów i szczelin. Gryzonie niszczą zbiory i zapasy pasz, co prowadzi do znacznych strat finansowych. Ich obecność oznacza również ryzyko zanieczyszczenia chorobotwórczymi bakteriami i wirusami. Dodatkowo, szczury i myszy niszczą konstrukcje budynków i instalacje elektryczne, co zwiększa ryzyko pożarów oraz koszty napraw.
Metody zwalczania są podobne do tych stosowanych na polach. Należą do nich: naturalni wrogowie gryzoni (sowa, kot), stosowanie pułapek mechanicznych czy ultradźwiękowych odstraszaczy oraz trujących środków chemicznych.
Firmy oferują kompleksowe metody zwalczania gryzoni. Wśród ich produktów znajdują się zanęty chemiczne w postaci past i granulatów, w których substancje czynne są wzbogacone o atrakcyjne dla gryzoni wzmacniacze smaku i zapachu, a opóźnione działanie sprawia, że gryzonie nie kojarzą ich z trutką. Innym rozwiązaniem są stacje deratyzacyjne umożliwiające efektywne rozmieszczenie zanęt zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynków. Z kolei pułapki żywołowne pozwalają na ekologiczne podejście do kontroli populacji gryzoni bez użycia zanęt chemicznych, a odstraszacze emitujące dźwięki i wibracje są rozwiązaniem na pozbycie się gryzoni z wybranych obszarów.
- Firma Canagri rekomenduje regularne inspekcje stacji deratyzacyjnych oraz dokładne dokumentowanie działań deratyzacyjnych. Taki systematyczny i zorganizowany plan działania jest kluczem do utrzymania wysokich standardów higienicznych oraz efektywnej ochrony przed gryzoniami - tłumaczy Zbigniew Szydłowski, manager produktu w Canagri.