Green Master zamiast stada owiec

- Mój ojciec hodował owce. Łąka, na której je wypasał, była w świetnej kondycji. Ten gatunek zwierząt jest lekki, a raciczki świetnie ugniatają ziemię i wbijałją w nią nasiona trawy. Chciałem skonstruować maszynę, która zrobi to samo. I udało mi się - opowiadał Hans Güttler, właściciel firmy Güttler podczas zorganizowanego pokazu w Gospodarstwie Rolnym Łukasza Sobańskiego w Gorzupii (powiat krotoszyński).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maszyna jest przeznaczona głównie do pastwisk, aby zmaksymalizować ich wydajność i zwiększyć wzrost traw. Ale może być także zastosowana do zasiewu lub wyrównania terenu, może także pracować po orce. System jest modułowy. Składa się z wału z rolkami, brony i siewnika. Każdą część, w zależności od potrzeby rolnika, można stosować oddzielnie. W niektórych przypadkach warto założyć bronę z przodu ciągnika.
- W opinii rolników podstawową zaletą Grennmastera jest efekt pracy wału pryzmatycznego. idealnie powciskał nasiona, nie zaklejał się, Idealnie wyrównał pole. Prosty siewnik pozwala obserwować pracę maszyny a nie obserwowanie komputera i pilnowanie prędkości. W porównaniu z innymi maszynami można dowolnie regulować pracę maszyny co zapobiega zapychaniu się brony. No i możliwość wykorzystania poszczególnych elementów systemu do innych prac nie tylko jako sezonowa maszyna wykorzystywana raz w roku - mówi Maciej Jeż z firmy Karchex z Dziedkowa.