Kiedy opłaca się zainwestować w nową maszynę?
Firma John Deere zachęca do korzystania z finansowania fabrycznego w przypadku zakupu nowych maszyn, przypominając także o regularnych przeglądach serwisowych, dzięki którym sprzęt nie traci swojej wartości. Wicelider polskiego rynku ciągników podkreśla, że dobra maszyna, to maszyna regularnie serwisowana.
Dlaczego finansowanie fabryczne jest lepsze niż pożyczka w banku?
- Przykładowo: klient decyduje się na zakup ciągnika serii 5 lub 6 i wybiera finansowanie fabryczne netto na 4 lata z wkładem ok. 30%. Dzisiaj będzie miał oprocentowanie w granicach 5,4%, czyli nie tylko znacznie poniżej poziomu inflacji (17%), ale też poniżej aktualnej wysokości stawki WIBOR (6,9% na dzień 13.01.2023 r.). Dzięki wsparciu producenta jest to nadal atrakcyjna pożyczka, zdecydowanie bardziej konkurencyjna od regularnej oferty rynkowej - tłumaczy Paulina Anikowska z John Deere Financial.
Amerykański potentat w 2023 roku dla swoich polskich klientów oferuje szeroki wachlarz możliwości: finansowanie na stopie zmiennej lub stałej, indywidualny harmonogram spłaty rat, dopasowany każdorazowo indywidualnie do potrzeb gospodarstwa. Mimo cały czas wysokiego kosztu pieniądza, finansowanie fabryczne umożliwia też zerowe koszty odsetkowe.
- W 2023 roku przywróciliśmy opcję 0% na stałej stopie dla wszystkich ciągników serii 5 i 6, kombajnów i sieczkarni. Co ta opcja znaczy dla klienta? Po pierwsze może skorzystać z oferty finansowania bez kosztów odsetkowych, po drugie - dzięki stopie stałej - ma gwarancję niezmienności kosztu finansowania oraz wysokości rat w trakcie spłaty pożyczki. Z tego pakietu mogą skorzystać klienci, którzy dysponują wkładem 50% i wybierają finansowanie do 24 miesięcy w wariancie netto - opisuje Paulina Anikowska.
Podpisanie umowy jeszcze przed wyprodukowaniem maszyny
Jak podkreśla firma John Deere, decydując się na zakup maszyny, która dopiero ma zostać wyprodukowana, można przed jej dostawą złożyć u dealera wniosek o finansowanie i po otrzymaniu decyzji kredytowej podpisać umowę. Gwarantuje to ustalenie m.in. wysokości oprocentowania i rat jeszcze przed odbiorem sprzętu, co w perspektywie dzisiejszej niepewnej sytuacji na świecie jest bezcenne.
- Niższy wkład własny i konieczność dłuższego okresu finansowania czasem zniechęcają do zakupu nowej maszyny. Miejmy jednak w tyle głowy, że nawet wtedy inwestycja w sprzęt jest dziś dużo bardziej opłacalna niż lokata czy odłożona gotówka. Tym bardziej, że opcja pożyczki leasingowej umożliwia korzystanie z dotacji unijnych. Klient spłaca raty, ale od samego początku jest właścicielem maszyny - zaznacza Anikowska.
ZOBACZ TAKŻE: Jaka była sprzedaż ciągników w 2022 roku? Podsumowanie
Maszynę zawsze można sprzedać. Chętnych nie brakuje
Kupując nowy sprzęt należy mieć świadomość, że jego wartość może nawet wzrosnąć. Jest jednak jeden warunek - regularne serwisowanie. Jak podkreśla John Deere, w przypadku ich maszyn, kluczowe jest tutaj wsparcie dealera, który pomaga zdiagnozować najmniejsze usterki (które, zignorowane, powodują często poważne awarie), szybko sprowadza i montuje oryginalne części, technicznie i logistycznie wspiera rolnika w najbardziej newralgicznych momentach roku. Właściciele maszyn ze skaczącym jeleniem w logo mogą korzystać z różnych programów serwisowych takich jak - Obietnica żniwna lub Expert Check.
- Klienci, którzy korzystają z programu Obietnica żniwna mają ten komfort, że jeśli awaria nastąpi w okresie żniwnym, w momencie kiedy kombajn jest potrzebny, to w ciągu 24 godzin od zgłoszenia usterki dealer zapewni potrzebne części lub podstawi maszynę zastępczą - opowiada Marcin Metlak, Territory Customer Support Manager.
Regularna kontrola stanu maszyn (również używanych) pomaga wymieniony wyżej program Expert Check. Ma on różne poziomy. W przypadku ciągników można sprawdzić nawet 180 punktów punktów (od kontroli ciśnienia i sprawdzenia pasków po zaawansowaną diagnostykę elektroniczną). Po kontroli właściciel otrzymuje raport i może samodzielnie zadecydować, co chce naprawić.
- Sprzęt po przeglądzie w ramach Expert Check i naprawach otrzymuje certyfikat. Nie jest to typowa gwarancja, ale rozpoznawalny w środowisku dokument, który zdecydowanie podbija wartość maszyny na rynku wtórnym. Dla przyszłych użytkowników to dowód na to, że będą pracować na sprawnym sprzęcie, wyregulowanym tak, aby zapewnić maksymalną wydajność. Sprzedawca daje swoim klientom jasny znak, że nie kupią kota w worku, np. maszyny kradzionej lub bardzo zniszczonej - opowiada Metlak.
Co powinna mieć maszyna używana, aby móc ją drożej sprzedać?
Dodatkową ochroną pogwarancyjną jaką swoim klientom oferuje John Deere, jest program PowerGard - tę rozszerzoną ochronę można dokupić w ciągu 28 dni od odebrania sprzętu na dowolny okres czasu – rok, ale też nawet 7 lat.
- Z PowerGard użytkownik dysponuje kompletną, klarowną historią serwisowania. Dzięki niej może zażądać jeszcze więcej na rynku wtórnym. Pogwarancyjna opieka chroni wszystkie lub kluczowe (jak silnik i skrzynia), najbardziej złożone i najdroższe elementy sprzętu, m.in. silnik, układ przeniesienia napędu, układ kierowniczy, ramę. O tym programie pewnie słyszało już wielu rolników, ponieważ w Polsce w drugim obiegu sprzedawanych jest bardzo dużo maszyn po PowerGardzie z rynków niemieckich i francuskich - podsumowuje Metlak.