Polska tonie w zbożu, ceny dramatycznie niskie. Minister zapowiada ważne spotkanie

Rekordowe zbiory zbóż w 2025 roku, szacowane przez GUS nawet na 37,1 miliona ton, zamiast być powodem do dumy, stały się potężnym kłopotem dla wielu rolników w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Handlujący zbożem tracą pieniądze. Stawki dla rolników są niskie
Handel na rynku jest słaby, a stawki - jak alarmują rolnicy i pośrednicy - nie zapewniają opłacalności.
- Firmy, które kupiły zboże, a potem go nie sprzedały, straciły pieniądze. Nauczone tym doświadczeniem, od razu oferują niższe ceny za kukurydzę. Robią to, żeby nie powtórzyć błędu z sezonu żniwnego i uniknąć strat związanych z koniecznością jej długiego przechowywania - mówił nam już w tym tygodniu wprost jeden z pośredników.
O złej sytuacji mówiono także wprost m.in. podczas wczorajszej komisji rolnictwa, która odbyła się w Sejmie.
- Jak tu funkcjonować na takim rynku, gdzie skupujemy zboże po 700 zł, a musimy sprzedać po 650, 620, a nawet 600? Mamy jeszcze zostawione 20 tysięcy ton na kukurydzę, na zbiory kukurydzy i chyba jej nie będziemy skupywać. Całe województwo podkarpackie praktycznie jest chyba wyłączone z tego zakresu, bo przy tej cenie podejrzewam, że będzie trudno - referował podczas wspomnianej sejmowej komisji rolnictwa Władysław Kołodziej, prezes Regionalnego Związku Spółdzielni Produkcji Rolnej w Rzeszowie.
Źle jest na wielu rynkach - ceny pszenicy konsumpcyjnej także spadły do poziomów, które nie rekompensują poniesionych kosztów, a rolnicy z niepokojem patrzą w przyszłość, obawiając się o płynność finansową i przyszłość swoich rodzin.
Sprawa wywołuje ogromne emocje - gorąco było m.in. podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu.
Minister rolnictwa o rynku zbóż: "Mamy klęskę urodzaju". Będzie specjalne spotkanie
W odpowiedzi na fatalne nastroje samych rolników szef resortu, Stefan Krajewski, przyznaje, że sam zgadza się z tym, że sytuacja jest trudna.
- W ostatnim czasie wielu rolników mówi o coraz trudniejszej sytuacji w rolnictwie. W pełni się z nimi zgadzam. Dziś mamy klęskę urodzaju. Ta nadwyżka, która powinna cieszyć, dzisiaj staje się źródłem wielu problemów - komentuje minister Stefan Krajewski.
Szef resortu jednocześnie apeluje jednak o spokój i merytoryczną dyskusję, odrzucając "happeningi polityczne" jako metodę rozwiązania kryzysu.
Dlatego zapowiada specjalne spotkanie ze środowiskami rolniczymi.
- Potrzeba mądrego dialogu i rozmów, by przygotować rozwiązania systemowe na przyszłość. Dlatego też zapraszam przedstawicieli związków zawodowych, organizacji rolniczych na spotkanie 16 października w Warszawie. Wspólnie damy radę - mówił w środę minister rolnictwa.
OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych: "Problemy z cenami zboża nie są nowe"
Warto jednak od razu zaznaczyć, że same środowiska nie ukrywają żalu i rozgoryczenia w związku z całą obecną sytuacją.
Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych, nie przebiera w słowach, oddając nastroje panujące wśród rolników.
- Dożynki minęły, dożynanie chyba jednak nie - komentuje gorzko obecną sytuację rolników.
Izdebski zwraca przy tym uwagę, że problemy z cenami zboża nie są nowe, a rząd, niezależnie od opcji politycznej, ma ograniczony wpływ na globalne rynki. Jednak, jak podkreśla, kluczowym problemem jest brak strategicznych działań na rzecz zwiększenia krajowego popytu na zboże, głównie poprzez odbudowę hodowli.
- Doskonale wiemy, że głównym konsumentem zbóż są zwierzęta - zaznacza.
Jako przykład konkretnego, zaniechanego rozwiązania podaje program "Locha Plus", który w przeszłości wspierał hodowców trzody chlewnej.
- Program, który został wprowadzony jeszcze za czasów rządu premiera Morawieckiego, który uratował, naprawdę uratował wiele rodzinnych gospodarstw w Polsce (...) Jeżeli nie będzie konsumenta, jeżeli nie będzie tego odbiorcy naturalnego, to nigdy ceny do przyzwoitych poziomów nie wrócą - twierdzi Izdebski.
Przewodniczący OPZZ Rolników zarzuca jednocześnie obecnemu rządowi brak odpowiedzi na składane wnioski, w tym te dotyczące wznowienia programu wsparcia dla hodowców.
- Jeżeli związki zawodowe występują z konkretnymi wnioskami i nie dostają nawet na to odpowiedzi, to coś w tym kraju jest nie tak - komentuje gorzko
Czy spotkanie zaplanowane na 16 października w Warszawie przyniesie jakieś rozwiązania?
Do tematu będziemy wracać.
- Tagi:
- Stefan Krajewski
- rynek zbóż