Leńscy prowadzą najbezpieczniejsze gospodarstwo w Polsce [VIDEO]
- Jak Pawlak płynął do Ameryki i rozbił bank w jednorękim bandycie, powiedział zaskoczony "Ja tylko pociągnął...". Tak i ja tylko pociągnąłem. No i wyszło pierwsze miejsce - mówi z uśmiechem na twarzy Paweł Leński, komentując zwycięstwo w XIX edycji konkursu "Bezpieczne Gospodarstwo". W nagrodę do gospodarstwa trafił nowy ciągnik - Farmtrac 75 DT V. - Założyliśmy do niego ładowacz czołowy i nawigację. Wykorzystujemy go do lżejszych prac - z opryskiwaczem, rozsiewaczem. Nie jest to może szczyt marzeń, ale radzi sobie i jesteśmy zadowoleni - zaznacza Leński, podkreślając, że poleca wszystkim start w konkursie. - Każdy ma swoją wizję, dlatego warto poznać opinię komisji, ludzi, którzy na co dzień zajmują się bezpieczeństwem pracy. Ja też teraz patrzę inaczej na pewne sprawy. Jesteśmy w gospodarstwie otwarci na nowiny - podkreśla rolnik, który obecnie prowadzi farmę wspólnie z synem Adrianem.
Zacznijmy jednak od początku. Historia gospodarstwa Grażyny i Pawła Leńskich rozpoczęła się 1997 roku, wtedy właśnie młode małżeństwo przejęło po rodzinie areał 10 ha. - "Zaraziliśmy" się tym i działamy do dzisiaj. Od pierwszych dni zajmowaliśmy się produkcją drobiu. Najpierw było trochę brojlerów i gęsi, a obecnie zajmujemy się hodowlą kaczek pekin - mówi Paweł Leński. Jak zaznacza, opłacalność produkcji drobiu nie zależy od rolników, ale od sieci handlowych. - Kiedyś produkowaliśmy mniej, a opłacalność była lepsza. Dzisiaj, żeby mieć zysk, trzeba robić o wiele więcej niż kiedy zaczynaliśmy.
Dwie lokalizacje gospodarstwa i dwie hale
Wraz ze zwiększeniem produkcji drobiu, zwiększył się także areał gospodarstwa. Dzisiaj rodzina Leńskich uprawia 80 ha, na których wysiewane są głównie: kukurydza, pszenżyto i pszenica. - Nie są to zbyt dobre ziemie. Jeśli chodzi o klasy bonitacyjne, to mieszczą się w przedziale od IV do VI. Oprócz kukurydzy, pszenżyta i pszenicy od dwóch lat uprawiamy także rzepak - mówi Adrian Leński, właściciel połowy gospodarstwa. - Jeśli chodzi o wydajności, to decydująca jest ilość opadów w okresie wegetacyjnym. Zboża w ostatnich latach dają średnio 5-6 ton. Bardzo dobrze udał nam się w tym roku rzepak. Z areału 12 ha wymłóciliśmy średnio prawie 5 t/ha. Jeśli natomiast chodzi o kukurydzę, są to plony w granicach 6-12 t - twierdzi młody rolnik, który w miarę możliwości nadal stara się powiększać areał gospodarstwa. - Jeśli pojawia się okazja na zakup czy dzierżawę jakiejś ziemi, to w granicach rozsądku z tego korzystamy. Nie ma też co się zarzynać, tylko po to, żeby mieć więcej hektarów - podkreśla.
Oprócz powiększenia areału gospodarstwo na przestrzeni lat zyskało także drugą siedzibę. Rodzina wykupiła w oddalonej o kilkanaście kilometrów od Strzyżewa miejscowości Palaty starą fermę po Państwowym Gospodarstwie Rolnym. - Postawiliśmy tam ostatnio halę łukową na słomę, budujemy też nowe kurniki, bo te obiekty, które tam są, zostały wybudowane w latach 60-tych i nadają się do rozbiórki - zaznacza Paweł Leński.
Z ptasią grypą walczyli już kilka razy
- Możemy stosować nie wiadomo jaką bioasekurację, ale w momencie, w którym są przeloty ptaków, to po prostu jest jak w "totku". Chociaż w "totka" jeszcze nie wygrałem, a ptasią grypę miałem na gospodarstwie już kilka razy - mówi Paweł Leński. Problemy z wirusem także poważnie obniżają opłacalność produkcji. - Wiadomo, że my chcielibyśmy zrobić w ciągu roku jak najwięcej cykli, a kiedy np. w ościennych fermach jest potwierdzona ptasia grypa, to już przesuwa nam wsady o 30 dni - zaznacza hodowca. - Kiedyś robiliśmy tych cykli 6-6,5 w ciągu roku. Teraz to są przeważnie 4 cykle - tłumaczy i podaje przykład: - Przypuśćmy, że ptasią grypę potwierdzono na mojej fermie w grudniu. Sprzątanie to jest miesiąc czasu. Później choroba wystąpiła na fermie oddalonej od nas kilometr, więc znowu musimy czekać. Dopiero kiedy wirus zostanie wygaszony w rejonie, możemy zasiedlić na nowo budynki.
Kaczki w hali łukowej
Na wszystkich obiektach jednorazowo rodzina Leńskich utrzymuje 32-34 tys. kaczek. Oprócz tradycyjnych murowanych kurników, zwierzęta w gospodarstwie utrzymywane są także w hali łukowej izolowanej wełną mineralną. Obiekt został postawiony przed trzema laty i jak twierdzą właściciele, świetnie się sprawdza. - Izolacja spełnia swoją rolę, nie ma problemu z temperaturą - ani zimą, ani latem. Dobrze funkcjonuje wentylacja - podkreśla Adrian Leński, tłumacząc, że pójście w kierunku takiego rozwiązania, konsultował wcześniej z innymi hodowcami. - Nie ma co ukrywać, bardzo ważne były tutaj koszty, które są znacznie niższe niż w przypadku murowanego kurnika. Dzisiaj trzeba patrzeć na ekonomię, bo nie sztuka zainwestować w nowe obiekty, to wszystko musi się też wrócić, musi się zamortyzować.
Hala łukowa, w której utrzymywany jest drób, nie jest jedyną w gospodarstwie. Zachęceni dobrą ceną i jakością obiektu, właściciele gospodarstwa postanowili na popegeerowskiej fermie postawić halę, w której przechowywana będzie słoma. Jej wysoka jakość jest kluczowa w hodowli. - Kiedy mamy dobrą jakościowo słomę, u kaczek nie ma problemów z chorobami płucnymi. Finalnie daje to lepsze zużycie paszy i lepsze przyrosty, a to daje nam większy zysk. Dlatego też inwestycja w magazyny na słomę to podstawa - zazncza Paweł Leński.
Nowoczesny park maszyn
W gospodarstwie Leńskich pracują obecnie dwa ciągniki marki John Deere 6155M i 6115M oraz będący główną nagrodą w konkursie Farmtrac. Te trzy maszyny pozwalają na wykonanie praktycznie wszystkich prac polowych. Adrian Leński podkreśla jednak, że w dłuższej perspektywie będzie chciał kupić jeszcze mocniejszy ciągnik, który będzie wykonywał najcięższe prace. - Obecnie 80% areału uprawiamy bezorkowo. Staramy się dbać o glebę. Posiadamy też certyfikat "Integrowana Produkcja Roślin", więc ostatnie zmiany w dopłatach bezpośrednich - tzw. ekoschematy nie są dla nas żadną nowością - podkreśla młody rolnik. Jak zaznacza, wspólnie z ojcem, na koniec naszej rozmowy, w gospodarstwie co roku pojawiają się jakieś nowe inwestycje, a ich skala zależy od wielkości zysków.
ZOBACZ TAKŻE:
Odstawia mleko do dwóch mleczarni. Zainwestował w imponującą halę
- Tagi:
- drób
- hala łukowa
- technika
- Skavska Hale
- KRUS