Przy pelargonii pamiętaj o tych trzech rzeczach. Dzięki nim obsypie się kwiatami

Pelargonie najczęściej są uprawiane w skrzynkach i donicach, jednak można je również sadzić w gruncie. Rośliny najlepiej czują się na słonecznym stanowisku. Jeśli posadzimy je w cieniu, będą miały mniej kwiatów. Podłoże powinno być lekkie, przepuszczalne i bogate w składniki odżywcze. Zaleca się pH między 6 a 7. Podczas sadzenia należy zachować odległość około 25 cm między sadzonkami, ponieważ potrzebują one dość dużo miejsca.
Czytaj też: Imponująca ozdoba ogrodu. Ostatni dzwonek na wiosenne sadzenie lilii
Czym nawozić pelargonie?
Jeśli chcemy, aby pelargonie bujnie kwitły, należy pamiętać o kilku zasadach. Jedna z nich dotyczy regularnego nawożenia. Ten gatunek potrzebuje do wzrostu dużej ilości składników mineralnych. W praktyce im bardziej zasobne podłoże, tym lepiej. Z tego względu już na etapie sadzenia warto wymieszać ziemię z kompostem oraz dodatkiem nawozu. Pelargonie kwitną od maja do jesieni, wypuszczając dużo kwiatów i liści. Aby mogły prawidłowo się rozwijać, muszą być zasilane azotem, potasem i fosforem, rzecz jasna w odpowiednich proporcjach. Azotu nie powinno być zbyt dużo, w przeciwnym razie rośliny będą szybko rosły, ale słabo kwitły, a ich pędy staną się wiotkie i słabe. Nawóz powinien zawierać za to większą ilość potasu i fosforu, bo to właśnie te dwa pierwiastki wpływają na obfite kwitnienie. Poza tym dzięki nim pelargonie są bardziej odporne, również na brak wody. Jakie nawozy sprawdzą się najlepiej?
-
Najwygodniejszą opcją jest zakup preparatu przeznaczonego właśnie do pelargonii oraz roślin kwitnących. Występuje on w wersji płynnej lub rozpuszczalnej i zawiera wszystkie potrzebne składniki w odpowiednich proporcjach. Jeśli pelargonie są uprawiane w gruncie, lepiej sprawdzą się nawozy granulowane.
-
W okresie kwitnienia można także stosować na zmianę z wyżej opisanym preparatem nawóz z dużą zawartością potasu. Jest on przeznaczony dla obficie kwitnących roślin, właśnie takich jak pelargonie. Opcjonalnie można też stosować nawozy długo działające.
-
Osoby, które preferują naturalne środki, mogą przygotować gnojówkę ze skórki banana. Zawiera ona sporo potasu. Nawóz jest bardzo prosty w przygotowaniu. Wystarczy zalać świeżą skórkę litrem wody i odstawić na dwa dni w ciepłe i ciemne miejsce. Przed wlaniem do doniczek nawóz należy rozcieńczyć w proporcji 1:1. Bardzo dobrze sprawdzi się też gnojówka z żywokostu kwitnącego, która również zawiera sporo potasu. Kilogram roślin należy zalać 10 l wody i zostawić na 2 tygodnie. Przed podlaniem nawóz rozcieńczamy w proporcji 1:10.
Jak często nawozić rośliny?
Zaleca się nawożenie raz w tygodniu. Pierwszą dawkę aplikujemy już na początku kwietnia. Jak długo należy zasilać glebę? Wszystko zależy od tego, czy zamierzamy przezimować rośliny w domu, czy wyrzucić je po zakończeniu sezonu. Warto pamiętać, że pelargonie to gatunek wieloletni, a zatem można z powodzeniem pozostawić je na kolejny rok.
Jeśli nie planujemy zimowania, rośliny można nawozić aż do pierwszych przymrozków. Jeżeli jednak zamierzamy przenieść je do domu na okres chłodnych miesięcy, nawożenie należy zakończyć w połowie sierpnia. Dzięki temu rośliny zdążą przygotować się do spoczynku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że od tego momentu zaczną wypuszczać mniej pąków kwiatowych.
Czytaj też: Co z tym wilkiem? Europa zmienia przepisy. A Polska?
W jaki sposób należy jeszcze dbać o pelargonie?
Dwa pozostałe zabiegi kluczowe dla pelargonii to podlewanie oraz usuwanie przekwitłych kwiatów i suchych liści. Jeśli chodzi o nawadnianie, powinno być regularne, jednak umiarkowanie obfite. Rośliny lepiej poradzą sobie w zbyt suchym niż w zbyt mokrym podłożu. Ilość wody należy dopasować do pogody. W lipcu i sierpniu, gdy temperatury są najwyższe, kwiaty mogą potrzebować częstszego nawadniania. Podczas podlewania trzeba uważać, aby nie zamoczyć liści, ponieważ wiąże się to z ryzykiem choroby grzybowej.
Na koniec należy pamiętać o systematycznym usuwaniu przekwitłych kwiatów pelargonii. Najlepiej robić to podczas każdego podlewania. Dzięki temu roślina będzie wytwarzać kolejne pąki, nie tracąc przy tym sił na zawiązywanie nasion. Zabieg ten wpływa też pozytywnie na intensywność kwitnienia. Przekwitłe kwiatostany można po prostu wyłamać palcami lub uciąć nożyczkami. Oprócz tego pamiętajmy o usuwaniu suchych i żółtych liści. Dzięki temu młode liście będą lepiej doświetlone, a proces fotosyntezy będzie przebiegał prawidłowo.
Czytaj też: Podsyp tym lawendę w maju. Krzaczek ładnie się zagęści i bujnie zakwitnie