Pokrywają pień jak kożuch i dławią drzewo. Najlepszy moment na ich usunięcie
Wspomniany nalot to nic innego jak mech pospolity i różnego rodzaju porosty. Chociaż same w sobie nie są pasożytami, to jednak mogą przyczyniać się do pogorszenia kondycji drzewa, zwłaszcza jeśli pokrywają dużą część pnia. W takim przypadku mogą one zatrzymywać wilgoć i ograniczać dostęp powietrza do kory, sprzyjając rozwojowi chorób grzybowych i zwiększając ryzyko ataku szkodników. Co powoduje naloty na korze i jak można się go pozbyć?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Koniec listopada to ostatni dzwonek. Inaczej iglaki wpadną w zimową pułapkę
Dlaczego mech i porosty pojawiają się na korze drzew?
Obecność mchów i porostów na pniach drzew owocowych jest w dużej mierze związana z warunkami uprawy i mikroklimatem panującym w danym miejscu. Tego typu naloty najczęściej rozwijają się w miejscach, gdzie panuje duża wilgotność, jest niewielki ruch powietrza i ograniczony dostęp światła. Z tego względu można zaobserwować je zazwyczaj na starszych drzewach, które mają mocno zagęszczoną koronę, ograniczającą dopływ światła i cyrkulację powietrza lub w miejscach zacienionych. Ponadto mech i porosty mogą pojawiać się na drzewach, które rosną na obszarach podmokłych oraz w wysokiej trawie.
Choć mchy i porosty nie pobierają substancji odżywczych z drzewa ani nie uszkadzają kory w bezpośredni sposób, nie oznacza to, że nie mają negatywnego wpływu na kondycję rośliny.
Jak pozbyć się mchu i porostów z kory drzewa?
Jeśli mech lub porosty pokrywają niewielką część drzewa, w zasadzie nie trzeba podejmować żadnych działań, ponieważ taka sytuacja nie stanowi jeszcze zagrożenia. Jeżeli jednak nalot widać już na co najmniej połowie powierzchni pnia lub gdy pień jest stale wilgotny, trzeba zacząć działać. Najlepszym momentem na podjęcie prac jest wczesna wiosna lub późna jesień, gdy drzewo nie jest w fazie wegetacji, a na koronie nie ma liści. W jaki sposób można pozbyć się nalotu? Wyróżniamy kilka metod.
Metoda mechaniczna – polega na delikatnym usunięciu mchów lub porostów przy pomocy szczotki z miękkim włosiem, lub drewnianej szpatułki. Nie należy stosować szczotek drucianych, noży lub narzędzi, które mogą naruszyć korę. Ten zabieg powinno się wykonać w suchy i pogody dzień.
Metoda chemiczna – sprawdza się najlepiej, gdy porosty opanowały znaczną część drzewa. W takim przypadku stosuje się roztwór siarczanu żelaza. Wystarczy dodać 30–50 g proszku do 5 l wody, wymieszać całość i nanieść pędzlem lub opryskiwaczem na porośnięte miejsca. Zabieg również powinno się wykonywać w suchy i bezwietrzny dzień. Po kilku dniach nalot wyschnie i będzie można usunąć go za pomocą szczotki.
Metody domowe – zwolennicy bardziej ekologicznych sposobów mogą zastosować roztwór mydła w płynie. Wystarczą już 3-4 łyżki na 1 l wody. Następnie spryskujemy nalot roztworem i przecieramy miękką szmatką. Kolejną opcją jest ocet rozcieńczony z wodą w proporcji 1:1 z dodatkiem łyżki płynu do naczyń na każdy litr. Tak przygotowanym roztworem spryskujemy korę i przecieramy. Jeszcze innym sposobem jest wapnowanie pnia. W tym przypadku należy połączyć 2 kg wapna palonego z 10 l wody. Gdy mieszanka jest gotowa, należy pobielić wcześniej wyczyszczoną korę.
Czytaj też: Dramatyczna sytuacja hodowców. Pod ubój pójdzie ok. 25 tys. zwierząt?
Jak zapobiegać ponownemu pojawianiu się mchów i porostów?
Niezależnie od tego, na jaką metodę się zdecydujemy, warto pamiętać o profilaktyce. Dzięki temu porosty i mech będą znacznie rzadziej pojawiać się na drzewach. W pierwszej kolejności wskazane jest przerzedzenie korony i usunięcie chwastów wokół drzewa. Dzięki temu zwiększymy dostęp światła i przepływ powietrza. Niekiedy konieczna będzie poprawa drenażu wokół drzewa, aby ograniczyć zaleganie wody. Co jakiś czas warto też zasilić podłoże kompostem lub innym nawozem organicznym. Zdrowe, dobrze odżywione drzewo z mocną korą jest mniej podatne na rozwój mchów.




























