Oto sekret pięknych róż na wiosnę. Druga połowa listopada to świetny termin
Zimowe osłanianie róż polega na kopczykowaniu i zabezpieczeniu ich pędów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zabezpieczyć róże na zimę? Pamiętaj o kopczykowaniu
Podstawowym zabiegiem zabezpieczającym róże na zimę jest kopczykowanie. Chroni ono przed niskimi temperaturami bryłę korzeniową, podstawę pędów oraz miejsce szczepienia (okulizacji).
Kopczyk o wysokości ok. 20 cm najlepiej usypać z:
- ziemi ogrodowej,
- przerobionego kompostu,
- drobno zmielonej kory,
- trocin,
- piasku.
Czytaj też: 7 roślin, które zmienią twój ogród w zimową oazę. 3 i 4 to świąteczne hity
Należy przy tym pamiętać, aby nie używać do kopczykowania ziemi pochodzącej z bezpośredniego sąsiedztwa krzewu. Jej wybranie może doprowadzić do uszkodzenia korzeni lub odsłonięcia bryły korzeniowej, która stanie się przez to bardziej narażona na przemarznięcie. Niewskazany do kopczykowania jest też torf, który zatrzymuje zbyt dużo wilgoci i może sprzyjać gniciu pędów.
Na usypanych kopczykach warto ułożyć warstwę gałązek drzew iglastych, zwaną stroiszem. Będzie ona stanowiła dodatkową ochronę przed chłodem.
Zabezpieczanie pędów róż na zimę: Jak to robić?
Obok kopczykowania drugim niezwykle ważnym elementem zabezpieczania róży na zimę jest osłanianie jej części naziemnej. Zabieg należy przeprowadzić w taki sposób, aby w jego efekcie pędy chronione były przed niskimi temperaturami i mroźnym wiatrem, a jednocześnie miały zapewniony stały dopływ powietrza.
Zdecydowanie niewskazane jest używanie do tego zabiegu materiałów nieprzepuszczających powietrza, takich jak np. folia. Doświadczeni ogrodnicy zalecają natomiast stosować:
- białą agrowłókninę,
- maty słomiane,
- stroisz,
- tekturę falistą,
- worek jutowy.
Jak zabezpieczyć róże na zimę? Kopczykowanie i zabezpieczanie pędów to nie wszystko
Chcąc odpowiednio zabezpieczyć róże na zimę, należy pamiętać o jeszcze jednej istotnej kwestii. Dotyczy ona liści. Te pozostałe na krzewach warto usunąć. Jeżeli wykazują objawy chorób, nie można umieszczać ich w kompostowniku. Trzeba je zutylizować np. poprzez spalenie lub wrzucenie do pojemnika na odpady organiczne.
Tak samo należy postępować w przypadku liści, które same opadły, ale także mają oznaki chorób. Ich pozostawienie na zimę może skutkować w kolejnym sezonie chorobami krzewu. Patogeny są bowiem w stanie przetrwać zimę i uaktywnić się wiosną.
Czytaj też: Jak prawidłowo ustawić grzejniki, by mieć ciepło, ale nie przepłacać?
Kiedy zabezpieczyć róże na zimę? Pamiętaj o odpowiednim terminie
Aby zabezpieczanie róż na zimę przyniosło oczekiwane rezultaty, musi zostać przeprowadzone w odpowiednim terminie. Wykonane zbyt wcześnie sprawi, że krzewy pod wpływem ciepła pobudzone zostaną do wegetacji, co po nadejściu mrozów skutkować może ich uszkodzeniem. Może również doprowadzić do przegrzania i zaparzenia pędów, przez co krzew stanie się bardziej narażony na rozwój chorób grzybowych. Z drugiej strony zbyt późne kopczykowanie i okrywanie może sprawić, że róże przemarzną.
Czytaj też: Zostawić liście, czy zgrabić? Ta decyzja może zmienić twój ogród
Tym samym najlepiej zabezpieczyć róże na zimę po pierwszych przymrozkach, kiedy niska temperatura utrzymuje się już przez kilka dni, a wierzchnia warstwa ziemi lekko przemarznie. Warto więc uważnie śledzić prognozy pogody. Zazwyczaj najlepszym terminem na kopczykowanie i osłanianie pędów jest druga połowa listopada.
Po zastosowaniu zabezpieczeń róż na zimę, koniecznie należy pamiętać o ich usunięciu wiosną. Zabieg ten również trzeba przeprowadzić we właściwym terminie. Ten natomiast zależy od aktualnie panujących warunków atmosferycznych. Zabezpieczenia powinno się zdjąć, kiedy temperatury na zewnątrz nieznacznie wzrosną. Zabiegu nie powinno się opóźniać, ponieważ w czasie cieplejszych dni krzewy szybko wypuszczają młode pędy, które można uszkodzić w czasie usuwania kopczyków i zdejmowania osłon. Zazwyczaj odpowiednim terminem jest tutaj wczesna wiosna, a więc marzec.




























