Ogród z wyspami w roli głównej
Można go nazwać ogrodem 5 wysp. Rosnące świerki stały się jego elementem centralnym i to wokół nich zaczęto dosadzać kolejne rośliny.
Zapraszam dziś Państwa do ogrodu znajdującego się w miejscowości Wrotków w powiecie krotoszyńskim (Wielkopolska), którego właścicielami są Bernadeta i Czesław Mikołajczykowie. To bardzo ciekawy ogród, który został zagospodarowany na powierzchni 1400 m2. Początki jego powstania sięgają 2015 roku. Można go nazwać ogrodem 5 wysp. Rosnące świerki stały się elementem centralnym i to wokół nich zaczęto dosadzać kolejne rośliny. Tak narodził się pomysł i potrzeba tworzenia kolejnych enklaw na terenie całego ogrodu. Początkowo wyspy miały być jednogatunkowe, jednak po rozmowach stwierdzono, że należy je pomieszać, aby o każdej porze roku rośliny ładnie wyglądały. Na jednej z wysp nasadzono lawendę. Jest duża kolekcja różnych gatunków roślin iglastych. Rosną azalie, magnolie i hortensje. Jest nasadzenie róż rabatowych oraz pnących, których krzewy w tym roku obsypane były biało-czerwonymi kwiatami. Są pigwowce, bukszpany, trzmieliny, wierzby zwisające, kaliny i katalpy. Niezwykle dekoracyjnie wyglądają perukowce.
- Nowością w naszym ogrodzie jest guzikowiec. Jest to bardzo ciekawy krzew o dekoracyjnych, kulistych, kremowych kwiatostanach i owocostanach przypominających guziczki. Stąd nazwa rośliny - informuje pani Bernadeta.
Latem pięknie kwitnie hibiskus obsypany ogromną ilością kwiatów. Duża płaszczyzna zadbanego trawnika budzi podziw wielu osób. Niezwykle dekoracyjnie w ogrodzie prezentuje się krzew judaszowca. Jego różowe kwiaty w pełni kwitnienia wyglądają bajkowo. To wiosenne drzewko, na którym kwiaty pojawiają się na pędach, konarach oraz na pniu. Moja rozmówczyni stwierdza:
- Na początku judaszowiec miał trudny start i nawet zastanawialiśmy się, czy on w ogóle zakwitnie. Gdy w końcu zakwitł stwierdziliśmy, że warto było czekać. Bo cały krzew wyglądał bardzo ładnie, wręcz zjawiskowo.
Jeszcze kilka lat temu w miejscu, w którym teraz podziwiam kolekcję ciekawych roślin, znajdowało się pole uprawne. Pewnie nikt z sąsiadów nie przypuszczał, że za kilka lat pojawi się tutaj takie małe arboretum. Pani Bernadeta tak wspomina początki:
- Kiedy postanowiliśmy zająć się ogrodem, zaczęliśmy z mężem zastanawiać się, czy robimy go sami, czy korzystamy z usług profesjonalistów. Po przeanalizowaniu stwierdziliśmy, że sami będziemy realizować nasze marzenie. W związku z tym, że mąż pracuje za granicą, to musieliśmy wybrać taki termin, żeby był w domu i miał więcej czasu na wykonanie wielu prac. Ogród zakładaliśmy wiosną i sami uczyliśmy się wszystkiego na własnych błędach. Zaczęliśmy od założenia zraszaczy i zbiornika. Przywieźliśmy różne roślinki, które przez pierwsze 3 lata rosły i ani jedna nie wypadła. Trochę wypadów zaczęło się później. Okazało się, że w ogrodzie są różne rodzaje gleb, czego my nie uwzględniliśmy na samym początku, dobierając rośliny do nasadzeń - opowiada pani Bernadeta.
Marzeniem właścicieli było posiadanie różnych roślin. Nawet takich mało popularnych. Stąd znalazło się miejsce dla arukarii, sośnic czy pomarańczy. Niestety nie wszystkie z nich przetrwały w komplecie. Na samym początku nie pomyślano o wysypaniu miejsc korą, ale kiedy chwasty zaczęły pojawiać się w zastraszającym tempie, wolne przestrzenie uzupełniono. W związku z zatrudnieniem męża za granicami kraju pani Bernadeta wiele prac wykonuje sama. I radzi sobie z nimi doskonale! Obsługuje traktor do koszenia trawnika, podkasza miejsca, gdzie nie może dotrzeć traktorem, nawozi i wykonuje opryski. A dla męża zostawia takie prace, które wymagają męskich, silnych rąk.
Mieszkanka Wrotkowa stwierdza, że po kilku latach pracy w ogrodzie wiedza w tym zakresie jest dużo większa. Zanim zdecydujemy się kupić nową roślinę, szukamy informacji na jej temat. Wiedza taka jest potrzebna, aby nie popełniać kolejnych błędów – dodaje. W ogrodzie pięknie prezentują się różne trawy ozdobne. Są one urokliwą ozdobą o każdej porze roku. Ciekawie wyglądają zarówno w pełni wzrostu, kwitnienia oraz w momencie zajścia zjawisk mrozowych. „Przypudrowane” szadzią zadziwiają. Kilka dni wcześniej właśnie takie zjawisko wystąpiło na trawach i pani Bernadeta uchwyciła to na zdjęciach.
- Trawy mogą rosnąć jako pojedyncze egzemplarze lub po kilka sztuk, tworząc ciekawą grupę roślin. Uprawa traw ozdobnych w naszych ogrodach stała się niezwykle popularna - informuje.
Można je uprawiać bezpośrednio w gruncie lub sadzić w ozdobnych donicach i ustawiać na tarasach, balkonach lub przy wejściach do naszych domów. Sadząc trawy, należy zapewnić im dużo światła. Będą za to wdzięcznie wybarwiały się. - Mam w ogrodzie trawę o nazwie Red Baron. Jej charakterystyczną cechą jest wybarwianie liści na czerwono-bordowy kolor. Jest to trawa, która wymaga dużo światła do szybkiego wzrostu i gdyby posadzić ją w miejscu cienistym, potrafi zmienić kolor na zielony - twierdzi właścicielka. W ogrodzie ciekawie wyglądają miskanty chińskie czyli zebrinusy. Są to duże trawy ozdobne, które wyróżniają się szerokimi liśćmi wybarwionymi na jasnozielono z zaznaczonym głównym unerwieniem. Jesienną ich cechą charakterystyczną są różowawe wiechy. Ogród państwa Mikołajczyków zdobią też katalpy - inaczej surmie, których korony w kształcie parasoli o ozdobnych liściach, kwiatach i owocach są bardzo dekoracyjne. W trakcie naszej rozmowy stwierdzamy, że aby mieć ładny i zadbany ogród, trzeba po prostu w niego inwestować. Bez nakładu finansowego i wielu godzin pracy nic nie jest to możliwe. Warto dodać, że pani Bernadeta jest niezwykle prężną szefową Koła Gospodyń Wiejskich w Wrotkowie. - Od 2001 roku pełnię funkcję przewodniczącej Koła Gospodyń Wiejskich. Cieszę się że panie tak chętnie spotykają się i wspólnie podejmujemy wiele działań. Wczoraj spotkałyśmy się na przykład przy rogaliku z okazji niedawnego święta Marcina. Wspólnie wyjeżdżamy, dbamy o nasze miejsca kultu religijnego Bardzo dobrze układa nam się współpraca z sołtysem, na którego zawsze możemy liczyć - opowiada.
Jakie plany związane ze swoim ogrodem mają właściciele tego urokliwego miejsca?
- Mój mąż zawsze powtarza, że jego marzeniem, jak już będzie na emeryturze, jest założenie ogrodu warzywnego. Brakuje nam także architektury ogrodowej, Myślę, że na tych planach skupimy się w najbliższej przyszłości - podsumowuje spotkanie pani Bernadeta Mikołajczyk z Wrotkowa.
Czytaj także: