Nie wyrzucaj do kosza, tylko podsyp sansewierię. Będzie rosnąć jak szalona

Sansewieria jej znana również jako wężownica lub języki teściowej. Roślina pochodzi z Afryki. Jest to rodzaj sukulentu, który gromadzi wodę w liściach, przez co są one mięsiste i grube. W zależności od odmiany liście dorastają do 40-80 cm wysokości, choć niektóre nawet do 1,5 m. Wyróżniają się ciemnozieloną barwą i poprzecznymi, nieregularnymi pasami w jaśniejszym lub ciemniejszym odcieniu. Liście wyrastają prosto z kłącza. Roślina rozwija się dość powoli – średnio co roku pojawiają się 2–3 nowe przyrosty.
Czytaj też: Przypomina lwie paszcze, ale jest mniej znana. Doskonale znosi upały
Jakie wymagania ma sansewieria?
Ze względu na to, że sansewieria jest sukulentem, najlepiej czuje się na słonecznym stanowisku. Powinna jednak poradzić sobie również w nieco bardziej zacienionym miejscu, choć w takim przypadku jej liście mogą być mniej wybarwione. Jeśli chodzi o podłoże, dobrze sprawdzi się ziemia dla sukulentów i kaktusów. Ważne, aby była przepuszczalna. Na dnie należy usypać 2–3 cm warstwę drenażową. Roślina dobrze znosi zarówno suche powietrze, jak i wysoką temperaturę. W praktyce wiele wybacza, dlatego stanowi świetny wybór dla zapominalskich, którzy nie pamiętają o regularnym podlewaniu.
Jeśli chodzi o nawadnianie, w tym przypadku lepiej być oszczędnym. Sansewieria może być z powodzeniem podlewana co 2 lub co 3 tygodnie, najlepiej wodą w temperaturze pokojowej. W zimie wystarczy jej nawet raz na miesiąc. Roślinę najlepiej podlewać od dołu – wystarczy wlać wodę do podstawki. Ewentualnie można wstawić doniczkę na 30 minut do pojemnika z wodą. Między kolejnymi podlaniami bryła korzeniowa powinna całkowicie przeschnąć. Podczas nawadniania należy uważać, aby nie zmoczyć liści. Nie powinno się ich również zraszać. Nadmiar wilgoci jest główną przyczyną problemów z uprawą tej rośliny. W takim przypadku wężownica może zacząć gnić i zazwyczaj nie da się jej już uratować.
Czym nawozić sansewierię? Domowe sposoby
W przypadku niedoboru składników odżywczych liście sansewierii mogą blednąć. Poza tym roślina przestaje rosnąć, a skrajnych przypadkach może nawet zacząć gubić liście. Sygnałem ostrzegawczym jest również żółknięcie dolnych liści – wskazuje to na niedobór azotu. Warto zatem pamiętać o nawożeniu, które nie tylko poprawia wygląd sukulenta, ale jednocześnie zwiększa jego odporność na choroby. Jakie domowe preparaty sprawdzają się najlepiej?
-
W przypadku sansewierii prawdziwym hitem jest domowy nawóz ze skorupek jaj. Są one źródłem wielu cennych mikroelementów, w tym niezwykle potrzebnego wapnia, a także cynku, selenu i miedzi. Jak przygotować taki nawóz? Są dwa sposoby. Skorupki po ugotowanych jajkach wystarczy pokruszyć na drobny pył i wymieszać z ziemią, w której rośnie sukulent. Drugą opcją jest zalanie pokruszonych skorupek gorącą wodą. Mieszankę odstawiamy na 2 tygodnie. Po tym czasie przecedzamy nawóz i podlewamy nim roślinę co 2 tygodnie.
-
W przypadku wężownicy bardzo dobrze sprawdzi się też nawóz ze skórek banana. Są one źródłem potasu oraz fosforu. Skórki zalewamy wodą i zostawiamy na dwie doby. Następnie rozcieńczamy wodą w proporcji 1:3. Taką mieszanką stosujemy jednak sporadycznie, raz na dwa miesiące.
-
Kolejną opcją jest wykorzystanie fusów po kawie lub używanych torebek z herbatą. Aby odżywić roślinę, można wymieszać fusy lub herbatę z podłożem.
Czytaj też: Roślina idealna dla ogrodowych nowicjuszy. Będzie zdobić rabaty wiele lat
Te nawozy również się sprawdzają. Gotowe preparaty
Jeśli nie chcemy przygotowywać domowych nawozów, można zaopatrzyć się w gotowe, uniwersalne preparaty do roślin doniczkowych lub nawozy dla sukulentów. Najlepszym wyborem będą preparaty wieloskładnikowe, zawierające azot, fosfor oraz potas. Są one dostępne w formie płynnej lub w postaci pałeczek i granulatów. Glebę należy zasilać w okresie intensywnego wzrostu, czyli od wiosny do początku jesieni, co 2–3 tygodnie. W zimie lepiej wstrzymać się z zabiegiem, ponieważ roślina przechodzi wtedy w stan spoczynku. Kolejną, bardziej ekologiczną propozycją są preparaty zawierające wyciąg z pokrzywy. Zawiera on sporo azotu, który stymuluje roślinę do wzrostu i wzmacnia liście. Można też wykorzystać biohumus. To naturalny i bezpieczny środek.
Po czym poznać, że roślina jest przenawożona? Jeśli przesadziliśmy z ilością preparatu, końcówki liści sansewierii staną się brązowe. Poza tym roślina przestaje rosnąć. W tej sytuacji należy przepłukać podłoże czystą wodą, aby pozbyć się nadmiaru soli nawozowych. Od tego momentu wstrzymujemy się z nawożeniem na 2–3 miesiące.
Czytaj też: Deszcz i wiatr? Taka pogoda na Boże Ciało czeka znaczną część kraju