Masz azalie w ogrodzie? Nigdy nie zapominaj o tej jednej rzeczy jesienią

Azalie zazwyczaj zrzucają liście na zimę, dzięki czemu lepiej znoszą niskie temperatury. Jeszcze w październiku zmieniają one kolor na żółty, pomarańczowy lub purpurowy. Jeśli chodzi o odporność na mróz, jest ona różna w zależności od odmiany. Na zimno najbardziej wrażliwe są azalie japońskie. Akurat ta odmiana nie zrzuca na zimę liści, dlatego też jest w największym stopniu narażona na uszkodzenia. Mniejszą odporność na mróz mają również młode krzewy oraz niektóre odmiany azalii wielkokwiatowych i karłowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Podlewaj tym pomidory, a będą słodsze. Tak naturalnie poprawisz ich smak
Jak dbać o azalie jesienią? Najważniejsze zabiegi pielęgnacyjne
Jesienne zabiegi mają na celu przygotowanie azalii do okresu spoczynku. Zima jest dość wymagającym okresem dla tych roślin, ponieważ muszą one znosić zarówno niskie temperatury, jak i intensywne słońce oraz silny, mroźny wiatr. Problem stanowi również zamarznięta gleba. Biorąc pod uwagę to, że krzew ma dość krótki i płytki system korzeni, istnieje duże ryzyko, że roślina nie będzie mieć wystarczającej ilości wody i po prostu uschnie. Mając to na uwadze, w trakcie jesiennych prac w ogrodzie nie można zapomnieć o regularnym nawadnianiu azalii. Ziemia powinna być stale lekko wilgotna, ale nie możemy dopuścić do przelania. Podlewanie kontynuujemy również w zimie, jeśli nie ma mrozów. Do tego celu najlepiej nadaje się deszczówka, ewentualnie woda zakwaszona octem lub kwaskiem cytrynowym. Podlewanie to najmniej oczywisty, a zarazem kluczowy element.
Drugim jesiennym zabiegiem, który bardzo dobrze przygotuje azalie do zimy, a jednocześnie zapobiegnie parowaniu wody z podłoża, jest ściółkowanie. Warto wykorzystać korę z drzew iglastych oraz kwaśny torf, ponieważ przyczyniają się one do utrzymania prawidłowego pH gleby. Warstwa ściółki sprawia, że krzewy są bardziej odporne na usychanie. Ściółkę można wymienić z nadejściem wiosny.
Jesienne nawożenie azalii. Jakie preparaty sprawdzą się najlepiej?
Jesienne nawożenie ma na celu zapewnić roślinie zdrowy start w kolejnym sezonie. O tej porze roku stosuje się preparaty, które zawierają niewielką ilość azotu lub w ogóle nie mają go w składzie. Ten pierwiastek obecnie nie jest potrzebny roślinie, ponieważ stymuluje wzrost, podczas gdy azalie mają teraz skupić się na wzmocnieniu systemu korzeniowego. Jeśli zastosujemy niewłaściwy preparat, krzew może zacząć wypuszczać kolejne pędy, które zimą przemarzną.
Jakie środki sprawdzą się najlepiej? Wybierzmy nawozy, które są bogate w fosfor oraz potas. To właśnie te pierwiastki odpowiadają za rozwój korzeni, wspomagają zdrewnienie pędów, a poza tym wzmacniają roślinę i przygotowują ją do zimy. Gotowe środki są dostępne w formie płynnej lub w granulkach. Nawóz jesienny stosujemy zgodnie z instrukcją znajdującą się na opakowaniu.
Czy azalie wymagają okrycia na zimę?
Głównym zabiegiem mającym na celu zabezpieczenie azalii przed mrozem i wysuszeniem jest okrywanie. Odpowiednie materiały zapewniają izolację termiczną, a jednocześnie przepuszczają powietrze, dzięki czemu nie dochodzi do gromadzenia się wilgoci i gnicia pędów. Co można wykorzystać do okrycia krzewów?
Agrowłóknina – sprawdza się zwłaszcza jeśli azalie nie mają naturalnych osłon przed wiatrem. Materiał owijamy luźno, zakrywając każdy fragment krzewu i obwiązujemy sznurkiem. Agrowłókninę należy zastosować dopiero wtedy, gdy przymrozki pojawią się już na stałe. W przeciwnym razie pędy azalii mogą zacząć gnić.
Siatka jutowa – ten materiał również pozwala roślinie swobodnie oddychać. Trzymamy się tych samych zasad co przy okrywaniu agrowłókniną.
Kopczykowanie – ta metoda sprawdza się w przypadku młodych krzewów, które są dość niskie. Aby ochronić korzenie przed ujemnymi temperaturami, wystarczy usypać wokół podstawy krzewu kopczyk z ziemi.
Ściółkowanie – jeszcze inną metodą jest usypanie wokół krzewu warstwy organicznej ściółki. Warstwa powinna mieć około 10–20 cm. Do tego celu najlepiej sprawdza się kora sosnowa, liście lub słoma.
Okrycia zdejmujemy dopiero wczesną wiosną, gdy ustąpią nocne przymrozki.
Czytaj też: Zdobiła domy naszych babć i mam. Dzisiaj przeżywa drugą młodość