Czy import z Ukrainy wpływa na polski rynek mleka?
W kontekście zawirowań związanych z niekontrolowanym importem produktów rolnych z Ukrainy mówi się przede wszystkim o zbożu, ale przecież do naszego kraju docierają także inne rodzaje produktów rolnych, np. mleko czy mięso. Jak bardzo znaczący jest zatem import z Ukrainy w sektorze mleczarskim?
Na to pytanie odpowiada Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich.
- Import mleka i produktów mlecznych nie ma istotnego wpływu na rynek w naszym kraju w roku bieżącym - uważa Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich.
Warto przypomnieć, że w ostatnim czasie pojawiło się rozporządzenie, które zakazuje import z Ukrainy m.in. mleka i przetworów mlecznych. Czy wprowadzenie takiego środka wpłynie na poprawę sytuacji na rynku mleczarskim i przyczyni się do wzrostu cen mleka w skupie? Zgodnie z tym, o czym mówi Waldemar Broś, nie do końca.
- W roku 2022 import produktów mlecznych z Ukrainy w największym stopniu dotyczył masła, bo wyniósł około 20 proc. wartości całego importu do Polski. W pozostałych produktach był niewielki - mówi Waldemar Broś, Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich..
Ponadto, w 2022 roku import z Ukrainy stanowił w przypadku mleka i śmietany w proszku ok. 5,5 proc. całego importu, serwatki w proszku ok. 3,0 proc. a serów i twarogów ok. 2,5 proc.
Dalej szef Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich dodaje, że w tym roku import z Ukrainy jest również śladowy.
W roku bieżącym import mleka i produktów mlecznych jest znikomy. W przypadku mleka dotyczy tylko 0,003 %, masła - ok. 2%, a mleka i śmietany w proszku w ok. 3% i nie ma wpływu na rynek w naszym kraju w roku bieżącym.
Czytaj także: Obora z halą dla 60 krów za 400 tys. zł [VIDEO]