Rynek i przyszłość ciągników. Od 20 KM do przegubowych 500-konnych bestii [VIDEO]

Targi Agrotech w Kielcach to nie tylko prezentacja najnowszych rozwiązań technologicznych i maszyn, ale także wymiana wiedzy, doświadczeń oraz debaty.
Podczas tej ogromnej imprezy "Wieści Rolnicze" zorganizowały debatę, której tematem przewodnim były ciągniki. Rozmawialiśmy z ekspertami m.in. o obecnej sytuacji na rynku traktorów, o tym jak się on zmienia oraz jak może wyglądać jego przyszłość. Nie zabrakło także pewnych zapowiedzi ze strony producentów - odnośnie nowości, jakie mogą pojawić się w przyszłości na rynku.
Naszymi prelegentami byli:
- Artur Szymczak, członek zarządu Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych
- Dariusz Wilanowski, dyrektor generalny Argo Polska
- Bartosz Sołtyszewski, dyrektor jednostki biznesowej Kioti
- Albert Ciszek, market development manager Poland Lovol Global
Zobacz wideo z debaty "Wieści Rolniczych" o ciągnikach:
Mówiąc o ciągnikach w obecnych realiach rynkowych, ale także z myślą o przyszłości, rodzą się pytania: czy producenci powinni pójść bardziej w specjalizację? Czy może jednak oferta powinna być uniwersalna? Co z kolei z nowościami: hybrydy, elektryki, pojazdy autonomiczne? W jakim kierunku może iść branża?
- Jestem przekonany, że wejdziemy w obszar w pewnej specjalizacji jak np. w zakresie małych traktorów, bardzo mocno wyspecjalizowanych choćby dla branży komunalnej. Ale mówimy także o autonomicznych rozwiązaniach, które na rynku europejskim już się pojawiły: np. autonomiczny traktor, czy autonomiczne maszyny, które są wykorzystywane przez gospodarstwa. Przykładem są nawet autonomiczne wozy paszowe, które same pracują w ramach gospodarstwa, z napędem spalinowym, bądź też elektrycznym - jest w tym wypadku też czas na to, żeby tę baterię naładować. Traktuję to jednak jako uzupełnienie pracy rolnika - nie jako główną siłę pociągową, bo jednak efektywność wykorzystania i sprawność silnika spalinowego nadal jest wysoka - w tych zadaniach, które w rolnictwie są. Każde uzupełnianie będzie dodatkową wartością, stąd myślę, że w najbliższym czasie ta dywersyfikacja będzie szeroka, łącznie z maszynami autonomicznymi, które również na polach, sadach i w wielu innych obszarach rolnictwa będą się rozwijać - mówił podczas debaty "Wieści Rolniczych", Artur Szymczak, członek zarządu Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych.
Rynek ciągników będzie się rozwijać
Co z kolei mówili nam przedstawiciele poszczególnych marek? Jaki kierunek obierają?
- W Argo Tractors hasłem przewodnim jest human factor, czyli czynnik ludzki. Stawiamy na człowieka - operatora, który jest w centrum zainteresowania, i nasz dział inżynieryjny cały czas myśli o tym jak te potrzeby klientów zabezpieczyć - mówił podczas naszej debaty Dariusz Wilanowski, dyrektor generalny Argo Polska.
Jak wyliczał - efektem tego hasła są nowe produkty jak np. właśnie ciągniki specjalistyczne z automatycznymi skrzyniami biegów.
- W gamie około stukonnych ciągników oferujemy, jako jedyni z nielicznych na rynku, ciągniki w spełni zautomatyzowaną skrzynią biegów. Również skrzynie bezstopniowe. To wszystko po to, żeby ta praca tym ciągnikiem była bardziej wygodna i efektywna. Również poziom komfortu jeżeli chodzi o kabiny, mam na myśli kabiny hermetyczne, nadciśnieniowe z kategorią filtracji czwartą do zastosowań sadowniczych - tam, gdzie jest dużo zabiegów chemicznych, tak żeby operator był odizolowany od czynników zewnętrznych podczas wielu zabiegów chemicznych, które się odbywają właśnie w sadach - opowiadał m.in. Dariusz Wilanowski, dyrektor generalny Argo Polska.
Kioti Polska w najbliższym czasie chce z kolei rozwijać mocno serię swoich produktów z modeli RX i HX.
- Czyli mówimy o mocach 70-, 140 KM w górę. Widzimy, że producent bardzo mocno stawia na ten segment, także będziemy jeszcze w tym roku pokazywali nowe wersje HX-ów, już z telematyką, z nowymi wyświetlaczami - w tym kierunku na pewno będziemy się rozwijać długoterminowo - opowiadał podczas debaty Bartosz Sołtyszewski, dyrektor jednostki biznesowej Kioti.
Marka Lovol stawia na wiele różnych projektów - od ciągników małych, po te duże.
- Projektów, które się toczą równocześnie, nie idzie zliczyć na palcach obu rąk. Wchodzą modele małe, które wprowadzamy teraz - od 20 KM do 40 KM - takie typowe kompaktowe traktory do prac komunalnych. Wchodzą ciągniki sadownicze, wchodzą ciągniki duże - wyliczał podczas naszej debaty Albert Ciszek z Lovol.
Będą ciągniki o większych mocach
Jak dodawał przy tym przedstawiciel marki Lovol, już w tym roku zadebiutuje na europejskim rynku nowy ciągnik - model P7000 o mocy 240 KM i przekładnią CVT.
- Będzie to duży traktor, bardzo ciężki, z silnikiem 7,4 litra. I po tym ciągniku obiecujemy sobie bardzo dużo i chcemy troszeczkę rozszerzyć wachlarz naszych klientów do których docieramy - mówił Albert Ciszek.
Rozwijać moce swoich ciągników zamierza także marka Landini.
- Nasza oferta, która na dziś zamyka się największym ciągnikiem o mocy 313 koni, będzie rozwijana, i w najbliższym czasie będziemy prezentować jeszcze większe jednostki. Planujemy wdrożyć do produkcji ciągnik 340-konny. Również będziemy uzupełniać portfolio naszych produktów ciągnikiem 270-konnym, gdzie w tej gamie ciągników do tej pory nie mieliśmy produktu. Widzimy potrzeby klientów - nie tylko w kontekście mocy, ale głównie w kontekście poprawy efektywności produkcji - mówił Dariusz Wilanowski.
Jak komentował ponadto ekspert z Lovol, Europa rządzi się dziś nieco innymi prawami niż pozostałe rynki - ze względu na normy spalin. Stąd na rynkach azjatyckich czy południoamerykańskich łatwiej znaleźć - dosłownie i w przenośni "duże" maszyny. Summa summarum - powinny jednak docelowo trafiać także na Stary Kontynent.
- Dużo się pisało w prasie o ciągniku przegubowym, który pokazaliśmy opinii publicznej, 500-konny traktor przegubowy, stworzony z naprawdę wysokiej jakości materiałów, który także będzie obiektem zainteresowań europejskich rolników, ale to z czasem oczywiście - opowiadał Albert Ciszek z Lovol.
Przyszłość ciągników. Co z autonomią? "Powstrzymuje nas nie tyle technologia, co normy i certyfikacje"
Co z kolei z autonomicznymi maszynami? Czy mogą coraz śmielej wchodzić na rynek ciągników?
Jak podkreśla Bartosz Sołtyszewski z Kioti, takie rozwiązania de facto już istnieją - jednak dziś, przynajmniej w przypadku rynku europejskiego, barierą są rozwiązania natury prawnej.
- W zasadzie Kioti ma już tego typu rozwiązania, które funkcjonują w Korei. Na dziś nie tyle technologia nas powstrzymuje, co bardziej biurokracja Unii Europejskiej, normy i certyfikacje, które trzeba spełnić, żeby te technologie do Europy wdrożyć - mówił podczas naszej debaty Bartosz Sołtyszewski, dyrektor jednostki biznesowej Kioti.
Jak zaznacza także przedstawiciel Lovol, chińska grupa Weichai także zaprezentowała już wcześniej autonomiczne ciągniki.
- W tamtym roku będąc w fabryce w Chinach widzieliśmy kilka ciągników autonomicznych, pokazanych właśnie przez grupę Weichai, także kombajny sterowane zdalnie przez operatora, który stał daleko za kombajnem. Ta technologia już jest, choć oczywiście musi zostać dopracowana. Ale to w tym kierunku pójdzie - opowiadał Albert Ciszek.
Jak podkreślał przy okazji tego wątku Artur Szymczak z PIGMiUR - wspomniane nowości nie oznaczają jednak całkowitej likwidacji tradycyjnie rozumianego ciągnika z pól.
- Kompletnie traktora nie wyeliminujemy z pola - bo są maszyny, które trzeba traktorem ciągnąć, uprawiać głęboko itd. - mówił Artur Szymczak.
Ciągniki elektryczne i hybrydowe
Mówiąc o elektrykach i hybrydach przypadku marki Landini, można już wskazać na kilka wdrożonych projektów. Chodzi m.in. o prezentowany na targach w Bolonii koncept ciągnika hybrydowego REX 4 Full Hybrid.
- Jest to koncepcja ciągnika z baterią, ale też z systemem odzyskiwania energii i z napędem przedniej osi w pełni elektrycznym, także rozwiązaliśmy problem przełożenia przedniej osi w stosunku do tylnej. Nie ma połączenia mechanicznego, to ograniczenie zostało zniesione. Rozwijamy też ciągnik, który na ostatnich targach w Bolonii był prezentowany - REX4 Energy, czyli ciągnik posiadający generator na pokładzie - po to, żeby zapewnić prąd dla maszyn towarzyszących, ponieważ elektryfikacja w maszynach towarzyszących to jest również trend, który się rozwija, i coraz więcej maszyn, siewników precyzyjnych. posiada napędy elektryczne. Stąd ciągniki będą musiały posiadać możliwość zasilenia tych maszyn elektrycznie prądem, i ten trend rozwoju maszyn towarzyszących też determinuje rozwój ciągników - mówił Dariusz Wilanowski, dyrektor generalny Argo Polska.
Nowe "elektryki" planuje zaprezentować w przyszłym roku także marka Lovol.
- W przyszłym roku planujemy pokazać dwa ciągniki elektryczne. To będą prototypy, póki co, i to będą traktory małej mocy, przeznaczone bardziej do zadań komunalnych, aczkolwiek już takie traktory powstają - opowiadał.
Czy ciągniki elektryczne mogą wyprzeć te z napędem konwencjonalnym?
- Nie sądzę. Jednak ten silnik - póki co - jeszcze przez najbliższe lata będzie ogniwem wiodącym, jeśli chodzi o sprzedaż. Aczkolwiek nowe technologie wchodzą i to bardzo szybko - mówił podczas debaty na stoisku "Wieści Rolniczych", Albert Ciszek.
Jak podkreślał przy tym ekspert marki Lovol, na dziś największym problemem "elektryków" jest kwestia baterii.
- W ciągniku dosyć szybko ona się zużyje, czy też szybko wyczerpie. Sam proces ładowania jest z kolei dosyć długi, więc taki traktor: raz, że jest drogi, a dwa, że mało funkcjonalny na dzień dzisiejszy. Natomiast wiemy, że na horyzoncie już są baterie półprzewodnikowe, które mają mieć dwukrotną wytrzymałość czy żywotność, więc w tym kierunku to raczej pójdzie - mówił Albert Ciszek z Lovol.
WSPOMNIANE POWYŻEJ WYPOWIEDZI EKSPERTÓW - TO ZALEDWIE FRAGMENTY Z NASZEJ DEBATY. ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA CAŁEGO FILMU.
Przypomnijmy: podczas targów Agrotech zorganizowaliśmy także inne debaty. Jedna z nich dotyczyła także kwestii finansowania - m.in. na zakup nowych maszyn.