Nowe prawo zmieni wszystko. Masz taki ciągnik? Oto, co musisz zrobić, by go zalegalizować
                        
                    
                    O problemie związanym z ciągnikami Belarus piszemy od dawna. Przypomnijmy: z powodu luki prawnej i niejednoznacznych przepisów, rejestracje ciągników Belarus były swego czasu masowo kwestionowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy z ciągnikami Belarus. Luka w prawie spowodowała duże problemy
Sprawa ciągnie się od lat i dotyczy tysięcy ciągników, które były sprowadzane do Polski po 2016 roku. Problem narodził się wokół unijnych wymogów homologacyjnych, czyli zestawu norm technicznych i bezpieczeństwa, które musi spełniać każdy nowy pojazd, aby mógł być dopuszczony do ruchu w UE. Niektórzy importerzy, chcąc ominąć te regulacje, rejestrowali fabrycznie nowe ciągniki najpierw na Białorusi, a następnie sprowadzali je do Polski i sprzedawali jako "używane".
Przez długi czas urzędy rejestrowały te pojazdy, jednak praktyka ta została w końcu zakwestionowana stosownymi wyrokami sądów - i ostatecznie stwierdzono, że używany pojazd sprowadzony z kraju trzeciego, przy swojej pierwszej rejestracji w UE, musi być traktowany jak nowy i spełniać wszystkie obowiązujące normy.
Tymczasem dla wielu rolników, którzy kupili swoje maszyny w dobrej wierze, oznaczało to początek batalii prawnych i realną groźbę unieważnienia rejestracji ich ciągników...
Problem jest spory, dziś chodzi w sumie o ok. 7 tys. takich "problematycznych" ciągników.
Ostatecznie, o czym także już pisaliśmy, resort infrastruktury zapowiedział, że problem będzie rozwiązany - na korzyść rolników.
We wrześniu opublikowano projekt planowanych zmian w ustawie o systemach homologacji.
Najważniejszą informacją dla obecnych właścicieli jest wprowadzenie przepisu, który można nazwać "abolicją" dla już zarejestrowanych ciągników.
Niedawno zakończył się proces konsultacji tego projektu, co oznacza, że jest już na dobrej drodze to głosowań w Sejmie.
Co konkretnie zakłada nowe prawo?
Będzie nowe prawo w homologacji. Chodzi m.in. o sprawę rejestracji Belarusów
Zgodnie z założeniami nowe prawo ma uznać dotychczasowe rejestracje za w pełni legalne i równoważne z nową procedurą, ale pod jednym warunkiem.
Jak można przeczytać w ustawie, rolnicy będą mieli sześć miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie, aby uzyskać w dowodzie rejestracyjnym specjalną adnotację potwierdzającą dopuszczenie pojazdu do ruchu na nowych zasadach.
Jak czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy, celem jest ochrona rolników, którzy działali w zaufaniu do państwa i sprzedawców:
- Proponowane przepisy mają na celu wyłącznie zniwelowanie negatywnego wpływu ww. rejestracji na sytuację użytkowników takich ciągników rolniczych, którzy to nabyli te pojazdy w dobrej wierze - czytamy w projekcie.
Co ważne, nowe przepisy umożliwią również wznowienie postępowań w przypadku tych ciągników, których rejestracje zostały już unieważnione. Oznacza to, że rolnicy, którzy przegrali batalie urzędowe, dostaną szansę na ponowną, tym razem w pełni legalną, rejestrację swoich maszyn.
Nowe prawo w sprawie homologacji. Będzie zaostrzenie importu ciągników z krajów trzecich
Warto jednak zaznaczyć, że poza wspomnianą "abolicją" zmiany w prawie zakładają także zaostrzenie przepisów dotyczących przyszłego importu. Wszystko po to, by zlikwidować dotychczasowe luki w prawie.
Według planowanych zmian w prawie już wkrótce każdy ciągnik rolniczy sprowadzany spoza Unii Europejskiej, niezależnie od tego, czy jest nowy, czy używany, będzie traktowany jak pojazd fabrycznie nowy.
Oznacza to, że będzie musiał przejść procedurę krajowego indywidualnego dopuszczenia i uzyskać odpowiednie świadectwo, co potwierdzi jego zgodność z normami UE.
Procedura ta będzie bardziej skomplikowana i kosztowna, ale zapewni, że na polski rynek trafiać będą wyłącznie maszyny bezpieczne i spełniające wymogi środowiskowe.
Warto dodać, że sam rząd podkreśla, że "abolicja" nie zwalnia z odpowiedzialności importerów i dealerów, którzy wprowadzali na rynek pojazdy bez wymaganej dokumentacji.
Trzeba też zaznaczyć, że w nowych zapisach zaplanowano szereg opłat, kosztów i administracyjnych kar pieniężnych związanych z procedurami homologacyjnymi, indywidualnym dopuszczeniem pojazdów oraz nadzorem rynku motoryzacyjnego.
Wiele opłat jest ustalanych jako udział procentowy przeciętnego wynagrodzenia w czwartym kwartale roku poprzedzającego, ogłaszanego przez Prezesa GUS (dla porównania: przeciętne wynagrodzenie za czwarty kwartał 2024 r. wynosiło 8477,21 zł).
I tak szykowany jest spory bat finansowy dla osób, które mogą łamać nowe prawo. Według założeń, za składanie fałszywych oświadczeń, zatajanie danych, fałszowanie wyników badań, stosowanie urządzeń ograniczających skuteczność kara wynosić ma sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia - za każdy taki pojazd. Czyli - patrząc na liczby z dziś byłoby to ponad 50 tys. zł.
Legalizacja Belarusów po wejściu w życie nowego prawa. Co będzie musiał zrobić rolnik?
Jak już pisaliśmy wyżej, jeśli nowe prawo wejdzie w życie rolnik, który posiada wspomnianego "nielegalnego" Belarusa będzie miał 6 miesięcy na reakcję - by z abolicji skorzystać.
Działania będą dwa - w zależności od sytuacji danego rolnika.
Ten wpis będzie musiał mieć rolnik, które będzie chciał zalegalizować ciągnika Belarus
W pierwszym przypadku - jeśli rolnik posiada taki ciągnik z niezakwestionowanym do tej pory dowodem rejestracyjnym będzie musiał zrobić tylko jedna rzecz: wziąć dowód i udać się do urzędu, w którym zarejestrowano taki ciągnik (w praktyce starostwo).
Tam urzędnik, na podstawie nowych przepisów, będzie musiał dokonać w dowodzie rejestracyjnym adnotacji o następującej treści:
"Pojazd dopuszczony do ruchu w związku z art. 10 ustawy z dnia ... o zmianie ustawy o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia oraz niektórych innych ustaw".
I... tyle. W teorii po uzyskaniu tej adnotacji, rejestracja ciągnika będzie w pełni legalna i nie będzie mogła być już kwestionowana z powodu braku unijnej homologacji.
Nieco inny scenariusz będzie w przypadku, gdy ciągnik danego rolnika - został wcześniej zakwestionowany przez stosowne urzędy.
Co, którzy otrzymali decyzję o stwierdzeniu nieważności rejestracji ciągnika, będą jednak mogli liczyć na wznowienie postępowania w tej sprawie. Też jednak będą mieli tylko 6 miesięcy na stosowne działania.
W praktyce będą musieli złożyć wniosek o wznowienie postępowania (składany ma być do organu, który unieważnił rejestrację). We wniosku trzeba będzie powołać się na nową ustawę - wskazać, że podstawą do wznowienia postępowania są nowe przepisy (konkretnie art. 10 nowelizacji), które legalizują wcześniej zarejestrowane ciągniki.
Według założeń organ, działając na podstawie nowego prawa, wznowi postępowanie i w jego efekcie przywróci legalność rejestracji pojazdu.
Uwaga! W obydwu przypadkach kluczowy jest wspomniany sześciomiesięczny termin. Po jego upływie skorzystanie z "abolicji" nie będzie już możliwe.
Kiedy nowe prawo ostatecznie wejdzie w życie? Do tematu będziemy wracać.
- Tagi:
 - Belarus
 - ciągnik
 - homologacja
 



























