Świń brakuje na rynku, a skupy i tak obniżają ceny? Terka: mamy deficyt

Katastrofa, dramat, tragedia – tymi słowami hodowcy trzody chlewnej opisują aktualną sytuację, w związku z niskimi cenami świń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najniższe ceny trzody chlewnej od 2022 roku
Jak już was informowaliśmy wcześniej, 8 października mocno spadły ceny tucznika, co było efektem tąpnięcia na sesji niemieckiej giełdy VEZG. Obniżono je do poziomu 1,70 euro za kilogram wagi bitej w klasie E, co jest najniższą ceną od 2022 roku.
Ceny świń nadal na niskim poziomie
Ostatni tydzień nie przyniósł większych korekt. Jak wynika z naszej analizy, skupy żywca płacą rolnikom za tuczniki do 5,10 zł/kg w żywej wadze.
Hodowcy ze stref ASF w trudnej sytuacji
W jeszcze trudniejszej sytuacji są producenci świń ze stref ASF. Tam stawki są jeszcze niższe – nawet o 1,5 czy 2 zł na kilogramie, o czym rozmawiano podczas czwartkowego spotkania ministra z rolnikami.
Terka: tuczniki są poszukiwane
Zdaniem Janusza Terki, hodowcy świń z powiatu piotrkowskiego w woj. łódzkim – to, co w tej chwili dzieje się na rynku trzody chlewnej jest dziwnym zjawiskiem: popyt rośnie, a ceny i tak spadają.
- Proszę zauważyć, że sytuacja wygląda w tej chwili tak, że ceny wszystkich produktów spadają albo już spadły nisko. Przy warzywach, zbożu, owocach tłumaczy się, że jest nadprodukcja. Ale przy trzodzie chlewnej ceny spadają, a mamy deficyt. Wieprzowiny brakuje. Obecna sytuacja na rynku jest taka, że tuczniki są poszukiwane. Jest zainteresowanie, bo podmioty odbierające tuczniki dzwonią do rolników i bardzo chętnie odbierają. Ale ceny też obniżają. Sytuacja aktualna wygląda zatem tak, że jest niska cena i brak surowca – zaznaczył Janusz Terka.