„Oni wykończą tego rolnika. Dno na rynku trzody chlewnej”
Ponowny cios dla hodowców trzody chlewnej
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spadły ceny tucznika na niemieckiej giełdzie
Na niemieckiej giełdzie spadły ceny tucznika.
"Duża liczba zwierząt i wysoka masa ubojowa skutkują ogólną obfitością podaży wieprzowiny. Presji ze strony rzeźni nie da się uniknąć" - czytamy w komunikacie na stronie zrzeszenia VEZG.
Na niemieckiej giełdzie ustalono, iż przez następne 7 dni cena za tucznika w E klasie wyniesie 1,60 EUR/kg. Stawka ta będzie obowiązywała w Niemczech w dniach 20-26 listopada 2025 r. W stosunku do notowania z 12 listopada cena spadła o 0,10 EUR/kg.
Ceny tucznika na kilogramie spadły nawet o 40 groszy
Na reakcje na polskim rynku nie trzeba było długo czekać. W niektórych punktach skupu ceny już zaczęły spadać. Z dzisiejszej sondy „Wieści Rolniczych” wynika, że stawki poleciały w dół od 20 do 40 groszy. Z naszego rozpoznania rynku wynika, że hodowcy otrzymują za wagę żywą od 4,40 do 5 zł. Za klasę E można dostać od 6,00 do 6,50 zł.
- Nie wiem, czy to nie będzie kiedyś końca obniżek? Ta cena już była poniżej pasa, a teraz jeszcze tak drastycznie obniżyli. Współczuje tym rolnikom. Ubojnie tłumaczą, że mają dużo towaru. Mają umowy podpisywane z Danią i z Niemcami, a braki chcą wypełnić naszymi świniami - usłyszeliśmy w wielkopolskim punkcie skupu.
„Oni wykończą tego rolnika”
Podobnie obniżkę ceny argumentowali przedstawiciele innych punktów skupu.
- Z zagranicy przychodzą tanie elementy lub całe półtusze. Z Niemiec jadą żywe świnie i potem ceny u nas spadają, bo nie ma zainteresowania naszym towarem. Ceny są porażająco niskie. To jest totalne dno na tym rynku - ocenił kolejny przedsiębiorca.
- Oni wykończą tego rolnika - takie stwierdzenie padło w kolejnym skupie, a potem okazało się, że stawka spadła o 30 groszy.
W sieci sytuację na rynku wieprzowiny szeroko skomentował Bartosz Czarniak - rzecznik prasowy Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „POLSUS” i hodowca w jednej osobie.
„Nie od dziś wiadomo, że handel światowy nie opiera się tylko i wyłącznie na prawach rynku, ale i na umowach międzypaństwowych. I tak, zamiast spokojnie eksportować mięso do Chin , europejscy handlowcy muszą szukać bardzo intensywnie nowych rynku zbytu, bo ten mocno został ograniczony w wyniku ceł, będących wynikiem próby blokady ekspansji samochodów elektrycznych z Państwa Środka na rynki europejskie. Następny punkt to ASF i rejonizacja poszczególnych państw. Aby rozwijała się dana branża nie wystarczy sam popyt wewnętrzny, ale i handel międzynarodowy, więc niezwykle ważne jest negocjowanie warunków jakie muszą być spełnione, aby w razie wystąpienia konkretnej choroby, eksport nie został zahamowany z całego kraju” - pisze Czarniak.
- Udało się to teraz Hiszpanii, która podpisała taki dokument z Chinami, jednakże jest to działanie bardziej długofalowe, aniżeli bieżące, bo po pierwsze w Hiszpanii od ponad 20 lat nie ma ASF, a po drugie, wraz z tym dokumentem nie zostały zniesione cła na wieprzowinę – dodaje.
Ekspert: Nastąpi większa koncentracja produkcji trzody chlewnej
Jednocześnie wskazuje, że Polska koniecznie musi szukać kontrahentów, którzy uznają naszą rejonizacje ASF. W ocenie przedstawiciela związku obecna sytuacja na rynku wieprzowiny w Polsce i w UE będzie powodowała kolejne spadki liczby stad i coraz większą koncentracje produkcji, gdyż obecnie jedynie duże ilość proponowanych sztuk świń na sprzedaż pozwoli na uzyskanie jakiegokolwiek zysku.
- Tagi:
- śwnie
- trzoda chlewna
- ceny




























