Śruta do produkcji pasz droższa o 80%!
To, co najgorsze jeszcze przed nami. Czekają nas kolosalne wzrosty cen pasz!
Sytuacja jest naprawdę trudna. I wszystko wskazuje na to, że będzie się komplikować. Sygnały z rynku są naprawdę niepokojące.
Rynek pasz odczuwa już negatywne skutki konfliktu rosyjsko – ukraińskiego.
Przetwórnie mają problem z wieloma komponentami do produkcji pasz
- Gros oleju, który wjeżdżał do Polski, chodzi przede wszystkim o olej sojowy i słonecznikowy, był ze strony wschodniej czyli Ukrainy. Podobna sytuacja dotyczy śrutu słonecznikowego, który w wyniku produkcji oleju powstaje. Teraz jest problem z dostępem do tych produktów. Szukamy alternatywnych źródeł tych surowców, czyli ze strony zachodniej, natomiast ceny są zdecydowanie wyższe niż do tej pory były – tłumaczy Sławomir Rosik, specjalista ds. zaopatrzenia firmy Piast Pasze.
O jakich podwyżkach mowa? W przypadku śruty to aż 80%, a oleju - 60%!
- Skoki cenowe komponentów będą musiały przełożyć się na ceny pasz. Tego ciężaru finansowego żaden zakład przetwórczy nie weźmie na siebie - dodaje Sławomir Rosik.
Problem z brakami surowców do produkcji pasz mogą się niestety pogłębiać.
- Obserwujemy wzrost zakupu pasz, a to oznacza, że produkcja zwierząt wzrasta. Trzeba będzie wypełnić dziurę w postaci producenta mięsa, którym do tej pory była Ukraina. Dodatkowo należy pamiętać o tym, że do wyżywienia będzie dodatkowa liczba ludzi. Milion uchodźców mamy w Polsce, którzy też będą konsumować. Rynek będzie musiał sobie z tym poradzić. Będą wzrosty cen, to jest normalne w takiej sytuacji. Musimy zdawać sobie sprawę, że import z takich krajów, jak Kanada, USA i Australia będzie droższy – zaznacza Sławomir Rosik, specjalista ds. zaopatrzenia firmy Piast Pasze.
W ciągu ostatnich kilkunastu dni, a więc od wybuchu wojny w Ukrainie ceny pasz wzrosły nawet o ponad 20%.
- Mamy dużo problemów. Sytuacja jest bardzo trudna – tłumaczy Bogdan Kocięba, prezes firmy Agro- Kocięba, producenta pasz z Czarnocina.
Wytwórnie pasz mają problem z zakupami komponentów
Jak podał nam analityk rynku rolnego Santander Grzegorz Rykaczewski, Ukraina jest ważnym dostawcą na rynek europejski komponentów do produkcji pasz: śrut słonecznikowych, ale też oleju słonecznikowego i sojowego. Z uwagi na inwazję Rosji na Ukrainę dostępność tych produktów została bardzo mocno ograniczona. W związku z tym poszukiwane są komponenty do pasz z innych regionów świata, innych kontynentów.
- Przy zaburzeniach w łańcuchach dostaw konieczne jest szybkie znalezienie substytutów, co wiąże się często z importem z rynków dalekich geograficznie. Czyli oprócz wysokich już wysokich cen, dochodzą jeszcze koszty transportu. To wszystko powoduje presję na ceny finalnego produktu, czyli paszy – komentuje Grzegorz Rykaczewski.
Bogdan Kocięba stwierdził, że kłopoty dotyczą także innych pozyskiwanych przez polskie wytwórnie komponentów do produkcji pasz.
- W zasadzie każdy komponent paszowy, który musimy kupić jest albo droższy albo niedostępny i poprzez to może być droższy – wyjaśnia prezes Agro-Kocięba.
Zdaniem Grzegorza Rykaczewskiego trend wzrostowy cen pasz niestety będzie się utrzymywał.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku cen zbóż, które idą w górę
- Tagi: