Zdrowsze mleko, po którym nie ma wzdęć - A2A2
Jakie rasy krów dają mleko A2A2? Czy to mleko ma przyszłość na rynku spożywczym? O odpowiedź na te i inne pytania poprosiliśmy dr hab. Annę Cieślińską, profesora z Katedry Biochemii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Temat mleka A2A2 przyciągnął jej uwagę przed dwudziestu laty i przełożył się na stan wiedzy bazującej zarówno na badaniach, jak i na publikacjach naukowych.
A.M.: - Czy wiemy, jaka rasa krów daje najczęściej mleko A2A2? Może jest to któraś z ras zachowawczych?
A.C.: - Tak, wiemy. Rasa jersey jest liderem w produkcji mleka A2A2, podczas gdy rasy czerwone przeważają w produkcji mleka A1A1. Rasy holsztyńsko-fryzyjskie (czarno-białe) stanowią mieszankę genotypów, natomiast rasy zachowawcze mogą kryć nieodkryty potencjał.
Czytaj także: Mleko A2A2 z tego gospodarstwa już w sprzedaży
A.M.: - Co jest powodem, że właśnie rasa jersey jest tak cenna?
A.C.: - Rasa Jersey jest cenna nie tylko z powodu wysokiej częstości genotypu A2A2, ale również dzięki jakości mleka i unikalnemu dziedzictwu genetycznemu. Jej znaczenie wzrosło w kontekście rosnącego zainteresowania mlekiem A2, ale już wcześniej była doceniana za swoje wyjątkowe cechy. Mutacja genu odpowiedzialnego za beta-kazeinę prawdopodobnie wystąpiła w Europie w czasach, gdy bydło było udomawiane i zaczęło być intensywnie hodowane. Początkowo wszystkie krowy produkowały mleko typu A2, ale zmiany genetyczne doprowadziły do pojawienia się wariantu A1.
A.M.: - Mówiła Pani o tysiącach lat, które dzielą nas od wspomnianej mutacji…
A.C.: - Tak. Wskazuje się, że mutacja, która doprowadziła do powstania wariantu A1 beta-kazeiny, miała miejsce tysiące lat temu i była naturalnym procesem ewolucyjnym. Istnieją hipotezy, że była to przypadkowa zmiana genetyczna, która utrwaliła się w niektórych populacjach bydła w wyniku selekcji hodowlanej, np. pod kątem wydajności mlecznej. Obecnie, dzięki technologii genotypowania i selekcji hodowlanej, Polska mogłaby w ciągu kilku lat znacznie ograniczyć obecność wariantu A1 w populacji krów mlecznych, jeśli tylko zostaną podjęte odpowiednie kroki organizacyjne i finansowe.
Przestawić produkcję mleka na A2A2
A.M.: - To dlaczego się tego nie robi?
A.C.: - No właśnie… Tematem mleka A2A2 interesuję się od około 20 lat i muszę powiedzieć, że przekonanie decydentów (zarówno na szczeblu państwowym, jak i w branży mleczarskiej), że różnica między mlekiem A1 a A2 może mieć znaczenie dla zdrowia konsumentów, było i nadal jest trudne. Dla wielu osób kwestia beta-kazeiny A1 i A2 nie została wystarczająco nagłośniona jako problem zdrowotny. Ponadto selekcja na mleko A2 wymaga dużych inwestycji, szeroko zakrojonych badań oraz wsparcia finansowego. Aby przejść na produkcję mleka wyłącznie A2, konieczne byłoby przeprowadzenie badań genotypu całej populacji bydła mlecznego oraz selekcja zwierząt i odpowiednie krzyżowanie, co wymaga czasu i nakładów finansowych. Ponadto wymiana lub eliminacja osobników o genotypie A1A1, wiąże się z dalszymi kosztami dla hodowców. Byłby to problem również dla banków nasienia, ponieważ spora część dostępnego nasienia buhajów pochodzi od osobników z genotypem A1, a zmiana zasobów w bankach nasienia wymagałaby systematycznego zastępowania nasienia A1A1 nasieniem od buhajów A2A2, co wiąże się z reorganizacją i dodatkowymi wydatkami. Kluczową rolę odgrywają także edukacja konsumentów i tworzenie rynku dla mleka A2, co mogłoby zmotywować hodowców do podjęcia działań w tym kierunku. W Europie rynek mleka A2 jest wciąż niszowy. Popyt na tego rodzaju mleko nie jest tak wysoki, jak w Australii czy Nowej Zelandii, gdzie od roku 2000 funkcjonuje firma A2 Corporation produkująca mleko i przetwory mleczne tylko z mleka pochodzącego od krów z genotypem A2 beta-kazeiny. Sukces tej firmy pokazuje, że przejście na produkcję mleka A2 jest możliwe, ale wymaga odpowiedniego wsparcia i strategii.
Czytaj także: Co to jest mleko A2A2
Przyszłość mleka A2
A.M.: - A czy pytał ktoś końcowego odbiorcę, czyli konsumenta, czy byłby gotowy zapłacić więcej za to mleko, skoro jest ono lepsze?
A.C.: - Aby konsumenci byli gotowi zapłacić więcej za mleko A2, konieczne są działania edukacyjne oraz kreowanie rynku, na którym mleko A2 zostanie przedstawione jako produkt lepszy pod względem zdrowotnym i jakościowym. Bez tych działań mleko A2 pozostanie niszowym produktem, którego potencjał nie zostanie w pełni wykorzystany.
A.M.: - Takie wyzwanie jest już ze względu na mleko konwencjonalne i ekologiczne. Czy istnieją dane statystyczne mówiące o ilości krów w Polsce, czy na świecie dających mleko A2?
A.C.: - Dostępne dane wskazują na znaczący potencjał produkcji mleka A2 w Polsce, jednak brak jest dokładnych statystyk dotyczących liczby krów z genotypem A2A2 zarówno na poziomie krajowym, jak i globalnym.
A.M.: - Kiedy pojawiło się zainteresowanie mlekiem A2?
A.C.: - Zainteresowanie mlekiem A2 sięga lat 90., z początkiem w Australii i Nowej Zelandii, gdzie rozpoczęto badania nad jego potencjalnymi korzyściami zdrowotnymi. To właśnie wtedy powstały pierwsze inicjatywy komercjalizacji mleka A2, co zapoczątkowało dyskusję na temat różnic między mlekiem A1 i A2.
A.M.: - A czy są jakieś badania, że konsumpcja mleka A2 wychodzi ludziom na dobre?
A.C.: - Istnieją badania sugerujące, że mleko A2 jest lepiej tolerowane niż mleko A1, szczególnie przez osoby wrażliwe na tradycyjne mleko. U osób wrażliwych na mleko A1 odnotowano większą częstość występowania objawów takich jak wzdęcia, bóle brzucha czy luźne stolce. W przypadku mleka A2 te objawy były znacznie mniej nasilone lub nie występowały wcale. Chociaż wyniki są obiecujące, potrzebne są szerzej zakrojone, wieloośrodkowe badania, które mogłyby jednoznacznie potwierdzić korzyści zdrowotne mleka A2 oraz wyjaśnić zakres i mechanizmy jego działania.
A.M.: - Czy mleko A2 ma przyszłość?
A.C.: - Mleko A2 ma przyszłość, ale tylko wtedy, gdy uda się zbudować rynek atrakcyjny zarówno dla konsumentów, jak i dla producentów. Jeśli odbiorcy zostaną odpowiednio uświadomieni na temat różnic między mlekiem A1 a A2 oraz potencjalnych korzyści zdrowotnych mleka A2, może wzrosnąć popyt. Bez takiej edukacji mleko A2 pozostanie produktem niszowym. Produkcja mleka A2 musi być też ekonomicznie uzasadniona dla producenta - jeśli rolnik wyodrębni stado krów A2 i zacznie produkować to mleko, ale nie znajdzie na nie rynku z odpowiednią ceną lub wsparcia w postaci dopłat, jego wysiłki mogą nie przynieść oczekiwanych korzyści.
A.M.: - Skąd u pani zainteresowanie tematem mleka A2?
A.C.: - Moje zainteresowanie mlekiem A2 wynika z kilku powiązanych doświadczeń i pasji. Od najmłodszych lat byłam związana z gospodarstwem i krowami, co ukształtowało moje zainteresowanie rolnictwem, hodowlą i mleczarstwem. Zawsze uważałam także, że ważne jest świadome podejście do tego, co spożywamy. Chciałam zrozumieć, jakie różnice mogą występować w mleku. Moja praca daje mi możliwość sprawdzenia, czy pewne twierdzenia są oparte na faktach, czy to jedynie reklama (śmiech). Impuls do zajęcia się tym tematem otrzymałam od mojego promotora podczas studiów. Wtedy zaczęłam analizować mleko pod kątem naukowym – najpierw w pracy dyplomowej, później doktorskiej. Właśnie to połączenie praktycznego i teoretycznego podejścia do tematu mleka A2 i jego składników najbardziej mnie motywuje. W swojej pracy badawczej interesuje mnie również mleko innych gatunków zwierząt - zbadanie pod tym kątem np. mleka owiec, kobył czy kóz byłoby ciekawym wyzwaniem. Obecnie analizuję wpływ żywności, w tym mleka, na organizm człowieka oraz współzależność z występowaniem różnych chorób. Dlatego cenię moją pracę, ponieważ daje mi możliwość zgłębiania wiedzy z różnych perspektyw – zarówno z punktu widzenia konsumenta, jak i naukowca.