Warto znać skład mleka
Wielu hodowców zwraca uwagę przede wszystkim na wydajność mleczną, bo przecież mleczarnie płacą za ilość dostarczonego surowca. Obok mleczności hodowca skupia się też na uzyskaniu dobrych wyników w rozrodzie. Niestety monitoring i analiza parametrów produkowanego mleka są niekiedy na dalszym planie lub opierają się tylko na danych z jednego źródła, czyli otrzymywanych z mleczarni.
Najważniejszymi składnikami mleka, które w pierwszej kolejności warto monitorować są białko, tłuszcz, mocznik oraz liczba komórek somatycznych. Parametry te są dobrymi wskaźnikami jakości stosowanego żywienia w danej oborze, a także wyraźnie pokazują kondycję zdrowotną krów. Skład mleka zależy również od wieku zwierząt oraz fazy laktacji i to jest jeszcze jeden argument za tym, aby w stadzie prowadzić żywienie zależne od grup produkcyjnych.
Białko i tłuszcz w mleku
Krowy mleczne produkują mleko, w którym zawartość białka waha się średnio w granicach od 3,2 do 3,6 proc., zaś poziom tłuszczu mieści się w przedziale od 3,5 – 4,5 proc. i w dużym stopniu zależy od wydajności mlecznej. U sztuk z wysoką produkcją mleka poziom tłuszczu rzadko zbliża się do 4 proc.
W przypadku białka warto przypomnieć, że krowy najpierw syntetyzują glukozę, a potem produkują białko, które trafia następnie do mleka. Ma to szczególne znaczenie w odniesieniu do bilansu energetycznego, bo kiedy jest on ujemny, to więcej aminokwasów mających budować białko mleka jest wykorzystywanych do procesów tworzących glukozę. Stąd u krów od wycielenia do setnego dnia laktacji często notuje się mniejszą zwartość białka w mleku.
Tłuszcz w mleku może pochodzić z dostarczanej paszy, z uwalnianych rezerw tłuszczowych krowy oraz fermentacji w żwaczu, gdzie największy wpływ na poziom tłuszczu w mleku ma powstający tam kwas octowy, pochodzący z rozkładu włókna.
Analizując stosunek tłuszczu do białka zawartych w mleku, można diagnozować występowanie kwasicy lub ketozy. Kiedy wartość tłuszcz:białko wynosi poniżej 1,2 może to wskazywać na pojawienie się subklinicznej (bez widocznych objawów) kwasicy, która jest wynikiem zbyt dużego udziału pasz treściwych w dawce i niedoboru włókna strukturalnego. Może także świadczyć o tym, że podawany TMR ma zbyt wysoką suchą masę. W przypadku gdy tłuszcz:białko przyjmuje wartość powyżej 1,5 prawdopodobnie w stadzie występuje ketoza, która jest efektem niedoboru energii w dawce, zbyt dużej zawartości włókna, a stwierdzona u krów na początku laktacji może mówić o zbyt dobrej kondycji tych zwierząt. Prawidłowa relacja tłuszcz:białko znajduje się oczywiście w granicach od 1,2 do 1,5.
Ta analiza stosunku tłuszcz:białko nie zawsze jest poprawna, ponieważ diagnozowanie subklinicznej kwasicy w początkowym okresie laktacji tylko na podstawie poziomu tłuszczu w mleku może być błędne, gdyż w tym czasie jego poziom nie zależy od wartości pH płynu żwacza. Wówczas lepiej jest sprawdzić poziom laktozy i mocznika. Subkliniczna kwasica występuje wtedy, gdy notuje się poziom laktozy powyżej 5 proc. oraz zawartością mocznika poniżej 180mg/l. W sytuacji kiedy poziom tłuszczu w mleku jest niski, a ilość białka go przewyższa, to można wykluczyć kwasicę. Przypuszcza się, że jest to efekt nadmiaru wielonienasyconych kwasów tłuszczowych w dawce, które składają się z ponad 16 atomów węgla. Ich źródłem jest przede wszystkim kiszonka z kukurydzy oraz kiszone i suszone ziarno kukurydzy. Te nienasycone kwasy tłuszczowe tworzą sprzężony kwas linolowy (CLA), blokujący powstawanie tłuszczu w gruczole mlekowym. Aby tego uniknąć, zaleca się wówczas zastąpienie kukurydzy innym źródłem skrobi.
Mocznik i LKS
Zawartość mocznika w mleku wynika głównie z poziomu amoniaku w płynie żwacza, który związany jest z żywieniem energetyczno-białkowym oraz pośrednio z syntezą białka mikrobiologicznego w żwaczu. W wyniku żywienia krów dawką pokarmową, gdzie występuje nadmiar białka lub niedobór energii, powstają spore ilości amoniaku w żwaczu. Stamtąd przedostaje się on do krwi, a potem do wątroby, gdzie jest przetwarzany na mocznik, który jest wydalany z moczem albo ze śliną i wówczas wraca do żwacza.
Wyznaczenie optymalnej zawartości mocznika w mleku nie jest taką łatwą sprawą, ponieważ oprócz czynników żywieniowych na jego poziom wpływają również przede wszystkim wydajność mleczna, temperatura otoczenia, liczba przebytych laktacji oraz masa ciała krowy. Przyjmuje się, że w mleku powinno być od 180 do 230 mg mocznika na litr. Zarówno jego nadmiar, jak i niedobór, negatywnie oddziałują na odporność czy wyniki rozrodu. Dla krów o wydajności 8 tys. kg mleka w laktacji zawartość mocznika w mleku w okresie do 40 dni po porodzie oraz od 101-200 dnia laktacji powinna wynosić 210-220 mg/l, zaś między 41 a 100 dniem 220-240 mg/l, a powyżej 200 dni po wycieleniu 190-210 mg/l.
Stan zdrowotnym krowy w dużym stopniu odzwierciedla również liczba komórek somatycznych (LKS). Choć w wielu mleczarniach za mleko w najwyższej klasie uważa się te, które zawiera LKS na poziomie od 200 tys. do 400 tys. w 1 ml mleka, to zdrowa krowa powinna dawać mleko, gdzie LKS waha się między 100-150 tys. Poziom LKS nie może też być zbyt niski, ponieważ będzie to świadczyć o spadku odporności danej sztuki. Nie można więc się cieszyć z wyniku na przykład 60 tys. LKS w mleku, jak i z 200 tys., choć dla podmiotu skupowego będzie to mleko o wysokiej klasie.
Sposoby na monitoring mleka
Monitoring składu mleka można prowadzić, korzystając z dodatkowych urządzeń montowanych w halach udojowych bądź w robotach. Trzeba oczywiście za nie dodatkowo zapłacić. Można także pobierać próbki mleka i wysyłać do laboratoriów weterynaryjnych. Chcąc uprościć sobie stałe badanie, mleka można też skorzystać z usług oferujących analizę mleka i kontrolę wydajności.
Tego typu usługi są łatwo dostępne i mniej kosztowne niż same analizy chemiczne, które są zlecane przez hodowcę. Ostatecznie do rolnika trafia raport, który ocenia prawidłowość żywienia krów na podstawie wydajności i składu mleka. W raporcie zawarte są bowiem informacje, dzięki którym możliwa jest na przykład analiza występowania subklinicznej ketozy w stadzie. Raport ocenia też równowagę białkowo-energetyczną w żwaczu i bada jakość żywienia w oparciu o relację tłuszczu do białka. Ponadto analizuje krzywą laktacji, żywienie z podziałem na grupy laktacyjne oraz wskazuje słabe i mocne strony organizacji i zarządzania stadem.
Czytaj także: