Na czym polega inbred i dlaczego jest niebezpieczny dla bydła?
O tym, jak ważna jest genetyka dla hodowców, profesor Tomasz Strabel z Katedry Genetyki i Podstaw Hodowli Zwierząt UPP opowiada na łamach „Wieści Rolniczych” w cyklu wywiadów: „Co hodowca powinien wiedzieć o genetyce”.
Dzisiejszy odcinek poświęcamy inbredowi.
Na czym polega inbred?
Mówiąc o doborze genetycznym, trzeba zwrócić uwagę na ważny element, a mianowicie inbred. Na czym polega inbred?
To jest zjawisko, które powoduje, że zwierzęta produkują mniej, mają więcej problemów z rozrodem, częściej chorują na skutek tego, że w ich rodowodzie po stronie ojca i matki znajdują się te same osobniki. Kojarzenia takich spokrewnionych ze sobą osobników nie da się już w tej chwili wyeliminować, ponieważ selekcja jest od wielu lat na tyle intensywna, że znalezienie wspólnych przodków w rodowodach jest rzeczą normalną. Pytanie oczywiście, ilu jest tych przodków i jak daleko oni w tym rodowodzie są. Im jest ich więcej i im bliżej ojca i matki, tym to zjawisko zwane zinbredowaniem jest intensywniejsze i tutaj hodowca musi posiadać to minimum wiedzy, żeby zrozumieć ten mechanizm i żeby na etapie doboru zwrócić na to uwagę, ponieważ z inbredem jest ten problem, że to jest taki niewidzialny złodziej. Mówiąc do hodowcy o inbredzie, trzeba mu powiedzieć, że musi sobie wyobrazić, że dana sztuka wyprodukowałaby więcej mleka, gdyby miała mniejsze zinbredowanie, mniejszy współczynnik inbredu. Pozornie można by powiedzieć, że inbredu nie ma, bo gołym okiem go nie widać, natomiast dzięki analizom statystycznym my - naukowcy już dawno go odkryliśmy. Amerykanie parę lat temu obliczyli, że każdy procent inbredu to jest jakieś 25 dolarów, czyli z grubsza biorąc 100 zł zysku od sztuki mniej. W związku z tym, jeśli mamy poziom inbredu wynoszący kilka procent, to to już są wymierne środki. Pomnożone przez wielkość stada to są konkretne pieniądze. I wracając do genetyki, trzeba wiedzieć, że taki problem jest i jak sobie z nim radzić: na etapie doboru zwracać uwagę, co z czym kojarzymy - i tutaj znowu trudno przecenić programy do kojarzeń, które powinny zawierać głębokie rodowody.
O tym, jakie błędy popełniają hodowcy w rozrodzie bydła czytaj TU
Można gdzieś poszukać informacji, żeby uniknąć inbredu?
Mogę polecić bardzo proste rozwiązanie. Na stronie Centrum Genetycznego jest tak zwany kalkulator rodowodowy i tam wystarczy podać tylko dwie informacje: numer samicy i numer buhaja. Jeśli ta samica jest pod kontrolą użytkowości, buhaj wiadomo, że będzie oceniany, to jesteśmy w stanie w ułamku sekundy poznać, jaki poziom zinbredowania będzie miało potomstwo tej pary i dodatkowo możemy zobaczyć, jaka będzie spodziewana wartość Indeksu Ekonomicznego dla tej pary. Wystarczy telefon komórkowy z internetem, żeby to sprawdzić. Zdecydowanie polecam to, szczególnie jeśli hodowca ma takiej średniej wielkości stado, o którym mówiliśmy.
Ta samica nie musi być zgenotypowana?
Nie. Wystarczy, że jest zapisana w księgach, ma swój rodowód, to informacje możemy z tego kalkulatora uzyskać, on jest dostępny dla wszystkich. Uzyskamy wskaźnik, który bazuje na bardzo głębokim rodowodzie i nie jesteśmy w stanie w tej chwili u nas w kraju uzyskać dokładniejszego wskaźnika.
Jaki współczynnik inbredu jest niebezpieczny
Czy na stronach Centrum Genetycznego wskazuje się też, jaki współczynnik inbredu jest już niebezpieczny, a jaki jeszcze dopuszczalny?
To jest typowe pytanie, które się pojawia przy temacie inbredu. Wiem, że to ułatwiałoby życie, gdybyśmy powiedzieli hodowcy, że to nie powinno być więcej niż cztery, pięć czy sześć procent. Sprawa nie do końca jest taka prosta. Wskaźniki typu 7, 8 , 9% w naszych warunkach nie powinny mieć miejsca, chyba że okaże się, że rodzice takiej sztuki są wyjątkowo dobrze ocenieni pod względem na przykład Indeksu.
Wtedy korzyści z tego, że ten osobnik pochodzi po tak dobrych rodzicach, mogą być dużo większe niż straty z tytułu kojarzenia spokrewnionych rodziców, czyli z tak zwanej depresji inbredowej. Natomiast jeśli ktoś ma przeciętnego ojca i skojarzy go z przeciętną krową, i poziom inbredu będzie 5 czy 6, czy 7%, to znaczy, że na pewno nie zwracał odpowiedniej uwagi albo miał nieodpowiednie narzędzie do tego, żeby inbredu unikać.
Jakie są wskaźniki dla danej populacji, można sprawdzić na stronie Centrum Genetycznego - tutaj mamy dla każdego rocznika krów podany jaki jest średni poziom zinbredowania. Co więcej - w przypadku buhajów, które można na tej stronie analizować, wiemy jak bardzo dany osobnik jest spokrewniony z daną populacją samic, naszych żyjących krów, z którymi będzie kojarzony. Wynika to z tego, że wiemy, jakie samice u nas żyją, wiemy też, jakie one mają rodowody i są takie wskaźniki, które pomagają szukać buhajów mniej spokrewnionych po to, żeby zinbredowanie obniżać.