Ile polskiej pszenicy trafiło na rynki zagraniczne?

- W sezonie 2024/25 przez porty zrobiliśmy jakieś 4 miliony 400 tys. ton zbóż versus 8,5 miliona w sezonie poprzednim - mówił Wojciech Sabarański, analityk ze Sparks Polska podczas Gdańskiej Giełdy Zboża, która odbyła się w lipcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poniżej prezentujemy jego wykład wraz z komentarzem dotyczący eksportu krajowej pszenicy.
W zeszłym sezonie zakończonym 30 czerwca udało nam się zrobić jakieś 8,2 miliona to zbóż. Co nie jest złą wielkością. Patrząc na przestrzeni poprzednich sezonów, jest to w górnym przedziale. Oczywiście chciałoby się więcej po rekordzie, jaki wykręciliśmy w sezonie 2023/24 - ponad 12 milionów ton ziarna. Należy jednak zwrócić uwagę na bardzo duży zjazd eksportu pszenicy z 6,7 do 3 3,4 miliona ton. Polska pszenica ma problemy z konkurencyjnością na rynku światowym i to zjawisko pewnie się utrzyma też i w bieżącym sezonie. Lepiej to wyglądało w przypadku kukurydzy, 3-4 miliona ton versus 3,7.
Monitorujemy wielkości przeładunków zbóż w polskich portach, mamy te dane na bieżąco i z tych danych wynika, że w sezonie 2024/25 przez porty zrobiliśmy jakieś 4 miliony 400 tys. ton zbóż versus 8,5 miliona w sezonie poprzednim.
Około 55% wszystkich zbóż wyeksportowanych z kraju zostało wywiezionych drogą morską. Tutaj czapki z głów przed portem Gdańsk, bo prawie 2 miliony ton wyeksportowanych zbóż, tutaj mówimy tylko o zbożach bez śrut oleistych. Na drugim miejscu mamy port Gdynia 1,7 miliona z udziałem około 38%, na trzecim miejscu Szczecin Świnoujście koło 700 000 ton wyeksportowanego ziarna. w minionym sezonie.
Cieszy to, że polska pszenica trafiła do 40 krajów świata, ale z drugiej strony, niestety straciliśmy, nie wiem czy niebezpowrotnie, kluczowe, lukratywne rynki Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, Ostatni transport, jaki zrobiliśmy do Arabii Saudyjskiej, to był luty 2023 roku. Nie pamiętam, kiedy zrobiliśmy ostatni statek do Algierii czy Maroka, ale było to prawdopodobnie w 2021 albo 2022 roku. Generalnie kraje afrykańskie w dalszym ciągu są głównymi odbiorcami polskiej pszenicy. Nigeria, Gwinea, Angola, tam trafiło najwięcej polskiej pszenicy. I oczywiście też, jeżeli chodzi o Europę Zachodnią, mamy Niemcy, które są naszym, tradycyjnym odbiorcą zbóż, W przeciwieństwie do pszenicy, której zrobiliśmy dwukrotnie mniej niż w sezonie poprzednim, w kukurydzy wyszło to całkiem nieźle, te trzy i cztery miliona ton versus 3,7. Ciekawym kierunkiem, który się otwiera, to jest Europa Południowa, to są Czechy, Słowacja, Rumunia, Węgry. Tam zrobiliśmy jakieś 300 000 ton, przynajmniej na podstawie tych oficjalnych statystyk.
Na przestrzeni ostatnich 20 lat nastąpił wzrost eksportu zbóż z Polski z kilkuset tysięcy ton do ponad 12 milionów w sezonie 2023-2024.
O imporcie szkoda gadać, bo tutaj zrobiliśmy jakieś 0,6 miliona ton w skali sezonu, 0,3 miliona ton pszenicy, 0,1 miliona ton kukurydzy.
Jeżeli chodzi o zapasy końcowe, to tutaj pojawiają się różne oceny, różne szacunki. My oceniamy, że na koniec sezonu 2024/25 zostało nam około 3 miliony 300 tysięcy ton zbóż, z tego 1,6 - 1,7 miliona ton pszenicy, czyli prawie dwukrotnie więcej od wielkości niskich zapasów na koniec poprzedniego sezonu.
Ten sezon zapowiada się równie trudny.
- Tagi:
- export zbóż
- rynek zbóż