A może hodowla Blonde d’Aquitaine? [ZDJĘCIA]
Hodowla w Chrustowie nie od razu była związana z Blonde d’Aquitaine.
Jednakże, aby zagospodarować tak duży obszar łąk i pastwisk, w 1991 roku podjęto decyzję o hodowli bydła mięsnego. Na początku kupowano krowy z obór mlecznych i kojarzono z rasami mięsnymi. Następnie nabywano 50-ciokilogramowe cielęta - krzyżówki Charolaise, Limousine i Simental. W efekcie kojarzono sztuki poszczególnych ras ze sobą, aby pozostały w „czystości”.
- Jednakże kiedy prezes, pan Marian Smorawski, pojechał na wystawę do Berlina i zobaczył buhaja Blonde d’Aquitaine, stwierdził: „czegoś takiego jeszcze nie widziałem - muszę to mieć!”. Tak zaczęła się nasza przygoda z tym bydłem - opowiada Jacek Rutkowski.
- Walory, jakie prezentowała ta rasa były bardzo obiecujące. Postanowiliśmy zastosować krzyżowanie wypierające z nastawieniem na Blonde d’Aquitaine. W 2011 natomiast kupiliśmy trzy jałówki z Francji. Długo trwało, zanim przywiezione zwierzęta się zaaklimatyzowały. Uspokoiły się dopiero po pierwszym wycieleniu - tłumaczy.
Od tego czasu do chwili obecnej stado mamek i jałówek inseminowane jest nasieniem zakupionym we Francji. Po 16 latach pracy hodowlanej na Regionalnej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Sielinku po raz pierwszy w Polsce zaprezentowane zostało bydło rasy Blonde d’ Aquitaine.