2030: Mniej farm mlecznych i nowi gracze na rynku
Do roku 2030 na całym świecie około 14 milionów gospodarstw mlecznych zaprzestanie produkcji?!
Według oczekiwań ekspertów w skali międzynarodowej do 2030 roku produkcja mleka wzrośnie średnio o 35%. Aby zaspokoić potrzeby ludności liczącej wówczas 8,7 miliarda ludzi (o 1,7 mld więcej niż obecnie) produkcja podniesie się o 304 miliony ton, a średnie gospodarstwo będzie notować wyniki lepsze o 54%. Konsumpcja mleka ma wzrosnąć o około 16% na mieszkańca, a średnia wydajność mleczna krowy wzrośnie o 23%. Hodowla będzie się jednak odbywać w mniejszej ilości gospodarstw, ponieważ oczekuje się, że do 2030 r. liczba gospodarstw mlecznych zostanie zmniejszona do 104 milionów w skali świata. Wpływ na to będzie mieć podaż i popyt, a także decyzje polityczne i kwestie związane z dziedziczeniem.
ZOBACZ TAKŻE: Cena mleka będzie spadać?
Jeden z małych graczy stanie się wielkim?
Gdzie będzie produkowana większość mleka w przyszłości? Według ekspertów ds. przetworów mlecznych, obecni najwięksi eksporterzy mleka - Unia Europejska, Nowa Zelandia i Stany Zjednoczone - utrzymają pozycje liderów do 2030 r. W tym okresie mogą jednak pojawić się pewne niespodzianki. Według niemieckiej sieci badań mleczarskich - IFCN, największy potencjał do wzrostu produkcji ma Południowa Azja. Szacuje się, że w okresie od 2017 do 2030 roku zaliczy ona wzrost produkcji o 64%.
Kolejna na liście jest Afryka. Potencjał wzrostu produkcji w jej wypadku oceniony został na 36%. Dalej znajdują się: Ameryka Łacińska 33%, Bliski i Środkowy Wschód na poziomie 27% oraz Ameryka Północna - 26%. Spodziewany wzrost jest za to stosunkowo niski w Europie Zachodniej, bo do 2030 r. ma wynieść "jedynie" 14%. Większe skoki mają za to odnotować kraje postsowieckie, które najprawdopodobniej w niedalekiej przyszłości będą w stanie konkurować z obecnymi globalnymi graczami rynku mleczarskiego.
Jedną z największych niespodzianek jest jednak to, że w przyszłości ważnym graczem na rynkach eksportowych produktów mlecznych ma zostać Syria. Te informacje potwierdza Ghassan Sayegh, ekspert ds. mleczarstwa z Libanu. Według niego, potencjał Syrii, aby stać się silniejszym producentem mleka mają być wynikiem inwestycji finansowych z... Rosji. Interesującym graczem w branży są także Chiny, które w 2017 roku wyprodukowały 36,55 mln ton mleka, co stanowi spadek o 2,1% w stosunku do poziomu z 2008 r. Według zapowiedzi, w ciągu nastęPnych 10 lat chiński przemysł mleczarski ma się jednak stale rozwijać, a w 2027 r. odsetek gospodarstw z liczbą ponad stu krów ma osiągnąć 80% przy średniej wydajności od sztuki na poziomie 9 tys. litrów.
Na czym skupi się UE?
Światowy rynek eksportowy produktów mleczarskich wyniósł w 2017 r. 27,5 mld dolarów. Największy udział miała Nowa Zelandia - 20,4%. Unia Europejska i jej eksperci twierdzą jednak, że do 2030 r. mogą dostarczyć "blisko 35% globalnego popytu". Ma to być efektem skoncentrowania się na produktach o wartości dodanej, takich jak produkty ekologiczne. Przewiduje się, że wywóz z UE sera, masła, odtłuszczonego mleka w proszku, pełnego mleka w proszku i serwatki w proszku wzrośnie średnio o około 330 000 ton ekwiwalentu mleka rocznie. Jeśli chodzi o rynek UE, potrzeba by blisko 900 000 ton dodatkowego mleka rocznie, aby zaspokoić wzrost jego popytu w przypadku tradycyjnych produktów mlecznych, którymi jest głównie ser. Oczekuje się natomiast, że spadać nadal będzie europejskie spożycie płynnego mleka.
Produkcja mleka w Unii Europejskiej powinna nieznacznie wzrosnąć w latach 2018-2030. Średnio, co roku ma to być wynik o 0,8% lepszy. Produkcja, która w 2018 r. była szacowana na poziomie 167 mln ton, w 2030 r. powinna wynieść 182 mln ton. O 17% wyższa powinna być za to wydajność zwierząt. Tempo to będzie jednak wolniejsze niż w poprzednich dekadach w związku z ograniczeniami środowiskowymi.
- Tagi:
- mleko
- produkcja
- krowy
- przyszłość