Każda krowa może mieć ketozę
Ketoza to nadmierne stężenie ciał ketonowych w organizmie, które jest spowodowane przede wszystkim pojawieniem się ujemnego bilansu energetycznego, co na przykład u krów mlecznych ma miejsca w pierwszych 60 dniach laktacji. Ketoza w formie klinicznej występuje rzadko, ale bardzo często ma postać subkliniczną czyli utajoną i może dotykać nawet ponad 50% krów w stadzie. Subkliniczna ketoza trwa na ogół około tygodnia, ale skutki jej są często dotkliwe. W tym czasie pojawić się może spadek odporności na choroby, co pozwoli na rozwinięcie się mastitis albo zapalenia błony śluzowej macicy. Subkliniczna ketoza może też wywołać przemieszczenie trawieńca i doprowadzić do pogorszenia się wskaźników rozrodu.
Jest czy nie ma?
Badając krowy w kierunku ketozy najlepiej określić, czy występuje u nich podwyższomy poziom kwasu β-hydroksymasłowego (BHB) w surowicy krwi, którą lekarz weterynarii pobrał od krów na początku laktacji. W dniu pobrania prób takie sztuki powinny być około 5 godzin po karmieniu, ponieważ zaraz po pobraniu paszy w żwaczu zwiększa się produkcja kwasu masłowego, co w efekcie zwiększa jego stężenie w organizmie krowy, a to z kolei może zaburzyć prawidłową diagnozę.
Innym i dużo praktyczniejszym sposobem monitorowania krów pod względem występowania sublinicznej ketozy jest określanie zawartość BHB oraz acetonu w mleku. Pomocne, ale nie koniecznie jednoznaczne, jest obliczanie stosunku zawartości tłuszczu do białka w mleku (niepokoić powinno, kiedy wartość ta wyniesie 1,4 - 1,5).
Warto w tym miejscu wspomnieć, że hodowcy będący pod kontrolą użytkowości mlecznej, którą prowadzi Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka, są na bieżąco informowani o podejrzeniu pojawienia się subklinicznej ketozy u poszczególnych krów, o czym wskazuje raport wynikowy RW-2. Jeśli wystąpi podejrzenie ketozy, to przy danej sztuce pojawia się symbo „K!”. Mówi on o tym, że istnieje duże prawdopodobieństwo zaistnienia subklinicznej ketozy, a w krwi takiej krowy w dniu próbnego doju prawdopodobnie poziom ciał ketonowych wynosił ponad 1,4 mmol/litr.
Różne typy ketozy
Wyróżnia się trzy typu subklinicznej ketozy. Pierwszy i drugi występują najczęściej na początku laktacji. Za to trzeci typ może pojawić się na każdym etapie produkcji oraz bez związku ze stanem fizjologicznym. Przyczyną wystąpienia pierwszego typu ketozy jest głównie niedożywienie spowodowane zbyt niskim pobraniem energii z dawką pokarmową. Na ten typ ketozy najbardziej narażone są krowy między 20 a 50 dniem laktacji i będące w słabej kondycji.
Typ drugi związany jest z tzw. zespołem tłustej krowy, czyli zwierząt charakteryzujących się zbyt dobrą kondycją. Do tej grupy krów należą sztuki, których BCS (skala oceny kondycji) przekracza 3,5. Najczęściej drugi typ ketozy pojawia się na samym początku laktacji (po pierwszym tygodniu i do 3 tyg.), wtedy często następuje widoczny i szybki spadek kondycji. Niestety takie sztuki mają dużo mniejsze szanse na łagodne uporanie się z ketozą niż krowy, u których wystąpił pierwszy typ ketozy.
Trzeci typ wywołują głównie źle przygotowane kiszonki lub sianokiszonki, których pobranie dostarcza do żwacza dużą ilość prekursorów ketogenezy. Jednym z nich jest kwas masłowy, który powoduje nieprzyjemny zapach i gorzki smak kiszonki, co obniża też jej pobranie. Wytwarzają go bakterie kwasu masłowego, które uczestniczą w procesach gnilnych.
Zależnie od grupy
Główną przyczyną wystąpienia ketozy u krów starszych jest niedożywienie. Te sztuki są najczęściej wysoko wydajne i nie można im serwować dawek o niskiej wartości energetycznej oraz stosować oszczędzanie pasz treściwych. Trzeba też zwrócić uwagę na odpowiedni udział ziarna w kiszonce z kukurydzy i sprawdzić skuteczność jego rozdrobnienia, bo całe ziarna szybciej znajdą się w kale niż zdążą być źródłem energii dla krowy w dawce. W przypadku wszystkich sztuk w laktacji i nie tylko, powinno się zwrócić uwagę na jakość dobrostanu w oborze. Trzeba zwierzętom zapewnić swobodny dostępu do stołu paszowego oraz poideł, zadbać o warunki środowiska, np. o wentylację, szczególnie w okresie letnim ten element dobrostanu ma wpływ na ograniczenie wystąpienia stresu cieplny, który także przyczynia się do wystąpienia ketozy.
Krowy, które mają za sobą 3 i więcej laktacji najczęściej chorują na pierwszy typ ketozy, ponieważ jest to często efekt kumulacji z innymi czynnikami ryzyka wystąpienia pozostałych chorób metabolicznych. Wtedy istnieje również duże prawdopodobieństwo pojawienia się wtórnej ketozy, która nie jest związana z poziomem pobrania energii czy wydajnością mleczną.
Ketoza subkliniczna typu drugiego bardzo często jest stwierdzana w grupie pierwiastek, które najczęściej są źle przygotowane do pierwszej laktacji i można je opisać jako „przekondycjonowane”. Jest to skutek błędów w odchowie, które są dość powszechne w mniejszych stadach. Nie wynika to pewnie z braku wiedzy hodowcy, ale z tego, że technicznie przy małym stadzie nie ma łatwej możliwości stworzenia żywieniowych grup wiekowych wśród jałówek. Rozpoczynająca laktację odchowana pierwiastka o zbytniej kondycji ma kiepski apetyt i nie jest w stanie pobrać wystarczającą ilość energii, która miałaby pokryć w jak najwyższym stopniu występujący w tym czasie deficyt energetyczny.
Lepiej zapobiegać
Najpierw trzeba zwrócić uwagę na jakość pasz objętościowych. Nie mogą to być kiszonki, które się psują albo zostały zrobione na bazie przerośniętych traw lub lucerny, gdzie duży udział stanowiły zdrewniałe części roślin. Najlepiej zbadać możliwie jak najwięcej składników dawki, które pochodzą z danego gospodarstwa. Robić to regularnie i zawsze przy otwarciu na przykład nowej pryzmy lub świeżej dostawy partii pasz wykorzystywanych w dawkach. Warto też monitorować skład dawki, szczególnie jeżeli jest wykonywana przez pracownika.
Wyznacznikiem parametrów dawki musi być przede wszystkim wydajność mleczna, co jest dużo łatwiejsze w stosowaniu, kiedy są utworzone grupy laktacyjne. Można też wydzielić dodatkowo grupę samych pierwiastek. Obserwując tak pogrupowane stado łatwiej jest ocenić stopień pobierania paszy ze stołu w zależności od grup, zauważyć również czy zwierzęta nie segregują danej dawki. W przypadku mniejszych stad nawet podzielenie na dwie grupy laktacyjne jest korzystne. Owszem trzeba przygotować dodatkową dawkę, ale krowy na końcu laktacji nie są już żywione jak te na początku, gdzie trzeba zapewnić wyższe parametry żywienia.
Podstawą profilaktyki ketozy jest monitoring składu mleka oraz żywienie. Każdy etap powstawania dawki pokarmowej, a następnie sposób jej pobrania oraz badanie struktury kału (np. z wykorzystaniem sit kałowych) to działania, które dają największe szanse na uniknięcie negatywnych skutków ketozy i zapewnienie krowom zdrowia.
Czytaj także: