Cała prawda o uprawie słonecznika w Polsce. Ekspert nie owija w bawełnę
Rosnące zainteresowanie słonecznikiem wynika z jego potencjału plonotwórczego oraz znaczenia gospodarczego. Jak podkreśla Jacek Broniarz z Pracowni Badania WGO Roślin Pastewnych, Oleistych i Włóknistych COBORU w Słupi Wielkiej, tegoroczny sezon wyraźnie obnażył słabe punkty tej uprawy. Niekorzystny układ warunków pogodowych, problemy we wczesnych fazach rozwoju oraz ograniczone możliwości ochrony herbicydowej sprawiły, że wielu rolników musiało mierzyć się z istotnymi trudnościami już od siewu aż po zbiór.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słonecznik - trudny sezon
Przebieg warunków pogodowych w bieżącym roku był dla słonecznika niekorzystny - początkowi sezonu wegetacyjnego towarzyszył niedobór opadów i chłodne temperatury, natomiast w dalszej części wegetacji, także w czasie zbiorów, pojawiły się nadmierne opady deszczu. - Pomimo, że młode rośliny słonecznika dość dobrze tolerują przymrozki, lepiej niż rośliny kukurydzy, to jednak tegoroczne spadki temperatury poniżej 0 oC w kwietniu i w maju mocno ograniczały wzrost roślin. Dopiero w czerwcu wyraźna poprawa warunków opadowo-termicznych spowodowała ich intensywny wzrost i rozwój - relacjonuje Jacek Broniarz.
Dodatkowym zagrożeniem dla plantacji słonecznika okazały się nawalne opady deszczu połączone z silnymi podmuchami wiatru, które prowadziły do wylegania roślin. - W przypadku tzw. wylegnięcia korzeniowego roślin, czyli przewrócenia się roślin i zerwania systemu korzeniowego straty w uprawie będą bardzo duże. O problemach z wyleganiem roślin słonecznika rolnicy również informowali - wskazuje ekspert.
W części kraju, szczególnie na obszarach z dużą ilością opadów, proces dojrzewania słonecznika ulegał wydłużeniu, co skutkowało opóźnieniem terminu zbioru. - Dosychanie roślin odmian późniejszych było szczególnie utrudnione ponieważ brakowało dłuższego okresu z ciepłą słoneczną pogodą we wrześniu. Na wielu plantacjach, słonecznik był młócony powyżej bazowej wilgotności, a to powodowało konieczność dosuszania zebranych nasion - opowiada specjalista.
Uprawa słonecznika. Początek może być kłopotliwy
Problemy w uprawie słonecznika nierzadko pojawiają się już tuż po siewie. Jak sygnalizują rolnicy, wysiane nasiona chętnie zjadane są przez gołębie i inne ptaki, które nie tylko je wydziobują, ale również uszkadzają młode, kiełkujące rośliny.
Kolejnym wyzwaniem jest odchwaszczanie. - Największe zagrożenie dla powodzenia uprawy tej rośliny stanowią chwasty dwuliścienne roczne, takie jak: komosa biała, szarłat szorstki, rdestówka powojowata, rumianowate oraz fiołki, a z chwastów jednoliściennych rocznych: chwastnica jednostronna czy włośnice powschodowe. W uprawach słonecznika zestaw zarejestrowanych środków jest bardzo ograniczony, znacznie węższy niż np. w kukurydzy. W przypadku odchwaszczania do glebowego (po siewie) trzeba dobrać odpowiedni herbicyd, ale też gleba powinna być dobrze uprawiona, bez większych brył i mieć odpowiednią wilgotność - informuje Jacek Broniarz. Przypomina jednocześnie o tym, że w okresie tegorocznej wiosną w wielu rejonach kraju odnotowano deficyt opadów, gleba była przesuszona i stąd ograniczona skuteczność takiego odchwaszczania plantacji słonecznika. - W przypadku odchwaczszania po wschodach, zabiegi herbicydowe wymagają bardzo precyzyjnego wpasowania się w fazę rozwojową roślin. Jeżeli chwasty będą nadmiernie wyrośnięte trudno będzie je zwalczyć, a rośliny słonecznika dość szybko przegrają konkurencję o wodę i składniki pokarmowe - uczula ekspert.
- Tagi:
- słonecznik




























