Hodowla świń w Polsce wymiera. Tracą na tym również producenci zbóż

Jak wynika z doniesień z terenu, spory wolumen, niestety nie będzie spełniał określonych parametrów jakościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gorszej jakości zboże z tegorocznych żniw
Powodem są liczne opady deszczu, które nie pozwalały rolnikom wjechać kombajnami w zboże. Doszło od porastania ziarna na kłosach. Zboże jest również bardziej, niż w poprzednich latach, zanieczyszczone.
To oznacza, że wyeksportujemy mniej zboża niż zakładaliśmy. Bo o ile w innych krajach czekają na polską pszenicę, o tyle interesuje ich o wiele bardziej ta jakościowa – na cele konsumpcyjne niż paszowa.
Szacuje się, że dla zachowania równowagi wewnątrzrynkowej powinniśmy w tym roku 30% wolumenu sprzedać poza naszymi granicami. Problem jednak polega na tym, że ten odsetek może nie spełniać określonych wytycznych. Jest duże prawdopodobieństwo, że zostanie na rynku krajowym. Co wtedy się stanie? Pełne magazyny oznaczać będą jedno - spadki cen zbóż.
Co z nadwyżką zboża paszowego?
Pytanie, co się stanie z nadwyżką zboża paszowego w Polsce? Czy będzie na niego popyt? Wydaje się, że ratunkiem dla sektora byłaby odbudowa pogłowia trzody chlewnej w Polsce.
- Tę nadwyżkę zbóż paszowych można byłoby w świetny sposób zagospodarować – zaznaczył Mieczysław Łuczak, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Zboże trafi w koryta
W podobnym tonie wypowiada się Hubert Ojdana, rolnik z Podlasia. Posiada duże gospodarstwo nastawione na produkcję zbóż, ale i trzody chlewnej. Tegoroczne plony ocenia na niskim poziomie. Stwierdza jednak, że sytuację w tym sezonie w gospodarstwie ratuje właśnie hodowla świń.
- Tanie zboże to tania pasza dla zwierząt, zwłaszcza jeśli ktoś sam ją produkuje z dobrodziejstw pola – stwierdza.
Wzrost pogłowia świń w Polsce oznaczałby zagospodarowanie nadwyżki zbóż, zwłaszcza tej, która nie spełnia norm jakościowych.
- Przy coraz częstszych anomaliach pogodowych, w sytuacji tegorocznej, gdzie wiele zbóż porasta, jest słabej jakości, młyny odmawiają skupowania, rolnik który miałby świni, chętnie takie zboże kupiłby. Jest tańsze i jest świetną pasza dla zwierząt – zauważa Hubert Ojdana.
Własna produkcja trzody w Polsce mogłaby zastąpić import z innych krajów.
- Gdyby pogłowie świń było na poziomie 18 mln sztuk (wystarczającym do wyżywienia narodu) wówczas popyt na lokalne zboża byłby większy . Co za tym idzie, cena lokalnie zbóż byłaby wyższa. Wyższa cena ratuje spadek plonu (w jakimś stopniu na pewno). Dlatego tak ważne jest odbudowanie pogłowia trzody chlewnej w Polsce. 7mln sztuk warchlaków importujemy z Danii, co przekłada się na 3,5 miliarda zł. Gdybyśmy mieli własne polskie warchlaki, własną produkcję, wówczas te pieniądze zostałyby u polskich rolników. System naczyń połączonych. Drugie tyle co produkujemy, importujemy (w dużym skrócie) czyli kolejne 3 miliardy polskich pieniędzy wędruje do Niemiec, Belgii, Holandii, Hiszpanii. Te pieniądze mogłyby zostać w Polsce, zasilać naszą gospodarkę. Z samego podatku moglibyśmy stworzyć system dopłat do produkcji rodzimych warchlaków, system zachęcający rolników do produkcji warchlaka - komentuje Hubert Ojdana.
W Polsce było 20 mln sztuk świń. Ile jest teraz?
O tym, że sektor trzody chlewnej jest w zapaści branża alarmuje już od kilku dobrych lat. Nieopłacalność i trudności wynikające z występowania w Polsce ASF-u powodują, że z produkcji świń rezygnuje coraz więcej rolników. Dane mówią same za siebie. Pogłowie świń w Polsce od lat systematycznie spada. Z 20 mln sztuk, które notowano przed laty, dziś nie ma nawet połowy tej liczby. W pierwszym półroczu tego roku ubyło prawie 23 tysięcy sztuk trzody.
Nieustannie mówi się o potrzebie odbudowy stada podstawowego. Uruchamiane są programy wsparcia dla producentów świń. Mimo to z rok na rok coraz więcej chlewni się zamyka, a liczba świń maleje.
Sektory: trzodziarski i zbożowy na jednym wózku
W chwilach, gdy uwidaczniane są zależności między produkcją zbóż a hodowlą trzody chlewnej warto zadać pytanie, czy o systemowe wsparcie dla sektora trzodziarskiego nie powinni również wnioskować producenci zbóż?