Czy możliwe jest utrzymanie wartości ciągnika mimo upływu lat?
Nowy ciągnik to inwestycja na lata. Czy jest jednak możliwe, aby utrzymać jego wartość mimo upływu czasu i przebytych motogodzin? Jak to zrobić pokazuje rolnik prowadzący rodzinne gospodarstwo.
Mariusz Wrzesiński prowadzi typowo rodzinną działalność w okolicach Bytowa. Jego gospodarstwo skupia się na produkcji roślinnej na areale około 200 ha. Wśród wykorzystywanych na co dzień maszyn znajduje się kombajn John Deere W540 oraz trzy ciągniki John Deere z serii 6: 115M, 155M i 155R.
Związany z marką… z rozsądku
- Pierwszy ciągnik John Deere trafił do nas w 2015 roku. Zależało nam na maszynie uniwersalnej, czyli takiej, którą moglibyśmy wykorzystać do wszystkiego, więc zdecydowaliśmy się na model 6125R. Ten ciągnik orał, siał, ciągnął opryskiwacz i rozsiewał nawóz. W 2017 kupiłem następny ciągnik John Deere, a w 2018 roku trzeci. Można więc powiedzieć, że przez 2 lata ten pierwszy naprawdę się napracował. W trakcie siania rzepaku był na chodzie nawet przez 14-16 godzin dziennie
- mówi rolnik, który podkreśla, że wcześniej korzystał z ciągników mniej znanych producentów i…
- Przeskok jakościowy jest ogromny w wielu aspektach - mocy, obsługi, komfortu.
Ciągnik był kupiony w firmie Agro-Sieć Maszyny, czyli u oficjalnego dealera John Deere.
- Była regularnie sprawdzana przez naszych specjalistów, wymieniano olej, filtry. Przez pięć lat pracy w gospodarstwie pana Mariusza, ciągnik ustrzegł się większej usterki. Efekt był taki, że przy sprzedaży przyszły kupiec musiał zapłacić… więcej niż pan Mariusz pięć lat wcześniej w naszej siedzibie - przyznaje Marta Ćwiklińska, kierownik marketingu Agro-Sieć Maszyny.
Liczy się to, co wychodzi w codziennej pracy
- Myślę, że wpływ na taki stan rzeczy miała przede wszystkim marka. Jednak John Deere jest znany na całym świecie. W jakimś stopniu ważne może też być serwisowanie u dealera, ale tak szczerze mówiąc ciągnik musi się sam obronić w pracy. Gdyby ta maszyna miała co rusz być serwisowana, nawet w oficjalnym serwisie, to również mijałoby się z celem - mówi Wrzesiński i dodaje.
- Opinie sąsiadów, znajomych, wpisy na Facebooka nie są dla mnie tak ważne przy wyborze maszyny. Liczy się to, co wychodzi w codziennej pracy - podsumowuje rolnik.
Właściwa eksploatacja sposobem na rzadszy serwis
Eksperci i rolnicy zgodnie zwracają uwagę, że wśród czynników, które wpływają na utrzymanie wartości ciągnika, jest też eksploatacja oraz serwis przy użyciu oryginalnych części i płynów.
- Wykorzystanie olejów wysokiej jakości ma znaczny wpływ na sprawność maszyny i pozwala obniżać koszty wynikające z ewentualnego jej serwisowania, a jak wiadomo każda wizyta w serwisie wpisana w historię maszyny budzi też pewne pytania ze strony kupującego. W praktyce stosowanie płynów eksploatacyjnych polecanych przez producenta oznacza zdecydowanie rzadsze przeglądy i awarie. Ponadto maszyna serwisowana od A do Z w autoryzowanym punkcie dealera jest przy odsprzedaży droższa niż np. naprawiana przy użyciu nieoryginalnych części lub „domowymi sposobami”. Pięcioletni serwisowany ciągnik John Deere ma wartość powyżej 50% ceny nowego, według niektórych obliczeń nawet 60% przy założeniu pracy na poziomie 1000-1500 godzin rocznie, a jak pokazuje przykład pana Mariusza, może to być znacznie więcej - mówi Bartosz Białas z John Deere Polska.