Zbigniew Kuberka - trzoda chlewna to jego specjalność
Upodobnia nie tylko kulinarne. Lubi pan wieprzowinę?
Ja w ogóle lubię jeść a byłbym zdrajcą, gdybym nie jadł wieprzowiny. Nie jem jej na siłę, ale z powodu fantastycznych umiejętności kulinarnych mojej żony.
A skąd to zamiłowanie do medycyny weterynarii i do świń? (w gabinecie Zbigniewa Kuberki wszędzie są świnie: na 5 półkach szklanej szafy, na apteczce, na drzwiach lodówki, na zdjęciach, plakatach i na biurku)
Pochodzę z rodziny weterynaryjnej: mój ojciec jest lekarzem weterynarii, lekarzem weterynarii jest również brat mojego ojca, ja jestem numerem trzecim, mój brat jest kolejnym lekarzem weterynarii, kuzyn czyli syn brata ojca również w tym zawodzie praktykuje. Dodam tylko, że dwójka dzieci mojego brata jest na czwartym roku weterynarii we Wrocławiu i na tym nie koniec: nasza córka Magda jest na trzecim roku weterynarii również we Wrocławiu i jest numerem ósmym z kolei, jeżeli chodzi o zawód lekarza weterynarii. A dlaczego świnie? Od początku przypadły mi do gustu. Już we wspomnianej 3-osobowej spółce najchętniej wybierałam zlecenia dotyczące tego gatunku zwierząt. W 1998 roku ruszyła w Polsce w Puławach pierwsza specjalizacja dotycząca szerokiej problematyki związanej z trzodą chlewną. To serce wymogło na rozumie, abym zajął się właśnie świniami.