Wzruszająca historia o szybkim dorastaniu na wsi
Nie mieliśmy innego wyjścia, musieliśmy podjąć wyzwanie
Właścicielem gospodarstwa jest pani Bożena, a współwłaścicielem Marcin. Gdy pytam, od kiedy tutaj pracuje, stwierdza, że od dziecka. Ale w pełni prowadzenie hodowli czy uprawa roli rozpoczęły się dla niego, gdy miał 16 lat. Wtedy tragicznie w wypadku samochodowym, zginął jego ojciec. - Józef miał 14 lat. Nie mieliśmy innego wyjścia, musieliśmy podjąć to wyzwanie - opowiada Marcin. Pomocni byli dziadkowie i mama.
Choć na niej bardziej spoczywał obowiązek opieki nad czwórką młodszego rodzeństwa. Janowscy nie mieli łatwo... Plan dnia Marcina i Józefa wyglądał podobnie. - Rano wstawaliśmy, doiliśmy krowy, potem jechaliśmy do szkoły. Wracaliśmy i dalej na pole, a potem odpas zwierząt i kolejny dój - wspomina 32-latek. Kiedy, w takim razie, mieli czas na naukę? - Szczerze mówiąc dosyć łatwo nauka nam przychodziła. Nie było z tym problemu. Może nauczyciele do naszej edukacji podchodzili też troszkę inaczej, bo wiedzieli jaka jest sytuacja... Mieliśmy wtedy mniej krów, więc dój trwał godzinę. Gdyby obsada liczyła tyle sztuk co teraz, byłoby z pewnością trudniej - tłumaczy Marcin.
Czytaj także: Daniel Barłóg - prawdziwy mężczyzna! [ZDJĘCIA]
Mechaniki młody rolnik nauczył się od znajomego
Chłopcy uczęszczali do Zespołu Szkół Rolniczych w Grabonogu. Zdali maturę i... postanowili zdobyć wyższe wykształcenie. - Studiowaliśmy oczywiście zaocznie. Ja ukończyłem agronomię, a Józef - zootechnikę. Uzupełniamy się całkowicie w pracy w gospodarstwie. Co prawda, ja teraz bardziej zajmuje się krowami i uprawą, a brat maszynami - mówi Marcin i dodaje, że Józef jest bardzo dobrym mechanikiem. - Mogę na nim polegać. Wykonuje praktycznie wszystkie naprawy. Ostatnimi czasy nie zdarzyło się, by trzeba było wzywać mechanika zewnętrznego. Józef jest samoukiem. W szkole za dużo nie nauczył się mechaniki. Wiedzę raczej nabył u naszego rodzinnego znajomego, u którego pracuje. Ta współpraca trwa od 17 lat, a więc od wtedy, gdy jeszcze tata żył - zaznacza rolnik ze Smogorzewa.