Co kryje Chata Szeptuchy?
Monika Dygas to energiczna i pełna pasji osoba. Udało się jej spełnić swoje wielkie marzenie - stworzyła miejsce, do którego może zajrzeć dziś każdy. Co tam znajdzie?
Jej marzeniem było otwarcie Chaty Szeptuchy w szopie, którą przeniosła na swoje podwórko w Tychowie Starym (gm. Mirzec). Szopa dostała swoje kolejne życie...
SZOPA NA CHATĘ SZEPTUCHY
- Od zawsze interesowałam się starociami. Zawsze jak widziałam starą chatę, to miałam w wyobraźni, co tam może znajdować się na strychu. Z czasem zaczęłam zbierać starocie, część dostałam, część kupiłam i powstał całkiem duży zbiór. Moim marzeniem było, by znalazł on swoje miejsce. Udało mi przenieść budynek z bala z sąsiedniego województwa (okolice Sienna gm. Rzeczniów). To był budynek gospodarczy na narzędzia, ale świetnie nada się na niewielką Chatę Szeptuchy, w której będzie można zobaczyć wnętrze sprzed 100 lat - mówi pani Monika.
WŁAŚCICIELKA CHATY SZEPTUCHY ZNALAZŁA WÓZEK DLA LALEK...
Wśród licznych przedmiotów codziennego użytku unikatem jest wózek dla lalek, przedwojenna zabawka dla dzieci, której pani Monika długo szukała w internecie. Niewiele ich przetrwało, bo dzieci niszczą zabawki, ale ten wózek akurat udało się zakupić. W planach pani Monika ma odtworzenie pieca. Chce również uszczelnić chatę, która będzie bielona wapnem. Wszystko zależy od możliwości finansowych, bo pasjonatka staroci robi wszystko własnym sumptem.