Zaprezentowali Szwajcarom swoje gospodarstwo [FOTO]
Zagraniczni goście udali się również zobaczyć wiatrak stojący na polu ojca rolnika. Konstrukcję zamontowano 4 lata temu. W Szwajcarii takie urządzania to rzadkość. - Tata dzierżawę podpisał na 30 lat z możliwością przedłużenia o 10. W związku z tym przez ten okres ta ziemia, na której znajduje się wiatrak, jest do dyspozycji dzierżawcy, jednak ten obszar - poza terenem utwardzonym, na którym jest droga dojazdowa do urządzania, mogę obsiać zbożem - tłumaczy Dariusz Kołaczkowski. Zaznacza, że demontaż urządzenia (po upływie terminu dzierżawy) leży po stronie firmy, która go założyła. - Później pole na nowo może być użytkowane rolniczo, przypuszczam jednak, że ta ziemia będzie tak ubita (do wiatraka jeździ ciężki sprzęt), że trudno będzie cokolwiek zrobić, żeby tam znów rosło - twierdzi gospodarz. Mimo to, gdyby zgłoszono się do niego z propozycją ulokowania takiego urządzenia, raczej rozważyłby ją pozytywnie. - Wiatrak, który jest na polu ojca, to nowa konstrukcja, nie jest tak głośna, jak te starsze, pochodzące z Zachodu i ponownie montowane u nas. Na terenie wokół urządzenia rośnie wszystko tak, jak rosnąć powinno, choć spotkaliśmy się z głosami, że tak nie będzie. Także nie widzę, patrząc pod tym kątem, przeciwwskazań w instalowaniu takich konstrukcji - twierdzi Dariusz Kołaczkowski.