Zaprezentowali Szwajcarom swoje gospodarstwo [FOTO]
Gości interesowała również kwestia dofinansowania sprzętu rolniczego z UE. Szwajcaria nie jest bowiem państwem członkowskim. - Byli ciekawi tego, jakie wymogi trzeba spełnić, aby otrzymać dofinansowanie na maszyny. Sam skorzystałem wiele z programu „Modernizacja gospodarstw”. Dzięki temu udało nam się kupić m.in.: ciągnik, siewnik, opryskiwacz, agregat do uproszczonej uprawy, zbiornik na paliwo, a ostatnio głębosz, w sumie około kilkunastu rzeczy, także mogłem co nieco im na ten temat powiedzieć - mówi Dariusz Kołaczkowski. - Przedstawiałem im meandry sprawy. Tłumaczyłem m.in., że aby dostać wsparcie unijne z „modernizacji”, trzeba o pewien procent zwiększyć produkcję. Część z naszych gości myślała, że dostajemy po prostu pieniądze, kupujemy sprzęt, który nam się podoba, i to wszystko. Dziwiło ich także to, że jedna maszyna, np. rozrzutnik, nie jest kupowana na 4-5 rolników, tylko jednego. U nich duży sprzęt służy kilku farmerom. Bardzo powszechne w Szwajcarii jest też wypożyczanie maszyn - dodaje.