Zaprezentowali Szwajcarom swoje gospodarstwo [FOTO]
Rolnik obrabia blisko 30 ha ziemi (w tym dzierżawa). Wysiew podporządkowany jest produkcji zwierzęcej. - Łąk w sumie mam 0,8 ha. Na gruntach ornych sieje jednak życicę, a po niej - po pierwszym pokosie - kukurydzę. Po zbożach ozimych idą oczywiście jeszcze poplony - mówi farmer. Dariusz Kołaczkowski zajmuje się też m.in. uprawą rzepaku, jęczmienia ozimego i pszenicy ozimej. To nie nim jednak Szwajcarzy poświęci najwięcej uwagi, tylko kukurydzy. - Byli w szoku, że jest tak dorodna, choć - według mnie - mogło być lepiej. U nich wiosną bardzo dużo padało, przez co kukurydza nie jest w najlepszej kondycji. Ogólnie rzecz ujmując, jeśli chodzi o stan uprawy, to i tak nie ma co narzekać. Nawałnice nas omijają, odpukać, możemy więc spodziewać się dobrych zbiorów. Dobre zbiory oznaczają jednak zazwyczaj niesatysfakcjonującą cenę - uważa farmer.