Sektor wołowiny chce intwerencyjnego skupu mięsa
Prośba hodowców skierowana do KE dotyczy także natychmiastowego zatrzymania importu mięsa wołowego z Ameryki Południowej.
Na rynku wołowiny jest bardzo źle - informują związki zrzeszające producentów bydła mięsnego. Powodem problemów są utrudnienia w handlu na rynku wewnątrz Unii Europejskiej oraz na rynki trzecie. Tymczasem 80% produkcji mięsa wołowego jest wysyłane poza Polskę. Dlatego jakakolwiek sprzedaż żywca wołowego jest bardzo ograniczona.
To niestety wypływa na spadki cen żywca wołowego. W tym tygodniu średnio za byki mięsne (MM) skupy żywca płacą 6,70 zł kg.
W wyniku wprowadzonych ograniczeń a także z powodu obaw kierowców o swoje zdrowie i życie występują trudności transportowe i logistyczne uniemożliwiające sprzedaż na unijnym rynku. Te same trudności praktycznie uniemożliwiają eksport tego mięsa do państw trzecich. Rada Sektora Wołowiny podkreśliła, że brak możliwości umieszczenia na rynku UE mięsa wołowego jest zachwianiem jednej z podstawowych zasad traktatowych, jaką jest zasada swobody przepływu towarów.
Czytaj także: Koronawirus osłabi polskie rolnictwo [RAPORT]
Dlatego polscy producenci wołowiny zwrócili się do Komisji Europejskiej z wnioskiem o zastosowania przez nią mechanizmu interwencji publicznej (tzw. interwencyjnego zakupu). Zdaniem Rady Sektora Wołowiny interwencja jest konieczna już teraz i nie można czekać, aż ceny spadną poniżej progu referencyjnego, który formalnie daje możliwość rozpoczęcia takich działań. Obecna sytuacja upoważnia Komisję Europejską do wydania aktów delegowanych w celu podjęcia niezbędnych środków służących przeciwdziałaniu poważnym zakłóceniom rynku.
- Dlatego też zakup interwencyjny mięsa wołowego może być zarówno znakomitym stabilizatorem sytuacji rynkowej, jak i stworzyć możliwości zmagazynowania tego mięsa jako rezerw - napisał Jerzy Wierzbicki, przewodniczący Rady Sektora Wołowiny w liście do komisarza Janusza Wojciechowskiego.
Radę Sektora Wołowiny popiera Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych.
- Nie można czekać, aż sytuacja pogorszy się tak bardzo, że nie będzie komu udzielać pomocy. Jesteśmy w wyjątkowej sytuacji i oczekujemy od Komisji Europejskiej wyjątkowych, szybkich i skutecznych działań. O postulatach Forum Mięsa Wołowego został już powiadomiony Pekka Pesonen sekretarz generalny Copa-Cogeca. Na kolejnych spotkaniach tej organizacji będę podnosił temat sytuacji polskich producentów wołowiny i wymagał od Copa-Cogeca pomocy w naciskach na Brukselę - powiedział Marian Sikora przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych oraz wiceprezydent Copa-Cogeca.
Problemy logistyczne to nie jedyny kłopot wpływający na trudną sytuację sektora wołowiny. Potęguje ją zarzucanie Europy tanią wołowiną z Ameryki Południowej. Copa-Cogeca w trakcie negocjacji UE z krajami Mercosur wielokrotnie zwracała uwagę na zagrożenie ze strony Brazylii, która destabilizuje rynek szlachetnych elementów takich jak polędwica, antrykot, rostbef adresowanych głównie na rynek HORECA.
Teraz mamy do czynienia z praktycznym załamaniem się cen elementów adresowanych na ten rynek w wyniku zamknięcia restauracji i barów. - W krótkiej perspektywie doprowadzi to do masowego mrożenia tych elementów przez przetwórców, bo ich sprzedaż po aktualnych cenach rynkowych wygenerowałaby stratę w zakładach mięsnych. Kolejnym efektem tej spirali będzie zmniejszenie ubojów i spadek ceny skupu - skomentował Marian Sikora.