Protest w Pleszewie
Około 100 rolników z powiatu pleszewskiego wzięło udział w proteście, który odbył się dziś rano na parkingu przy pleszewskim starostwie.
Dariusz Dobrychłop odczytał pismo, w których ujęto postulaty.
- Sytuacja ekonomiczna gospodarstw, zwłaszcza produkujących trzodę chlewną systematycznie się pogarsza. Niskie ceny skupu, brak należytej kontroli importowanego mięsa, niewystarczające działania promujące polską wieprzowinę oraz embargo rosyjskie mogą doprowadzić w krótkim czasie do załamania się rodzimej produkcji i w efekcie do pogorszenia sytuacji ekonomicznej gospodarstw rolnych. W wielu przypadkach może to również oznaczać bankructwo dla tych, którzy zadłużając się zainwestowali w unowocześnienie swoich gospodarstw, a którzy dziś z powodu zaistniałej sytuacji nie mają środków finansowych na spłatę zaciągniętych zobowiązań - zaznaczał Dariusz Dobrychłop.
Rolnicy domagają się m.in. wprowadzenia zapisów regulujących podaż surowca w sytuacjach kryzysowych na rynku mleka i wieprzowiny, likwidację bądź złagodzenie kar mlecznych, odszkodowań za straty wyrządzone przez zwierzęta będące pod ochroną. Pismo przekazał na ręce starosty Macieja Wasielewskiego. Ten obiecał, że postulaty dotrą do wojewody wielkopolskiego, ministra rolnictwa i premier. Wśród rolników byli też wójtowie: Sławomir Spychaj i Robert Łoza oraz burmistrz Chocza Marian Wielgosik. Zabrakło natomiast włodarzy Dobrzycy,Gołuchowa i Pleszewa. Zaprosił do swojego gabinetu przedstawicieli komitetu protestacyjnego na dalsze rozmowy, a rolników na kawę i herbatę.