Truskawki - dużo mniej i dużo drożej
Są już pierwsze partie polskich truskawek z wysokich tuneli. Jest ich jednak jak na lekarstwo i kosztują o połowę więcej niż w zeszłym roku. Poza tym nie złapały koloru. Z kolei w uprawach polowych, wśród odmian wczesnych, może być katastrofa.
Małgorzata Skoczewska, rzecznik prasowy Rynku Hurtowego Bronisze zaznacza, że opóźnienia w dojrzewaniu owoców z produkcji polowej mogą wynieść 10 i więcej dni.
- Truskawki wczesne zaczęły kwitnąć, ale fala kwietniowych i majowych mrozów spowodowała uszkodzenia kwiatów. Zatem z tych plantacji owoców już nie będzie lub będzie znacznie mniej. Lepsza sytuacja powinna być z odmianami późniejszymi, ale termin głównego zbioru na pewno się opóźni - informuje rzeczniczka największego rynku hurtowego w Polsce.
W Broniszach polskie truskawki są w śladowych ilościach i kosztują 21,00-26,00 zł/kg. To o aż połowę więcej niż w analogicznym okresie roku minionego.
Truskawki węgierskie wyprzedają dojrzewanie krajowych, ale w tym roku dostawy tych owoców także są mniejsze, a ich cena jest również wysoka. Owoce te kosztują bowiem tyle, co polskie - od 21,00 do 26,00 zł/kg. Rok temu ich cena nie przekraczała natomiast 15,00 zł/kg.
Małgorzata Skoczewska zwraca także uwagę na następującą sprawę: - Truskawki sprzedawane na wielu straganach w łubiankach nie pochodzą z polskiej produkcji. Jest to towar importowany.