Jabłek nie zabraknie, ale…
Ceny tych owoców są znacznie wyższe niż rok temu, nawet o połowę. Wszystko przez kwietniowe i majowe mrozy, w wyniku których najbardziej ucierpiały takie odmiany jak: Lobo, Cortland, Jonagoldy i Idared.
Tak wynika z najnowszych danych przekazanych przez Małgorzatę Skoczewską, rzecznika prasowego Rynku Hurtowego w Broniszach. Zaznacza ona, że w tym roku, według ekspertów z podwarszawskiej giełdy, zbierzemy od 2,3 do nawet 2,6 miliona ton jabłek mniej niż w 2016 r. (tj. o 35%). - Bardzo duże straty są w sadach jabłoniowych i gruszowych w rejonie sadowniczym Warki i Grójca, w mniejszym stopniu ucierpiały sady w zachodniej części Polski - zwraca uwagę rzeczniczka Broniszy.
Ceny jabłek, w na największym rynku hurtowym w kraju, wahają się od 30,00 zł do 45,00 zł za skrzynkę 15 kg. Czyli od 2,00 do 3,00 zł za kilogram. - Jest to o połowę więcej niż rok temu. Przetwórnie na Mazowszu płacą producentom, w zależności od podaży, do 80 groszy za kilogram jabłek - informuje Małgorzata Skoczewska.
Śliwek z kolei, jak wynika z rozeznania przeprowadzonego przez Rynek Hurtowy w Broniszach, może być w tym roku mniej nawet o 40%, co - oczywiście - wpływa na ceny tych owoców. Niektóre odmiany, porównując z cenami z 2016 r., są nawet dwukrotnie droższe. Teraz natomiast ceny tych produktów wahają się od 3,50 do 6 zł za krajowe węgierki i odmiany wielkoowocowe.