Rolnicy wymyślili sposób na biznes i nie żałują
Państwo Maciejewscy sprzedają lody już siódmy sezon. Swoje słodkości oferują głównie na imprezach rolniczych, targach czy wystawach. Ze swoimi budkami są zapraszani także na różnego rodzaju festyny. W sezonie, a więc gdy tylko zrobi się ciepło (z reguły od kwietnia do września) mają pełne ręce roboty.
- Latem praktycznie wszystkie weekendy mamy zajęte. Nie narzekamy na brak zainteresowania. Sprzedajemy lody na gałkach oraz w pojemnikach litrowych i półlitrowych do sklepów. Ostatnio udało nam się także nawiązać współpracę z punktem gastronomicznym nad jeziorem i tam wędrują nasze lody w pojemnikach 5-litrowych - tłumaczy pani Jolanta.
Poza tym „lody z rolniczej zagrody” państwa Maciejewskich można spróbować w lodziarni na terenie ich gospodarstwa. Kończewice, w których mieszkają, są chętnie odwiedzane przez rolników zainteresowanych produkcją lodów. - Przyjmujemy wycieczki. W tym sezonie zawitały u nas dwa autokary z 50 osobami. Spotkania organizuje Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego. Są warsztaty, pokazujemy jak się robi lody mleczne - mówi pani Jolanta.
Naturalne lody, bez konserwantów, stabilizatorów i polepszaczy coraz bardziej doceniane są przez konsumentów. Klientów przyciąga fakt, że są one produkowane na miejscu, w sposób tradycyjny. - Pytają, czy stosujemy własne owoce? Tak, rosną na naszym polu. Sami je zbieramy i przetwarzamy. Mamy dużą mroźnię w lodziarni i musimy sobie zamrozić owoce na cały rok. Ze świeżych truskawek mogę robić lody przez 3 tygodnie, a potem robię już z mrożonek - tłumaczy mieszkanka Kończewic.