Pożar kurnika. Strażacy uratowali 2300 indyków! [ZDJĘCIA]
- 1/5
- następne zdjęcie
10 zastępów straży pożarnej walczyło z ogniem, ratując indyki znajdujące się w płonącym kurniku.
Do zdarzenia doszło 7 lutego w miejscowości Piotrowo Pierwsze (woj. wielkopolskie). Jak podaje st. bryg. Andrzej Ziegler z KP PSP w Kościanie ze zgłoszenia wynikało, że pożarem objęty jest cały kurnik.
- Wobec takich informacji na miejsce skierowano w pierwszym rzucie znaczne siły – łącznie 8 zastępów gaśniczych z KP PSP w Kościanie a także jednostek OSP w Głuchowie, Czempiniu, Kościanie, Srocku Wielkim, Racocie i Gryżynie - informuje strażak.
ZOBACZ TAKŻE: Dramatyczna walka o życie świń. Chlewnia spłonęła [ZDJĘCIA]
Po dojeździe na miejsce zdarzenia pierwszego zastępu, ustalono, że w połowie długości obiektu przez otwór w dachu wydobywają się dym i płomienie. Ponadto dym wydobywał się także spod całej powierzchni dachu.
W kurniku znajdowało się około 2300 szt. indyków w wieku około 8 tygodni, które były zagrożone palącą się również ściółką.
- Obiekt był otwarty z dwóch stron a inwentarz zgromadzony przy otwartych bramach. Przed przybyciem pierwszych jednostek działania gaśnicze próbował prowadzić pracownik kurnika. Oznaki zewnętrzne pożaru wskazywały, że pali się w przestrzeni pomiędzy podbitką kurnika a dachem. Konstrukcja nośna wykonana była z drewna a obiekt pokryty był eternitem - podaje Andrzej Ziegler.
Strażacy po przeprowadzeniu rozpoznania natychmiast odłączyli obiekt od zasilania w energię elektryczną oraz zabezpieczyli instalację gazową i przystąpili do akcji gaśniczej.
Dzięki wykorzystaniu specjalistycznego podnośnika szybko udało się słumić płomienie i rozpoczęto oddymianie obiektu.
O godz. 11.31 pożar został zlokalizowany i było już wiadomo, że obiekt jak i inwentarz zostały uratowane. Konieczne było precyzyjne zlokalizowanie i dogaszenie pojedynczych zarzewi ognia. Zużycie wody ograniczono do minimum tak aby nie potęgować strat popożarowych - relacjonuje st. bryg. Andrzej Ziegler.
Po oddymieniu całego obiektu strażacy przystąpili do rozbiórki spalonej części więźby dachowej oraz podbitki na łącznej powierzchni około 70 m2. Indyki zostały natomiast ewakuowane do sąsiadujących budynków. Starty spowodowane działaniem ognia oszacowano na ok. 11 tys. zł. Obiekt wymaga co prawda naprawy jednak nie będzie ona bardzo kosztowna czy też czasochłonna.
ZOBACZ TAKŻE: 25 - latek zginął przy naprawie ładowarki
- 1/5
- następne zdjęcie