Owce zamiast świń?
Owce nie są podatne na ASF. Ich chów może więc, zdaniem resortu rolnictwa, stanowić alternatywę dla chowu świń.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel podjął decyzję o przygotowaniu „Programu odbudowy i zrównoważonego rozwoju owczarstwa”.
- Chów owiec mógłby stanowić alternatywę dla chowu świń, tam gdzie zachodzi konieczność jego wygaszenia w związku z ASF. Owce są niepodatne na ten wirus. Ponadto w krajach arabskich występuje znaczny popyt na jagnięta oraz mięso baranie, a ceny są korzystne. Niewątpliwym atutem koncepcji powiększenia stada owiec w kraju jest dość duża ilość naturalnych łąk i pastwisk, co predestynuje nasz kraj, w tym Polskę wschodnią, do utrzymywania małych przeżuwaczy – twierdzi resort rolnictwa.
Ministerstwo podkreśla, że głównym atutem naszej jagnięciny na rynku jest jakość oraz możliwość sprzedaży jagniąt żywych. Twierdzi ponadto, że owce, ze względu na swoją rolę w środowisku przyrodniczym i wiejskim, wartość dietetyczną i prozdrowotną mięsa, wysoką jakość wełny i skór, mogłyby zajmować znaczniejsze miejsce wśród gałęzi produkcji zwierzęcej w Polsce.
- Przygotowywany „Program odbudowy i zrównoważonego rozwoju owczarstwa w Polsce” będzie wskazywał sposoby i kierunki rozwoju chowu i hodowli owiec uwzględniając kompleksowe podejście do utworzenia pełnego łańcucha produkcyjnego: od stad hodowlanych, poprzez produkcję, ubój i przetwórstwo, aż do odbiorcy końcowego – uważa MRiRW.