Nie żyje 65-letni rolnik
Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek po godz. 16.00 Sowinach (powiat rawicki). - Z ustaleń wynika, że mężczyzna był sam na polu. Nie było świadków wypadku, więc funkcjonariusze opierają się na tym, co powiedział syn 65-latka - zastrzega asp. Beata Jarczewska, rzecznik KPP w Rawiczu.
65-latek zwoził do gospodarstwa baloty. - To miał być ostatni kurs, pojechał traktorem z przyczepą sam na pole - informuje Beata Jarczewska. Syn zaniepokojony jego dłuższą nieobecnością, pojechał na pole. Tam zastał ciągnik z włączonym silnikiem, zaparty o przyczepę. Obok leżał 65-latek. - Mężczyzna miał amputowaną nogę, prawdopodobnie z tego też powodu wykrwawił się na śmierć - informuje rzecznik prasowy. - Wiele wskazuje, że 65-latek chciał przyczepić do ciągnika przyczepę, na której były baloty. Przypuszczalnie włączył w ciągniku wsteczny bieg, aby traktor podjechał do przyczepy i wysiadł z pojazdu, chcąc w odpowiednim momencie zaczepić przyczepę. Znajdując się między traktorem i przyczepą prawdopodobnie został przygnieciony przez ciągnik - dodaje Beata Jarczewska.